Było już dość późno, więc nie świadomie zasnęłam na ramieniu mojego brata.
-Dobra my się już będziemy zbierać, wstawaj Nelis idziemy.- Erick wstał, po czym wziął kluczyki od samochodu. A ja nie byłam w stanie, się ruszyć. Marzyłam tylko aby położyć się do wygodnego łóżka i pójść spać.-Wiecie jak chcecie możecie zostać u mnie na noc, mam dużo miejsca więc na spokojnie.- wypalił Charli. Po chwili namysłu Ericka, w końcu postanowił, że zostajemy. - No dobra, ale odwiozę chłopaków do domu. W końcu jako jedyny nie jestem pijany.- wzruszył rękami i podszedł do Crisa, Johna i Luki. A po chwili schodzili już ze schodów w stronę wyjścia.
-Śpisz?-zapytał się brunet.
-Yhm- odpowiedziałam mu, odwracają się w przeciwną stronę do chłopaka. A on wstał i wyciągną z szafy czarny koc, podszedł do mnie i przykrył mnie nim. Usiadł na końcu łóżka i wpatrywał się we mnie.
-Co ty chcesz? -Zapytałam się go, bo wydawało mi się, że nie wie o tym, że widzę gdzie się patrzy.
-Nic, patrzę się tylko.-Odpowiedział chłopak.
-Wiesz co?- usiadłam opierając się na łokciach.
-Hm?- na twarzy bruneta widniało zdziwienie .
-Dzięki, że nie jesteś takim zjebem jak na początku myślałam.-uśmiechnęłam się lekko.
-Jeszcze nie wiesz do czego jestem zdolny, orzeszku.- mrugną okiem, po czym wstał i wyszedł z pokoju.
***
Obudziłam się jakoś po 10:00. W całym domu czuć było zapach naleśników. Wstałam i zeszłam po schodach na dół. W kuchni spotkałam siedzącego przy stole Ericka, a przy blacie kuchennym Charliego.- O kto się obudził.- powiedział Erick odwracając się w moją stronę.- Dobra, daruj już sobie te komentarze.- wywróciłam oczami i zajęłam miejsce przy bracie.
-Jak się spało?- zapytał się Charli nakładając kolejne naleśniki na talerz.
-Yhm, super. Nie wiedziałam, że jesteś takim wybitnym kucharzem.- uśmiechnęłam się łobuzersko.
-No widzisz, jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz. - chłopak położył talerz z jedzeniem na stole.
-Jedz, i lecimy do domu.- mrugną do mnie Erick. Po kilku minutach zbieraliśmy się już do wyjścia. - Pa koleżanko.- powiedział do mnie chłopak uśmiechając się lekko.-Pa dziewczynko.- pokazałam mu środkowy palec, i wsiadłam z bratem do auta. Godzinę później, byliśmy już pod naszą rezydencją, weszliśmy do domu a ja pobiegłam do swojego pokoju. Nie miałam za bardzo co robić, więc posprzątałam w pokoju i zrobiłam szybki makijaż. Była sobota godzina czternasta więc większość sklepów była już pozamykana, a Erick i tak by mnie nigdzie nie zawiózł. W sumie przez to, co stało się wczoraj kompletnie zapomniałam o Michaelu, ale czy mi to przeszkadzało? Oczywiście, że nie. Mój brat momentalnie wszedł mi do pokoju i oznajmił, że ten frajer Charli tu przyjedzie. podłączyłam telefon do kolumn i włączyłam pierwszą lepszą muzykę. Niestety była to muzyka klasyczna.-Zajebiście- powiedziałam pod nosem. Mój zjebany internet odmówił mi posłuszeństwa, więc byłam zmuszona słuchać tego gówna.-No japierdole- warknęłam do siebie. Te kilka minut strasznie mi się dłużyło, ale w końcu nadeszła ta chwila w której, ten koszmar się skończył, niestety nie na długo. Nagle na cały pokój rozległo się te jebane disco polo!.-Czemu ja mam takie szczęście?!.-rzuciłam telefonem o łóżko.
-Masz fajny gust muzyczny.- stwierdził brunet stojący w drzwiach. Nawet nie wiedziałam kiedy przyjechał, a co dopiero kiedy znalazł się tam gdzie właśnie stoi.-Najpierw muzyka klasyczna, potem disco polo, to co teraz? intro z pornhuba?- parskną chłopak. A ja stałam jak wryta, bo nie wiedziałam co mu odpowiedzieć.-Co słów ci zabrakło?.- uśmiechną się łobuzersko. Podszedł do mojego telefonu i zaczął coś w nim wystukiwać, a po chwili włączyła się piosenka, w dodatku jedna z moich ulubionych. Jeszcze przez chwilę wpatrywałam się w jego ciemne tęczówki, a jego wzrok ciągle zmieniał z ust na biust. Gdy zrozumiałam na co się patrzy drgnęłam, a on uśmiechną się szeroko. Odsuną się od telefonu i zwrócił się w stronę drzwi, wychodząc jeszcze dodał.- odpisz mi potem.- a ja wpatrywałam się dalej w odchodzącą sylwetkę.
CZYTASZ
Beautiful nightmare
Storie breviDziewczyna o imieniu Nelis mogła by mieć wszystko, ale tego nie chciała. Nie uczyła się praktycznie w ogóle, do szkoły chodzila kiedy jej się chciało. Była wrażliwa ale tylko gdy ktoś na nią krzyknął. Nie obchodziło ją już nic po utracie swoich przy...