29. Ojciec mnie zabije

14.7K 509 110
                                    

Minnie

W pokoju panował mrok, światło było zgaszone a rolety zasłonięte. Tristan leżał odwrócony do mnie tyłem, miał chyba zamknięte oczy. Zza okien można było słyszeć już grzmoty, które wywoływała burza.

Drzwi zamknęłam zbyt mocno, przez co po pokoju rozniósł się głośny trzask.

—Czego, kurwa chcesz, Shane?!— wrzask wytatuowanego przyprawił mnie o niemały dreszcz, już nie dziwiłam się Shane'owi, że nie chciał tutaj przebywać w towarzystwie swojego przyjaciela.

—Bałam się burzy.— odezwałam się ciszej a chłopak gwałtownie podniósł się i odwrócił w moją stronę.

—Minnie..?— niemal wyszeptał a jego postawa diametralnie się zmieniła, usiadł na jednym z łóżek i wgapiał się w swoje stopy, zrobiło mi się go szkoda. Żadne z nas nie potrafiło lub nie chciało, zacząć tej rozmowy, okazała się ona trudniejsza niż myśleliśmy.— Bardzo się bałaś? 

—Mhm.

Po swoim potwierdzeniu, zaczełam zbliżać się ku niemu, mogłam zauważyć zaskoczenie i zdezorientowanie w jego spojrzeniu, i zachowaniu. Nieznacznie przysiadłem tuż obok niego, byśmy po chwili w tym samym czasie odezwali się.

—Przepraszam.

—Powinnam cię wysłuchać.— wytłumaczyłam i sama zaczełam dostrzegać swoje idiotyczne myślenie.

—Powinienem być z tobą szczery.

Wtedy znów zapanowała cisza, był to rodzaj nieprzyjemnej ciszy, której nikt z nas nie lubił, bo wprawiała w zakłopotanie. Siedzieliśmy blisko siebie a nasze ciała wręcz do siebie lgnęły, nie chciałam jednak wykonywać pierwszego kroku.

Przy okazji naszej ciszy, bardziej rozejrzałam się po pokoju. Łóżko Tristan'a było nienaruszone i wyglądało tak samo, jak z niego wychodziłam. Na nocnej szafce leżał jego telefon, portfel i jakieś papierki po proteinowych batonach. Tristan ostatnio zjadał ich wiele przez co sama je mu kradłam.

—Minnie, ja...ja chcę, żeby nasza "relacja"— zrobił cudzysłów palcami.— ..weszła na wyższe tory.

—Nie rozumiem.— wymamrotałam, choć wiedziałam o co mu chodzi.

—Chcę, żebyś oficjalnie była moja.

—Ale ja od samego początku byłam twoja.

Chłopak śmieję się cicho i nie mija nawet sekunda, gdy owija swoje ramię wokół mojej talli, i wsuwa mnie na swoje kolana. Tristan opiera swoje czoło o moje ramię, jego oddech przyjemnie pieści mój kark, pojawia się na nim gęsia skórka.

—Wiem, laleczko, wiem.— szepta chuchając na moje ramię, opieram delikatnie głowę na jego.— Ale chcę nazywać cię swoją dziewczyną, swoją kobietą, swoim kurwa słońcem, rozumiesz?

—Mhm.— mruczę, przyswajając informacje z opóźnieniem.

ON. CHCĘ. BYĆ. MOIM. CHŁOPAKIEM.

Ojciec mnie zabije, brat tak samo.

—Ale będziesz wtedy mój?— pytam przymykając lekko oczy, odpowiedź powinna być dla mnie oczywista, ale i tak się stresuje.

—Zawsze byłem twój, kochanie.

Wtedy zaczyna dziać się magia i nieznane mi uczucie, Tristan przykłada swoje usta do mojej szyi a dodatkowo tracą ją delikatnie nosem. Mokre pocałunki lądują na mojej skórze, niczym rozgrzane węgle. Nie kontroluje tego i mocniej odchylam szyję, dając mu większy dostęp, Tristan komentuje to uśmiechem.

Nie wiem co zrobić z swoimi dłoni, dlatego układam je na krótkich włosach chłopaka. Tristan ani na moment, nie przerywa swoich czynności i nie ma mowy, żeby oderwał usta od mojej rozgrzanej skóry.

Powoli zaczyna całować mnie w okolicach dekoltu, zaczynam czuć przyjemne wibracje pomiędzy nogami, przez co, napieram na chłopaka jeszcze bardziej.

—Minnie...—mruczy cicho, gdy moje dłonie zjeżdżając coraz niżej jego ciała, chwyta moje dłonie w swoje i zatrzymuje.— Nie możemy.

—Tristan...proszę....proszę...proszę.— piszczę, jak małe dziecko, które nie dostało zabawki. W tym momencie czuję się na tyle dojrzała, że chcę to zrobić, chcę zrobić to z Tristan'em.— Tristan...proszę.— szepcze niemal błagalnie.

—Jesteś pewna?— jego zachrypnięty głos dociera do mnie a ja otwieram szerzej oczy i gwałtownie kiwam głową na "Tak"— A będziesz cicho?— przykłada swoje czoło do mojego dekoltu.

—Będę.

Tristan łapie mnie w pasie i podnosi do góry, od razu oplatam go nogami. Chłopak trzymając mnie na rękach idzie w stronę drzwi a chwilę później je zaklucza, już nikt nam nie przerwie.
To jest nasza prywatna i intymna chwila.

Gdy wracamy w stronę łóżka, Tristan kąsi prowokacyjnie moją szyję a ja odchylam ją do tyłu.

Łóżko jest miękkie i wygodne, chłopak kładzie mnie na nim plecami, a po chwili sam nade mną zawisa. Atakuje moje piersi, które całuje jeszcze przez koszulkę.

Pomaga mi się rozbierać, t-shirt przechodzi mi przez głowę i zostaje w samym staniku. Tristan patrzy na mnie chwilę, ogląda moje ciało, jak najpiękniejszy obraz.

—Idealna.— jego usta lądują na moim brzuchu, przesuwa ustami po całej powierzchni, co jakiś czas zasysając kawałki skóry.— Moja.— mruczy zjeżdżając do mojej spódnicy, gdy łapie za jej początek, patrzy na mnie i czeka na zgodę.

Spódnica leży teraz na podłodze, zostaje w samej bieliźnie, ale nie krępuje się. Tristan całuje mnie blisko gumki dolnej bielizny, co wywołuje rój pszczół w moim podbrzuszu. Delikatnie zahacza palcem o krawędź koronki, po czym unoszę biodra a on zsuwa je w dół.

Ma pełny dostęp. Może zrobić ze mną wszystko.

—Jesteś tylko moja, Minnie.— mruczy zjeżdżając ustami na wewnętrzną stronę ud, odchylam głowę do tyłu, z przyjemności oczywiście.— Złap mnie za rękę, skarbie.

Robię tak jak mówi, nasze dłonie odnajdują się a ja szybko je z sobą splatam. Tristan układa nasze splecione ręce na swojej głowie i wtedy to czuję, czuję jego usta w swoich okolicach intymnych. Całuje, ssie i przegryza, robi mi dobrze ustami a ja się na to godzę a wręcz wyginam z przyjemności.

Jest to nie znane dla mnie uczucie, które daje mi rozkosz, o której nawet bym nie pomyślała. Oczywiście, że się bałam samych rozmów o zbliżeniach a była to główna zasługą Allesi, która opowiadała, jaki to wielki ból, ona swoje dziewictwo straciła dużo wcześniej na jakieś imprezie.

Cieszę się, że robię to z Tristan'em, to dzięki niemu czuję się tak dobrze. Nie ma mowy o wstydzie, nie czuje się też dziwnie, bo chłopak jest delikatny i dba o mój komfort, wiem, że nie zrobi nic przeciwko mnie.

Gdy odrywa się od mojej cipki, całuje moje splecione z nim palce, w tym samym czasie ściąga swoje czarne spodenki a chwilę potem lądują one na podłodze.

Chłopak poprawia swoje ułożenie, wolną rękę umieszcza na moim udzie a tą złączoną ze mną, kładzie tuż nad moją głową. Gdy czuję, że lekko spocone włosy, przyklejają mi się do karku, Tristan wpija się w moje usta.

Moja wolna dłoń błądzi po jego torsie i sama nie wiem, kiedy chłopak pozbył się koszulki.

Dopiero po chwili otwieram szerszej oczy a po moim policzku spływa pojedyńcza łza, gdy chłopak we mnie wchodzi. Zanim zacznie się poruszać, sprawdza czy jest u mnie wszystko w porządku.

Nasze czoła stykają się a Tristan zaczyna lekko, ale przyjemnie się poruszać, przy tym cały czas patrzymy sobie w oczy. Pomiędzy nami krąży dym uczuć.

Skóra chłopaka również jest lekko mokra od potu, gdy moje plecy zaczynają wyginać się w łuk, Tristan całuje mnie czule w usta, po czym szepcze w nie:

—Kocham cię.

""
Japierdole, co ja piszę ....(nie potrafię pisać takich scen🙈)

Stałaś Się Wszystkim 16+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz