ROZDZIAŁ II

65 6 1
                                    

Na przerwie czekaliśmy z dziewczynami w ich szatni nagle do szatni weszły te chore laski które chodzą z Emcią do klasy.

X:ooo Filipek co tu robisz?
Q:będziesz patrzył jak się przebieramy?
Y:ah Filipek ale z ciebie romantyk -zaczeła zdejmować bluzkę
F:możemy iść? -szybko odwróciłem wzrok i spojrzałem na Emilke która siedziała obok mnie
P:no lepiej chodźmy...
Wi:lepiej szybko chodźmy
Wo:jak najszybciej
D:dziewczyny jak się przebierze cię to przyjdźcie do nas będziemy przed szatnią czekać
M:okej
F:możemy wyjść!?
P:tak chodź

Paweł wziął i zakrył mi oczy i wyszliśmy z szatni

F:boże jakie to paskudne było
P:współczuje ci czasami
D:rel a tak Filipos pogadasz z nami o Emilce?😏
F:o czym niby?
D:no jak chcesz jej wyznał miłość
F:ah boże to chodźcie bardziej na bok
Wo:ooo dowiemy się!
F:cicho bo zaraz się nie dowiecie
Wi:dobra, dobra

Podeszliśmy bardziej na bok

F:a więc Emilka jeszcze nie wie że jestem w klubie a za tydzień w sobotę gram mecz i chce ją na go zabrać i trochę tam zapoznać a no potem mam kolację w restauracji
P:mm ale z ciebie romantyk Filip
F:no ale żeby nie było podejrzane to przyjdziecie też z dziewczynami na mecz
Wo:jasne a o której?
F:w sobote o  czternastej pięćdziesiąt się zaczyna
D:dobra

EMILKA:
Po lekcji zastępczej z chłopakami poszliśmy do naszej szatni i tam rozmawialiśmy do puki nie przyszły laski z klasy i zaczęły podrywać Filipa i się rozbierać fu... Filip jednak nie dał i odwrócił wzrok i wyszli z chłopakami w tym czasie my z dziewczynami się przebraliśmy i wyszliśmy po trzech minutach  i poszłyśmy do chłopaków i usłyszałam kawałeczek ich rozmowy czyli " za tydzień w sobote  o czternastej pięćdziesiąt się zaczyna" "dobra" nie wiedziałam o co chodzi ale spytałam...

M&K&E:heja
Chłopaki:hej
P:słyszałyscie coś?
M:nie
Wo:ufff
E:a co jest za tydzień w sobotę o czternastej pięćdziesiąt?
Wi:emmm nic tak se powiedzieliśmy
E:okej
P:chodźmy gdzieś usiąść może co?
Wi:też tak myśle
K:to chodźmy tam -wskazała na ławke
Wo:dobry pomysł

Poszliśmy i usiedliśmy. Chłopaki dziwnie się zachowywali jak się spytałam o czternasta pięćdziesiąt i coś ukrywają. Nagle podszedł do mnie jeden ziomek z mojej klasy akórat ten z którym dobrze się dogaduje czyli Bartkiem

B:hej mogę na chwilę Emilke?
F:nie
K:haha obrońca
F:a żebyś wiedziała
E:Filip spokojnie z Bartkiem się dogaduje
F:na pewno?
E:tak nigdy cię nie okłamałam... może kiedyś-powiedziałam szeptem
F:no dobra ale mam na ciebie oko -spojrzał na Bartka
B:luz chce tylko jej coś ważnego powiedzieć
F:to mów teraz, tu
B:nie bo chce na osobności
E;Filip spokojnie zaraz wrócę
F:no dobra

Odeszłam z Bartkiem za róg

E:no to co?
B:Nikodem coś planuje
E:czyli?
B:planuje coś na ciebie, coś groźnego
E:skąd wiesz?
B:słyszałem jego rozmowę z laskami z naszej klasy
E:ah dobra nawet w tej szkole bezpiecznie nie jest
B:a i opanuj tego swojego Filipka
E:a weź spadaj nie mojego
B:ha mówię prawdę on cię kocha
E:haha ta na pewno dobra, dobra to ja lecę do reszty pa widzimy się na w-f za...
B:za dwie minuty ha pa

Wróciłam do reszty i usiadłam obok Filipa

F:co chciał?
P:Filip nie bądź zazdrosny😏
F:weź się zamknij
P:dobra😏
F:już nie rób takich min bo odwołam  tamto
D:ej no chyba planów se psuć nie będziesz
P:no właśnie
F:cicho sza
F:a więc co chciał?
E:nic takiego
F:czyli?
E:chciał mnie tylko ostrzec że Nikodem i laski z klasy coś na mnie planują groźnego
F:co?
M:Emilka wiesz że to już piąty raz
K:właśnie kiedy powiesz pani
M:miałaś już mówić ostatnio i co?
E:uda im się tak jak ostatnio czyli im się nie uda
K:Emilka i tak sądzę że powinnaś powiedzieć
E:nie i już cicho
P:jaka piąta?
F:no właśnie
M:te laski z klasy są tak zakochane w Filipie że chcą Emilce zrobić krzywdę
K:a Nikodem jest zakochany w Emilce i nie raz chciał ją porwać
M:no ale Bartek jej pomógł inaczej już dawno by było po niej
E:miałyście nic nie mówić!
M:UPS...
K:nie wytrzymałyśmy
F:który to ten Nikodem? -powiedział szeptem do Kasi
K:na lekcji ci pokaże -odpowiedziała szeptem
F:okej

Ta miłość będzie trwać wiecznie!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz