ROZDZIAŁ IX

63 3 1
                                    

Minęło pięć minut i napisał do mnie Paweł, że jedzie do Emilki. Ubrałem szybko buty i wybiegłem z domu i wsiadłem do auta jadąc do domu Emilki. Gdy byłem już pod domem idealnie był też tam Paweł. Wysiadłem z auta i do niego podszedłem

P. O jesteś to chodź
F. Okej
P. No ciekawe co odwaliła znów
F. Znów?
P. Nie ważne wchodź

Paweł otworzył drzwi i zdieliśmy buty idąc na góre do pokoju Emilki. Weszliśmy do jej pokoju a ona spała sobie słodko... Wtedy Paweł powiedział podchodząc do biurka Emilki

P. No to teraz będzie
F. Co tam masz?
P. Tabletki
F. Jakie tabletki?
P. Na sen, zawsze brała jak nie mogła zasnąć ale chyba wzięła ich za dużo... Żeby tylko nie przedawkowała
F. Ale co po co?
P. No Emilka tak ma jak nie może zasnąć, nie śpi do którejś tam i bierze tabletki tyle do puki nie zaśnie jeśli nikogo nie ma
F. Myślisz, że?..
P. Mam nadzieję, że nie
F. Dobra a na ile to działa?
P. No tak żebyś spał co najmniej sześć siedem godzin
F. Mhm...
P. Ja z nią zostanę tu lepiej
F. Mogę też?
P. Możesz

Paweł odłożył leki. Był załamany ale co Emilke zachęciło do brania tyłu leków? Może ma jakieś problemy? Nie chce jej o to pytać... Paweł usiadł na krześle Emilki i wyłączył komputer. Chodził po jej pokoju w ciszy gdy nagle zadzwonił telefon Emilki. Paweł szybko podszedł i sprawdził kto dzwoni

P. A ten na chuja -powiedział szeptem
F. Co?
P. Nie nic, nie ważne
F. Mhm kto dzwonił?
P. A nie ważne taki ziomek, idę po wodę chcesz też?
F. Nie dzięki
P. Okej

Paweł wyszedł z pokoju i zszedł na dół. Usiadłem obok śpiącej Emilki i patrzyłem na nią.Wyglądała tak słodko... Ciągle ktoś dzwonił do Emilki ale nie odbierałem. Do pokoju wszedł Paweł z kubkiem wody

P. Jezu dalej dzwoni?
F. No
P. Daj mi ten telefon
F. Na pewno?
P. Tak ja to załatwię
F. Okej masz

Podałem Pawłowi telefon a on go odebrał. Było słychać głos starszego mężczyzny

X. Halo Emilka? Spotkanie dalej aktualne?
P. Nie żadna Emilka, jakie spotkanie
X. Jezu znów ty Paweł
P. Najwidoczniej tak, jakie spotkanie pytam
X. Nie powiem ci, Emilka twoją własnością nie jest
P. Właśnie, że się mylisz ale nie spotka się z tobą za nic
X. Bo co jesteś jej braciszkiem?
P. Nie interesuje się, może tak może nie
X. Ha wiedziałem to se brata dostała
P. Jezu ty serio ułomny jesteś
X. Nie jestem
P. Nawet Emilka tak mówiła a spotkanie jest nie aktualnie bo jedzie do mnie
X. Ho Ho ale mi wielkie to ja przyjadę pod jej dom albo pod twój
P. Zadzwonię na policję a cię już znają więc daj se spokój
X. To zostaw mi Emilke
P. Emilka nie jest twoja ona czeka na jednego gościa którym nie jesteś ty
X. Ciekawe ciekawe
P. Nie dzwoń do niej nara
X. Ale-

Rozłączyli się. Paweł odłożył telefon Emilki i usiadł na jej łóżku

F. Kto to był?
P. Nie ważne -powiedział z ironią
F. Jakoś tak nie myśle mów
P. No taki były kolega Emilki lepiej o nim nie opowiadać
F. To czemu umówiła się z nim na spotkanie
P. Właśnie nie wiem

Siedzieliśmy z Pawłem i rozmawialiśmy. Była dwunasta i Emilka się obudziła

P. No wstałaś
E. Co wy tu robicie? Jak weszliście?
F. Martwiliśmy się o ciebie bo nie odbierałaś
P. Mam klucze
E. Aaa
P. Ile ty tego brałaś?
E. No dwie tylko
P. Emilka nie możesz tyle
E. Jeju dobra nic mi się nie stanie
P. A i jeszcze jedno
E. No co?
P. Czemu umówiłaś się na spotkanie z tym idiotą
E. A to dzwonił?
P. Tak
E. A no bo.. Emmm jak by ci to żebyś się nie wkurzył
P. Emilka mów
E. No umówiłam się z nim na-
P. Nie jedziesz -przerwał

Paweł wstał z łóżka a za nim Emilka. No nie wiedziałem, że aż tak konsekwentne będą te tabletki..

E. No Paweł proszę cię
P. Nie jeszcze coś sobie zrobisz tak jak wtedy
E. Przecież żyje no proszę Cię Paweł
P. Nie ma nawet takiej mowy
E. Paweł! Proszę!
P. Nie
E. A jak bym z kimś pojechała?
P. Z kim?
E. No nie wiem z kim kolwiek
P. Musisz zasegurować
E. No to z Filipem na przykład
P. To da się przemyślić
E. No proszeeeeee!
P. Okej, okej a kiedy to?
E. No w środe...
P. Musisz się zapytać Filipa czy by z tobą pojechał
E. Filip
F. Ale ja nie wiem nawet co
E. No pojechał byś ze mną na takie fajne wyścigi?
F. Gdzie te wyścigi?
E. W Warszawie
F. No okej
E. Zgadzasz się?
F. Tak

Podbiegła do mnie i mnie przytuliła. Widziałem, że się bardzo cieszy tym. Może tam jej wyznam miłość?

P. Okej pojedziesz pod jednym warunkiem
E. Jakim znowu?
P. Masz nie rozmawiać z tamtym debilem znów ci będzie mógł coś zrobić
E. Okej, okej spokojnie
P. I nie jeździsz tylko oglądasz
E. Ta mhm
P. Ja mówię serio później zapytam się Filipa
E. Weź no Paweł wiesz, że bardzo chce
P. No a ja chcę żeby ci nic się nie stało
E. Nie stanie mi się nic
P. Ta już to słyszałem nie raz, ubieraj się już i zejdziesz na śniadanie
E. Mhm

Razem z Pawłem wyszliśmy z pokoju Emilki i zeszliśmy na dół

F. O co chodzi z tymi wyścigami?
P. Emilka od dawna jara się takimi rzeczami i już nie raz była i jeździła tam i ostatni raz miała lekki wypadek dlatego już nie może tam jeździć tylko ona jest uparta i musi bo się w to wciągnęła
F. Ha okej będe jej pilnował
P. No ja mam nadzieję i nie może jeździć nawet jak cię będzie namawiać
F. Okej
P. Ale ja mówię serio Filip
F. Dlaczego nie może jeśli tak bardzo chcę?
P. Może później ci powiem bo schodzi
F. Mhm

Po schodach zeszła Emilka. Była ubrana luźno bo w zwykłe szare dresy i bluzę z kapturem

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 18 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Ta miłość będzie trwać wiecznie!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz