A więc jestem. Przybywam do was z pierwszym rozdziałem nowego opowiadania ^^ Mam nadzieję, że wam się spodoba :3 Ale, że również nie zapomnicie o Walce Żywiołów :D Z góry uprzedzam, że początkowo opowiadanie będzie miało drastyczne i często dość nieprzyjemne sytuacje, ponieważ Hiroki opowiada o swojej przyszłości. Jednak będę się starał was zaciekawić, ponieważ później będzie się działo gdy do akcji wkroczy Lucyfer :D Zapraszam! ^^
- Witam was. Nazywam się Zahara Hiroki. Autor tego powiadania poprosił mnie, bym opowiedział wszystkim historię swojego życia. Zarówno tego w waszym świecie, jak i tego w zaświatach. A właśnie, hej! Majki! Jesteś tam ?!
- Jestem. Przestań się wydzierać. Poza tym, co ty robisz?! Nie taki był scenariusz!
- Dobra, dobra. Czego się rzucasz? Opowiedz im wszystko. Ja nie mam dzisiaj weny twórczej, poza tym... wiesz, Lucyfer jest dzisiaj nie w sosie, więc wolę się nie narażać.
- Mówiłeś, że dasz radę sam to to zrobić! Zapłaciłem!
- JAK MI PRZYKRO. Przecież to po części twoja historia, prawda?
- Zamknij się zdrajco! To miała być tajemnica!
- Ups, hehe. I co teraz zrobisz? Równie dobrze ty ją możesz opowiedzieć. Wiesz mniej więcej tyle co ja, więc w czym problem?
- Matko, jak ja cię nienawidzę...
- Tak, tak. Nie powiem ci, że cię kocham, ponieważ obiektem moich westchnień jest ktoś inny.
- Wiem, wiem... Ale to nie zmienia faktu, że mógłbyś sam ją opowiedzieć... już nawet napisałem ludziom, że to ty będziesz opowiadać.
- Będą musieli to przeboleć. No już! Zabieraj się do roboty!
- Idź zgiń.
- Kochany jesteś. Ja spadam. Widzimy się później!
I pobiegł w stronę mrocznego zamku...
Tak więc, jak widzieliście sam będę musiał wszystko wam przekazać, ponieważ ten idiota cudem się wymigał. Ale dość już. Zacznijmy wreszcie :P
***
Hiroki Zahara urodził się w dość ubogiej rodzinie. Jego ojciec nie pracował, a matka znikała na całe dnie, i wracała późnymi godzinami. Czasami wcale.
Wysoka i szczupła kobieta stanęła w korytarzu oglądając róże wsadzone do wazonu.
- Kto je tutaj przyniósł ? - zapytała gniewnym tonem. Z jednego z pokoi wyłonił się równie wysoki mężczyzna, o oczach koloru nieba.
- Ja – mruknął, trzymając w ręku puszkę piwa.
- Wyrzuciłam je do śmieci, więc dlaczego są tutaj? - kobieta założyła ręce na piersi.
- Ładnie pachną i są śliczne – po schodach zbiegł mały chłopiec o blond włosach. Grzywka opadała mu na czoło, a jego czarny strój idealnie kontrastował z pięknym błękitem jego oczu, które odziedziczył po ojcu.
- Oh, Hiroki kochanie. Nie jesteś w szkole? - spytała zdejmując z ramion futro i odwieszając je na wieszak.
- Miałem rano gorączkę i tata pozwolił mi nie iść – odparł i przytulił się do matki. Ta jednak nie przyciągnęła go do siebie, tylko delikatnie odciągnęła popychając rękami położonymi na ramionach chłopca.
- Przepraszam, jestem dzisiaj zmęczona. Idę się położyć, a ty lepiej zapytaj kolegów o lekcje, ponieważ jutro idziesz do szkoły i masz być przygotowany.
CZYTASZ
Ulubieniec Lucyfera
FantasyZastanawialiście się kiedyś gdzie trafiamy po śmierci ? Otóż Hiroki jest w stanie odpowiedzieć wam na wszelkie pytania, ponieważ doświadczył tego na własnej skórze... a może na duchu ? Ciemnowłosy nastolatek z dość nieciekawą przeszłością, po śmierc...