[1] Problemy ze snem

349 17 10
                                    

Późny wieczór. Głowny bohater Sandy wraca po męczącym dniu szkoły do domu. Jego wieczne zmartwienie po szkole wbrew pozorom to nie sprawidziany czy kartkówki a fakt, że znowu nie będzie mógł zansąć, A gdy już zaśnie zawsze wśrodku nocy budzi się po jakimś okropnym koszmarze. Może to dlatego, że jako dziecko został porzucony na pastwę losu i boji się, że podczas snu znów zostanie opuszczony. Sandy to zdecydowanie nie jest osoba która lubi być sama. Codziennie wieczorem wypruwa sobie flaki próbując przypomnieć jak i kiedy to się zaczeło.

- Sandy, mam dość twojego ciągłego milczenia... Chciałbym abyś znów gadał ze mną o czymkolwiek podczas powrotu. Od jakiegos poltora roku nic tylko zamknięty w sobie wracasz z głową spuszczoną w dół do domu i nawet nie odpowiesz mi na pytanie "czy uważasz, że makaron to dobry pomysł na dzisiejszy obiad?"
- Sorki... Ja poprostu jestem zmęczony.. i zamyślony... Doskonale wiesz, że nie sypiam zbyt dobrze Gus.
- Mmhh.. mówiłem ci abyś kupił se jakieś tabeltki na sen, i nie odbierz mnie źle ale nadal mimo wszystko mógłbyś półprzytomnie odpowiedzieć tak lub nie nie prawdasz?
- Ta.. Tak jak teraz

Sandy ziewnął co jeszcze bardziej rozzłościło Gusa.

- Chłopie! Weź się w garść!! Staraj się choć tem zapobiec a nie gódź się z tym i zgadzaj się na to aby zostawało tak jak jest!
- ...

Nastało długie milczenie. Było tak cicho, że nawet pobliskie ptaki nie śpiewały już tak głośno jak przedtem.
Gus z Sandy'im staneli przed domem Sandi'ego i gdy Sandy wchodził na podwórze jego rodzinnego domu a Gus kipił złością Snady odpowiedział:

- Zrobie co w mojej mocy by się tego pozbyć.

Sandy faktycznie jak powiedział tak zrobił, i gdy tylko odłożył plecak wziął małą torbę jego mamy i krzyknął "Wychodzę!" Udał się do apteki po leki nasenne. Gdy wrócił udał się znów do swojego pokoju położył leki na szafce nocnej, wyjął książki z szkolnego plecaka i zbarał sie za lekcje

[...]

Czas mijał. Nastała noc. Sandy ledwie się wstrzymał od zaśnięcia nad książkami. Wstał, zostawiając lekcje na biórku skierował się do łazienki by wziąść szybki prysznic. Po tym szedł po schodach do kuchni by nalać sobie szklankę wody i gdy tak niósł ją do swojego pokoju zastanawiał się "Czy leki zadziałają?". Wziął jedną tableteczke popił ją wodą i powoli odpłyną w krainę snu.

[380 słów]

"Ciche dni, Głośne noce" - Leon x Sandy Brawl StarsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz