📖

182 8 0
                                    

Draco zapukał do drzwi mieszkania, a po kilku sekundach zostały otwarte przez szczupłego, niższego bruneta w okularach. Bluza, którą miał nałożoną wisiała na nim. Była za duża, ale Malfoy był pewien, że jeszcze niedawno ta bluza była wręcz idealna. Teraz ciało niższego chłopaka było zniszczone przez naroktyki

Uśmiechnął się i wszedł do domu bruneta. Zdjął kurtkę i obuwie, które odłożył na specjalne miejsca i ruszył za Harrym do salonu. Położył na stole paczkę żelek i chrupki.

— Kupiłeś jedzenie, znowu. Nawet nie prosiłem, Draco. — powiedział Harry z uśmiechem na twarzy i poprawił okulary. Draco tylko wywrócił oczami i usiadł na kanapie załączając Netflix'a na telewizorze Harry'ego. Wyciągnął w jego stronę rękę uświadamiając Harremu, że ma opcję, aby przytulić się do Dracona. I tak też zrobił. Położył się na klatce piersiowej Dracona i się w nią wtulił. Blondyn uśmiechnął się delikatnie otwierając paczkę żelek. Włączył jakiś film, który oboje oglądali z zaciekawieniem napełniając swoje brzuchy żelkami i chrupkami zakupionymi przez Ślizgona.

🖤🖤🖤

— No i kto Ci kazał tam włazić? — krzyknął Harry do Dracona, który stwierdził, że skoro Harry ma na strychu pamiątki z Hogwartu, to dobrze byłoby powspominać. Jednak Draco zapomniał, że to strych, na który Harry nie wchodzi (to nie tak, że brunet mówił mu chyba o tym cztery razy, nim blondyn tam wszedł).

— Kurwa, wystarczyło powiedzieć, że podłoga Ci się zapada w mieszkaniu, a bym dał Ci pieniądze i byś sobie wyremontował. — powiedział Draco pod nosem, a Harry nie zwracając uwagi na wartość tych słów po prostu westchnął.

— I pewnie jeszcze byś za mnie to zrobił co? Rozjebałeś mi podłogę na strychu i sufit w kuchni, Malfoy. To jest totalna tragedia. Jak Ty kurwa łazisz, cioto. — mówił do Dracon'a po czym wszedł na drabinę. — Chwyć mnie za rękę i wywalaj tą gire stamtąd. — dodał i wyciągnął rękę w stronę Draco. Ten wywrócił oczami, ale podał rękę Harremu. Po chwili oboje stali w kuchni i patrzyli na dziurę w suficie.

Draco westchnął głośno.

— Przepraszam...— szepnął pod nosem, a Harry wywrócił oczami.

— Chuj z dziurą, ważne że Tobie nic nie jest. Myślałem, że ta noga to zostanie i będę miał kurwa Twoją gire zamiast lampy w kuchni. — Uśmiechnął się brunet, a Dracon znowu westchnął.

— Z Tobą to nic nie można, Potter. Przepraszam to Ty jeszcze żartujesz z tej sytuacji.

— A co mam płakać?

— Rozjebałem Ci sufit.

— Ale to tylko jebany sufit! Ważne, że Ty jesteś zdrowy! Że to Tobie nie ujebało nogi! Że sobie jej nie wykręciłeś, rozumiesz? Czy serio jesteś ksiazkowo opisaną blondynką? — zapytał już na końcu żartobliwie Harry. Jednak Draconowi nie było do żartów.

— Jeszcze raz mnie tak nazwiesz, a pożałujesz, Harry. — zagroził Draco, a żeby podkreślić swoją groźbę, wskazujący palec skierował w stronę niższego. Blondyn zbliżył się do bruneta niebezpiecznie. Harry nie miał jak uciec. Stał między szafką, a lodówką. Jeśli Dracon zbliży się bliżej, będzie jak w klatce.

— Że jak Cię nazwę? Blondynką? A to Twoja arystokratyczna dupa nie umie sobie poradzić z kompleksem koloru włosów? — Harry uśmiechnął się, widział, że Dracon jest tak wściekły, ale lubił igrać z ogniem.

— Harry Potter.

— Dokładnie tak, myślę, że powinieneś to imię jęczeć w nocy pode mną.

— No chyba kurwa w Twoich snach. — warknął wściekły blondyn.

— Wiesz w moich snach już tak był...— jednak Harry nie dokończył. Nie miał jak. Poczuł miękkie usta na swoich. Usta pieprzonego Malfoya. Dracona Malfoya.

— Najszybciej to Ty będziesz jęczał pode mną, Potter. — szepnął mu między pocałunkami, łapiąc go w talii i przyciągając bliżej do siebie, a Harry oddał pocałunek. Pocałunek, na który skrycie czekał już od jakiegoś czasu.

Zatopili się w sobie. Oboje na to czekali. Już tyle czasu ich do siebie ciągnęło. Nawet nie wiedzili dokładnie ile. Harry wie, że poczuł coś na pamiętnej imprezie, a później po prostu pogodzili się z Draconem.

— Jesteś zbyt pewny siebie, blondyna.— brunet skomentował stwierdzenie Draco, a ten tylko zacisnął palce na talii Harrego, co równało się z jego jękiem. W ten sposób wślizgnął swój język do jego ust dominując niższego. Draco już się nie odezwał. Uśmiechnął się tylko między pocałunkami, a Harry oddał się chwili. Oboje zatapiali się w dominacji blondyna.

Nie brzmię jak zdrowa psychicznie, ja wiem. Ja raczej nigdy nie miałam w planach dodać takich scen. W sensie scen pierwszego pocałunku, czy scen seksu, ale kuźwa. Szykuję teraz takiego one shota z yoonminów, że jednak będzie trzeba, bo bez tego nie przejdzie. Także mam nadzieję, że nie jest to w jakiś sposób odrażające??? Nie wiem jak to napisać.

Życzę Wam miłego dnia/wieczoru/noxy💜

D<3

Instagram|•DRARRY•|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz