11. Spacer i Zakupy

191 16 4
                                    

Około godziny dziesiątej postanowiłem zejść na dół i zrobić sobie śniadanie. Jak już byłem w kuchni to zacząłem robić sobie kanapkę bo nie miałem ochoty na coś innego. Kiedy zrobiłem sobie już śniadanie to ktoś wszedł do kuchni a tym kimś był Shinsou.

-Udało ci się zasnąć potem?- zapytał z troską. KURWA JA NIE WYTRZYMAM!! MUSZĘ ZNALEŹĆ NUMER DO PSYCHIATRY!!!

-Tak- skłamałem bo nie powiem mu prawdy

-...Nie wierze Ci- KURWA!!! PRZEJRZAŁ MNIE!!!- Ale nie będę cię o to nękał i dam ci spokój- BOGU DZIĘKI

-Ta... Dzięki za tą rozmowę wcześniej- starałem się być miły

-Nie musisz dziękować, przecież jesteśmy rodziną i jak chcesz to nie powiem niczego rodzicom- Kurwa zacznę chodzić częściej do kościoła

-...A tak w ogóle to jak już jesteśmy w ich temacie to gdzie oni są?- zapytałem bo ich nigdzie nie widziałem

-Z tego co mi wiadomo to musieli jechać porozmawiać o czymś z Nezu ale nie wiem o czym- odpowiedział na moje pytanie

-Ja mam podejrzenie w jakiej sprawie mogli jechać- jeśli to będzie to o czym myślę to kurwa jasnowidzem jestem

-A możesz powiedzieć te swoje podejrzenia?- zapytał z zaciekawieniem w głosie

-Możliwe że chodzi o mój powrót do szkoły i przydzielenie mi psychologa- zgaduje że to może być to bo kurwa umówmy się PO JAKIEGO INNEGO CHUJA MIELI BY JECHAĆ POGADAĆ Z NEZU W NIEDZIELE!!?

-Możesz mieć racje- przytaknął mi- A może tak pójdziemy na spacer i przy okazji się lepiej poznamy?- dało się wyczuć nadzieję w jego głosie

-W sumie nie mam nic lepszego do roboty więc czemu nie- zgodziłem się

Po tym poszedłem się ubrać bo w końcu byłem w piżamie. Wyszliśmy z domu i szliśmy przed siebie w dość nie zręcznej ciszy którą przerwał fioletowo włosy

-Jak się czujesz że nie mieszkasz już ze swoją matką?- to było pierwsze zdanie jakie zostało wypowiedziane od wyjścia z domu

-...Nawet dobrze- tym razem nie skłamałem co jak na mnie jest cudem

-Ej a mogę do Ciebie mówić zdrobnieniem- mam laga mózgu...

-Taa... Możesz- teraz nie wiem czy dobrze powiedziałem

- Dobra to co powiesz na Izu albo Zuzu?-... Na co ja się zgodziłem?!

-Jak wolisz mi to obojętne- ciekawe jakie zdrobnienie będzie używać?

-Dobra Izu, a tak w ogóle to chcesz pójść do sklepu?- zapytał mnie

-Spoko ale skąd weźmiesz kase?- jestem ciekaw komu zabrał

-Rodzice mi dali żeby kupić ci jakieś ciuchy a więc chodźmy- czyli nikomu nie zabrał

Poszliśmy w stronę galerii i rozmawialiśmy o mało istotnych rzeczach. Kiedy doszliśmy do galerii zaczęliśmy chodzić po sklepach. Po dwóch godzinach łażenia po sklepach kupiłem sobie kilka ciuchów. Dwie bluzy:


Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Koniec Piekła, Początkiem Czegoś Nowego (Depressed Deku)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz