Następnego dnia wstałem o 6:15 o dziwo wyspany i nie miałem w nocy żadnych koszmarów. Szybko się ubrałem i poszedłem zrobić sobie śniadanie ale jak tylko zszedłem na dół i wszedłem do kuchni zobaczyłem Mica robiącego śniadanie i jak tylko mnie zobaczył odezwał się.
-Dobrze że jesteś, usiądź i zaraz podam ci śniadanie- ...KURWA CO!!? NIE MUSZĘ SOBIE SAM ROBIĆ ŚNIADANIA!?
Ale jak powiedział tak też zrobiłem i po chwili miałem przed sobą jajecznice z bekonem. Zjadłem dość szybko i nie miałem takiego zawahania żeby nie jeść tylko od razu wziąłem kęs. Było bardzo dobre. Jak zjadłem powiedziałem że było bardzo dobre na co się uśmiechną, podał mi moje leki które od razu wziąłem i powiedział że sprzątnie a ja mam obudzić Hitoshiego. Poszedłem pod jego pokoju i zapukałem do drzwi ale nie dostałem odpowiedzi więc chciałem wbić tam z buta ale drzwi się otworzyły co mnie powstrzymało.
-O co chodzi?- zapytam zaspany Shinsou
-Masz zejść na dół na śniadanie i się ogarnij bo dzisiaj jest szkoła- odparłem bez większych emocji.
-Już dobra- powiedział i znikł za drzwiami.
Wróciłem do pokoju po plecak i jak zszedłem na dół zobaczyłem już ubranego w mundurek fioletowo-włosego i Mica pośpiesznie ubierającego buty. Jak tylko się uporał rzucił szybkie "pa chłopcy, do zobaczenia w szkole" i wyszedł. Podszedłem do Toshiego( Taki skrót bo jak Hitoshi mówi mi Zuzu to ja mu Toshi).
-On tak zawsze- uprzedził moje pytanie i gadaliśmy przez chwilę ale zdecydowaliśmy pójść już do szkoły bo lepiej być szybciej niż się spóźnić. Szliśmy tak przez jakieś 15 minut i doszliśmy do szkoły. Pożegnaliśmy się i poszliśmy do naszych przyjaciół. Jak tylko do nich doszedłem zaczęli wypytywać o to czemu przyszedłem z nim a nie z nimi i inne rzeczy. Ja starałem się unikać odpowiedzi więc dali mi spokój widząc że nic ode mnie nie wyciągną. Jak tylko doszliśmy do klasy usiedliśmy na naszych miejscach. Na szczęście albo i nie ale raczej nie to teraz mieliśmy wychowawczą. Jak tylko Aizawa wszedł do klasy położył się spać a nasza klasa utworzyła różne grupki osób w których sobie rozmawiali. Do mnie podeszli moji przyjaciele i co dziwne kacchan.
-GDZIE TY KURWA BYŁEŚ W WEEKEND GŁUPI DEKU!!?- wydarł się na mnie Kacchan- TA STARA WIEDŹMA PRAWIE ZADZWONIŁA NA POLICJE ŻE ZAGINĄŁEŚ BO NAWET TWOJA MATKA NIE WIEDZIAŁA GDZIE JESTEŚ I NIE ODBIERASZ OD NIEJ!!
-Ale deku-kun był wczoraj w galerii z Shinsou- odpowiedziała mu Uraraka za mnie.
-Z TYM FIOLETOWYM PAJACEM!?- no to mam przesrane
Po jakimś czasie udało mi się go pozbyć i dalej rozmawiałem z przyjaciółmi. Rozmawiałem z nimi prawie cały czas bo na lekcjach nie mogliśmy gadać. O godzinie 9:30 na zajęciach literatury współczesnej prowadzonych przez Cementosa nauczyciel zwrócił się do mnie.
-Midoryia tabletka- powiedział i już wiedziałem że będę miał się z czego tłumaczyć.
-Już- odparłem i nie chętnie ale wziąłem jedną tabletkę i popiłem ją wodą.
Po tym jak popiłem tabletkę lekcja była normalna no może po za wzrokiem całej klasy skierowanym na mnie z pytanie w oczach. Lekcja skończyła się 10:25 czyli mam 5 minut do mojej rozmowy z psychologiem.
-Midobro o co chodziło z tą tabletką?- zapytał mnie po skończonej lekcji Kirishima.
-A o nic- mam przesrane- sorry ale muszę już iść
Jak powiedziałem tak zrobiłem i po chwili stałem przed drzwiami do psycholożki szkolnej. Jak wybiła godzina mojego spotkania zapukałem do drzwi i otworzyła mi je jakaś pani. Wpuściła mnie do środka i kazała usiąść.
To continued
•Polsat•
Liczba słów-575
Rozdziały będą się pojawiały jeszcze rzadziej ponieważ mam nogę w szynie a w środę mam kontrolę bo rtg jest takie super że nie wiedzą które więzadło mi poszło a na sorze siedziałam 6 godzin
CZYTASZ
Koniec Piekła, Początkiem Czegoś Nowego (Depressed Deku)
Dla nastolatkówCzytasz na własną odpowiedzialność i jak coś ja za odszkodowanie płacić nie będę nwm jakie shipy się pojawią więc tego nie napisze może zawierać: -Przekleństwa -znęcanie się nad nieletnimi -depresje -palenie papierosów -picie alkoholu -narkotyki -gł...