Rozdział XII

185 8 3
                                    

- Tak na wszelki wypadek- odpowiedział z uśmieszkiem.
- A co by miało się stać? Feri o co chodzi?
- Gdyby ktoś chciał wejść.
- Co masz na myśli?
- No chyba nikt nie wie o naszym związku co nie?
- No nie, ale proszę, wygoń ich- powiedziałem błagającym wzrokiem. Ja na prawdę nie chciałem, żeby oni tu byli. Bałem się ich odrobinę.
- Słyszeliście? Idźcie już.
Gdy oni poszli, staliśmy chwilę w milczeniu, aż nagle ktoś zapukał do drzwi. Był to Czonakosz, Czele, Nemeczek i Boka.
- O nie- szepnąłem.
- Coś się stało?- Zapytał.
- To chłopcy! Szybko wyjdź przez okno!
- To do zobaczenia ukochany, już tęsknię.
- No do zobaczenia, też tęsknię.
Gdy Feri poszedł, wpuściłem chłopców.

"Związek Acza i Gereba"- Chłopcy z Placu Broni Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz