-Dzięki że jesteś... - przytuliłaś go - nie musiałeś... A teraz idź do chłopaków bo Bangchan napewno cię skarci *uśmiechnęłaś się*.
-Musiałem. *Puścił ci oczko*
Przez następne pół godziny oglądałaś jak chłopacy tańczą do swoich piosenek. Changbin jak to on chciał bardzo tańczyć do girlsbandów ale mieli ćwiczyć na zbliżający się koncert, który łączył się z trasą. Czyli musieli wyjechać na MIESIĄC tak na MIESIĄC. Od razu gdy o tym pomyślałaś zrobiło ci się smutno ale nie pokazywałaś tego. Wręcz przeciwnie, uśmiechałaś się. Gdy już mieliście jechać do domu chłopacy usiedli w kółku i słyszałaś jak sobie coś tam mruczą ale nie wnikałaś w szczegóły. Po chwili poprosili cię abyś do nich dołączyła i usiadła z nimi. Dosyć niechętnie wstałaś z kanapy i Felix to widział. Znał cię tak długo i na tyle dobrze że wiedział co się dzieje jak dziewczyna która ma okres wstaje (leci tak nagle dużo krwi). Usiadłaś obok nich i słuchałaś. Oni zaczęli opowiadać śmieszne żarty i ty się tylko uśmiechałaś. Nawet nie wydawałaś z siebie dźwięków.
-Nie chcieliśmy żebyś siedziała tam sama. - rzekł lider. Na co ty tylko się uśmiechnęłaś.Felix często na ciebie spoglądał opiekuńczym wzrokiem.* Jaka ona jest dzielna, nie wiem jak można żyć krwawiąc* Gdy tylko usłyszałaś żart Lee Knowa pacnęłaś go w głowę.
-Dawajcie teraz rizzy. - powiedział seungmin.
-Ja zaczynam. Jesteś może skrzynią? Bo mam ochotę wsadzić tam swoje diamenty. - pacnęłaś go w głowę po czym zaśmiałaś się pod nosem zakrywając twarz dłońmi.
-Ale ty głupi. Hahaha. - znowu się smiałaś. - to co wracamy? Wracamy.
Pojechaliście do domu. (Oczywiście ty kierowałaś samochodem). Poszliście z Felixem do kuchni i zjedliście obiad. Był pyszny. Może dlatego że Lixie go robił. Nagle miałaś ochotę z kimś zagrać więc zapytałaś domowego gracza czyli Seungmina i I.N. - zgodzili się.
-Brawl stars??? - seungmin
-Takkk. - weszłaś do gry po czym zobaczyłaś że jest MegaŚwinia. Musieliście zagrać.
-AAAA MEGAŚWINIA !!!! GRAMY W MEGAŚWINIĘ!!! - Seungmin .
-Tylko nie zmarnujcie biletów bo mamy tylko 15. - I.N .
-Okeee.
Graliście po czym zaczęłaś się drżeć.
-No ty debilu po co brałeś Edgara!!! On nie nadaje się na nokaut!! Debiluuuuu!!!! Zmarnowaliśmy bilet!!! (Wszyscy siedzieli w salonie razem z wami) - ejeejejj jakiś Leon mnie goni aaaa!! *Przy tym jak to mówiłaś to cały czas energicznie klikałaś w ekran i waliłaś ręką o kanapę* - I.N bij gooo!!! To nasza jedyna nadzieja. *I.N wygrał* - Jesttttttt!!!! Drużyna przejęła gorącą strefę. *Dałaś mu piątkę* tak się to robi.
Gdy graliście wszyscy patrzyli na was zdziwieni a Felix patrzył na ciebie i zastanawiał się czy to oby na pewno wie ile masz lat.
-Tak Felix mam 22 lata!!! - krzyczałaś dalej grając ( wszyscy którzy mają brawla wiedzą jak to wygląda) Lix zaczął się śmiać i poszedł na chwilę do łazienki wyjąć pranie. Zobaczył że spodnie się nie doroprały ale nie był zły. Miał w to wywalone bo w sumie miał milon innych piżam a tej zbytnio nawet nie lubił. Już nie schodził na dół i ty to zobaczyłaś. Poszłaś na górę i ujrzałaś swojego chłopaka śpiącego na łóżku - ooo. Mój aniołek śpi....
-Nie śpię. - odezwał się. - ale możesz na mnie mówić aniołek... Mi to nie przeszkadza... Zrobił taką minę (😏) złapał cię w talii i przyciagnął do siebie tak że twoje biodra dotknęły jego krocza. On musnął lekko twoje wargi i ścisnął twoją pierś. Ty wydałaś z siebie cichy jęk. I po chwili zobaczyłaś jego wybrzuszenie w spodniach. Postanowiłaś to wykorzystać aby go podrażnić.
-Ktoś ma mały problem. - spojrzałaś szybkim ruchem na jego krocze.
-I ktoś musi go naprawić. - rzucił cię na łóżko. - a no tak... - złapał się za głowę. Nie możesz. - zaśmiał się cicho. Ale nie miał ci tego za złe.
-Przecież mogę go naprawić... - ukleknęłaś przed nim rozpinając jego rozporek. (Dobrze wiesz co robiłaś)
![](https://img.wattpad.com/cover/361164820-288-k61285.jpg)
CZYTASZ
Oh This Fucking Life~(Felix Lee, Lee Minho, Y/N)
Short Story(18+) dowiesz się jak zaczniesz czytać 🌹