Rozdział VIII - ,,Pech To Ja"

81 1 0
                                    

Po tym jak cię przytulił nie wiedziała jak masz na to reagować bo nie czułaś się super. Czułaś się jakbyś tu nie pasowała, jakbyś była .... Inna. Stwierdziłaś że Felix nie ma czasu na takie drobnostki jak twoje ,,humorki" i poszłaś do łazienki przejrzeć się w lustrze. Po drugiej stronie zobaczyłaś kobietę która ma rozpuszczone włosy, szarą bluzę chłopaka i szare dresy. Nie dałaś rady, emocje wygrały. Popłakałaś się a gdy Felix wszedł do łazienki słysząc rozczulający, dosyć znany mu płacz to jeszcze bardziej się rozkleiłaś. Rzuciłaś mu się na ramiona i zaczęłaś po cichu mówić coś pod nosem : nie nadaje się tu, to nie miejsce dla mnie, wy mnie nie chcecie, nikt mnie nie chce, ja nie wiem czy dam radę być w tym z wami. Felix to usłyszał i zaczął pytać o co chodzi. Gdzie nie pasuje.

-Kochanie, wiem że ci ciężko ale powiedz proszę. Nie lubię patrzeć gdy płaczesz to nie w moim stylu. Chcę żebyś przy mnie czuła się dobrze i bezpiecznie. Czy chodzi o to że dołączyłaś do skz?

-T-t-tak... - powiedziałaś szlochając. - ja j-ja jednak nie chce. Nie nadaje s-sie.

Nic nie powiedział bo to była twoja decyzja. Nie chciałaś być w skz to nie byłaś. Nie był typem chłopaka który pozwalał ci być nieszczęśliwą dla pieniędzy. On nie może tego powiedzieć o sobie. Zarabia tym. Żyje z tego. Zazdrości ci wolności. Szczególnie dlatego że masz dużo wolnego czasu bo pracujesz przez internet.

-Posłuchaj, pójdziesz teraz do niego. Słyszysz mnie? Powiesz mu że jednak to cofasz. Bo fani jeszcze cię nie poznali i masz prawo się wycofać. Ok?

-O-okej... Dzięki... - przytuliłaś go i dałaś mu buziaka w skroń.

Gdy dotarłaś do J.Y.P poszłaś do biura samego właściciela zgłosiłaś mu sytuację i oczywiście się zgodził. Nie spodziewałaś się tego po nim. Myślałaś że powie coś w stylu: podpisałaś kontrakt? Podpisałaś. Nie ma odwrotu.

Wróciłaś do domu i czekałaś aż trening Felixa się skończy. Po 30 minutach twój chłopak był już razem z tobą i opowiadał ci jakie piosenki tańczyli. Nagle rozbolał cię brzuch. Wiedziałaś że niedługo dostaniesz okres bo zawsze tak miałaś przed.
Dzień minął wam dosyć szybko bo jedyne co robiliście to Felix coś tam załatwiał w papierach a ty przeglądałaś różne rzeczy pod mikroskopem. (byłaś po biol/chem i skończyłaś studia).

-Wowww! A widziałeś jak wygląda dezodorant pod mikroskopem?!?!

-Nie wiedziałem. - podszedł do ciebie przytulił cię od tyłu, zawiesił swoje ręce na twoich ramionach i spojrzał w mikroskop.

-To jest scam. To nie może tak wyglądać.

-Może, może. - złapałaś jego ręce i pocałowałaś. Wiesz że jesteś najlepszym chłopakiem na świecie?

-A ty wiesz że jesteś najlepszą dziewczyna na świecie?

-Haha... - znowu poczułaś znajomy ból.

-Coś cię boli?

-Nieee mam tak czasami.

-Mam nadzieję że to prawda. Bo nie chcę żebyś była chora. Wiesz o tym? Prawda?

-Tak wiem, wiem. Dziękuję że się tak o mnie troszczysz.

(Skip time wieczór)

Poszliście się oczywiście razem wykąpać i po ubraniu się od razu zmęczeni usiedliście na świeżo wypranym łóżku. Felix jest bardzo kochany więc tym razem on wyprał waszą białą pościel. Przy nim czułaś się wykątkowa.

-Dobranoc księżniczko. - dał ci całusa w czoło i położył się na łóżku po czym ty zrobiłaś to samo.

-Dobranoc księciu. Haha.

Oh This Fucking Life~(Felix Lee, Lee Minho, Y/N)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz