Rozdział X - ,,Wielka zmiana "

102 0 0
                                    

Felix doszedł a ty zostawiłaś go w pokoju i jakby nigdy nic zeszłaś na dół do chłopaków. Lixie musiał trochę poczekać bo nie mógł zejść z wybrzuszeniem w spodniach bo chłopacy by się skapnęli i się śmieli.
Pokazywałaś coś I.Nowi na telefonie gdy zszedł twój chłopak. Zachowywał się jak by nic nie zaszło. Byłaś szczęśliwa że potrafi to zakryć i nie śmieje się z takich żeczy tylko bierze je na poważnie. On brał wszystko na poważnie. Tylko czasami żartował ale tylko w twoim towarzystwie i gdy chciał pożartować przy przyjaciołach to się ciebie pytał. Zazwyczaj pozwalałaś ale nie często to robił. Na wasze nieszczęście w tym dniu wypadło aby Lee Know robił śniadanie więc byliście gotowi na coś w stylu " sami se zróbcie " i jak myślałaś tak było. Felix się śmiał i poszedł do pokoju ( znowu wiem ) tak minął wam ten poranek a wy przez ten czas co go nie było znowu grałaś z chłopakami w brawla.
Zbliżały się twoje urodziny ( były za dwa dni). Nie cieszyłaś się z tego powodu ale musiałaś przetrwać ten dzień. Chłopacy już od kilku dni coś planowali ale zrobili to tak dobrze że nawet o niczym nie wiedziałaś. ( Sad ). Siedzieliście tak w salonie i bangchan ogłosił że jedziecie na Malediwy.

-Ale kiedy jedziemy ? - zapytałaś z taką miną 😳.

-No jak to kiedy? Za dwa dni. - uśmiechnął się.

W sercu czułaś że coś planują ale nie chciałaś im psuć planów.

-T-t-too w sumie fajnie.... - powiedziałaś obojętnie. - dzięki. - przytuliłaś lidera.

-A na ile jedziemy ?

-Na dwa tygodnie.

- Uuuu to długo... Jeszcze raz dzięki nie musieliście. - chłopak nic nie odpowiedział tylko się uśmiechnął.

Po tym co usłyszałaś wbiegłaś do pokoju Lixa i twojego.

-Felix ! Felix! - jedziemy na Malediwy! - niestety go nie zastałaś. Podbiegłaś do łazienki i zobaczyłaś bladego Lixa który płakał. - ojeju... - przytuliłaś go do siebie - już spokojnie. Zaraz powiesz co się stało ale chodź do sypialni.

-B-b-bo ja... Po prostu się źle poczułem - powiedział przez łzy. I pobiegłem na górę. Już od godziny boli mnie brzuch... - mimo tego że z powodu okresu też bolał cię brzuch to i tak mu współczułaś. Bolało cię to że on płacze. I jeszcze na dodatek cierpi. Przykryłaś go kołdrą i pocałowałaś w czoło. - zaraz przyniosę leki. Poczekaj chwilę.
Po chwili wróciłaś z opakowaniem leków przeciwbólowych i dałaś Felixowi jedną tabletkę a sama wzięłaś drugą.

-Kocham cię. - wstał po czym cię przytulił. - dziękuję że mi pomagasz. Aaał...

-Nic lepiej nie mów. Połóż się. Też cię kocham... Mam nadzieję że wyzdrowiejesz do moich urodzin.

-Raczej nic mi nie będzie bo się mną zajmiesz.

Położyłam się obok niego i zasnęliście wtuleni w siebie. Obudziliście się o 16:02
i Felix czuł się już faktycznie dobrze ale tobie się znacznie pogorszyło.

-To co wstajemy? - zapytałaś.

-Ooooookiiii - powiedział śmiesznym głosikiem.

Zaczęłaś wstawać gdy nagle poczułaś taki ból że jakbyś się bardziej poruszyła to by cię rozerwało więc z odruchu szybko spadłaś na łóżko.

-Hej... Aż tak boli....? - ty tylko pokiwałaś głową i złapałaś się za brzuch. Na co on się znów obok ciebie położył i cię objął całując a to w szyję a to w brzuch a to w skroń.

-Cienkii.. - powiedziałaś dla żartów.

-Sama jesteś cienka!

-Ehhh, przecież żartuje.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 03, 2024 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Oh This Fucking Life~(Felix Lee, Lee Minho, Y/N)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz