Rozdział V - ,,Zegar"🔞

179 2 1
                                    

Następnego dnia obudziliście się o 17:58.

-Felix ... - zaczęłaś budzić chłopaka - zobacz która jest godzina...

-Nie chce wstawać proszę. Jeszcze godzinka... - powiedział zaspanym głosem.

-Jest już prawie 18:00! - krzyknęłaś żeby go rozbudzić.

-Jak to... Przecież dopiero co zasnąłem.

-Nie wiem jak my to zrobimy ale jeśli jest 18:00 to za około 4 godziny znowu idziemy spać.

-Nie musimy iść spać przecież. Możemy robić coś innego - spojrzał na ciebie hytrym uśmieszkiem.

-Zboczeniec...

-Nie mówiłem o ,,tyyym" tylko o na przykład oglądaniu filmów. I kto tu jest zboczeńcem ?

-Nieważne.

-Chcesz coś zjeść ? Bo idę robić śniadanie.

-Nie jestem głodna... Jestem w huj głodna ale nie mogę nic jeść bo przytyje... Nie chcę.

-Coś jest nie tak... - Podszedł do ciebie położył swoje ręce na twoich ramionach i spojrzał ci w oczy do których powoli zaczęły zbierać się łzy. - Przepraszam jeśli robię coś nie tak ale martwię się o ciebie. Pamiętaj jeżeli jesteś głodna to nie musisz odmawiać bo jakiś dżej papi powiedział że jesteś gruba. Dla mnie jesteś idealna...

-Ale ja i tak nie chce.

-I tak ci zrobie ! - krzyknął zamykając drzwi.

(Powiedzmy że miałaś idealną figurę.)

Felix wrócił z kuchni z talerzem pancake i powiedział żebyś sobie nakładała. Ale ty nie ruszylaś nawet kawałka więc sam ci nałożył. Oczywiście że nie jadłaś. Nabrał kawałek jedzenia na widelec i zrobił leci samolocik. Nie mogłaś się mu oprzeć. Przewróciłam oczami i pozwolilas mu włożyć jedzenie do twojej buzi. Po chwili okazało się że Changbin wszedł do waszego pokoju i powiedział że wszyscy dopiero wstali (była 18:39)

- Wow - pomyślałam. - da się wstawać o wieczornych godzinach. Tylko szkoda że teraz nasz zegar się zmieni na kilka dni. W sensie że w dzień będziemy spać a w dzień a w nocy to co w dzień. Haha.

-I co było tak źle? - zapytał chłopak po czym pocałował cię w skroń - przecież wiesz że przy mnie możesz robić co chcesz a ja się nie wygadam. Jestem twoim chłopakiem.

-Dlaczego zjedzenie kolacji czy śniadania? Miało być złe? Bo nie chciałam jeść?

-Chciałaś, tylko się bałaś. - odparł kładąc rękę na twoje udo pocierając ją do góry. - to co idziesz się kąpać pierwsza czy ja?

-A nie możemy razem ? - Przytuliłaś go i zrobiłaś błagającą minę. (No taką:🥺)

-A dlaczego byśmy nie mogli razem. Haha.

Poszliście do łazienki i napuściliście wody do dużej wanny. Kiedy siedzieliście w niej zaczęło wam się nudzić więc po około 20 minutach wyszliście ubraliscie się w matching piżamki i wybraliście film. Wybraliście 50 Twarzy Greya 🤭. Gdy były ,,takieee'' momenty zasłanialiście oczy z odruchu. Nawet gdy sama oglądasz takie żeczy to zasłaniasz oczy.

-Za pół godziny koniec pierwszej części. - powiedziałaś - co następne oglądamy ?

-Nie wiem, jestem już trochę zmęczony. Ale może coś bardziej nowoczesnego na przykład Avatar Jurrasic world albo Titanic oooo! Tak ! Titanic!

-Oke. Co ty taki podjarany. To tylko Titanic. Nie no żartuje, to w sumie fajny film. Dobrze że ci się o nim przypomniało. Też go dawno nie oglądałam.

-Ale... Jest taka sprawa bo... Jest jeszcze coś co chciałabyś robić...?

Spojrzałaś na niego z hytrym uśmiechem położyłam się nas niego i zaczęłaś go namiętnie całować po szyi i w usta on ściągnął twoją bluzkę i to samo po chwili stało się z jego. Nie widzieliście kiedy wasze ubrania znalazły się na podłodze. Pocałunki Felixa z ust schodziły na ramiona i na piersi. Gdy ty go całowałaś to ścisnął twoją jedną pierś a ty wydałaś z siebie cichy jęk. Nagle obrócił cię na plecy tak że wisiał nad tobą i wbił w ciebie dwa palce.

-Dzisiaj jak wstaliśmy mówiłeś że nie chodzi ci o sex.

-Tak jakoś wyszło.

-A co z ty-yyymaaaa. Mogłeś chociaż ostrzec.

-Nie ma czasu.

-To co zaczynamy? Szuflada na samym dole. - od razu wiedziałaś o co mu chodzi więc wyjelas z szuflady opakowanie prezerwatyw i rzuciłaś mu je.
-Łap.

Złożył je.

-Na trzy czy powoli ?

-Wiesz co? Na trzy.

-Okej, jak sobie życzysz. Raz... Dwa... Trzy...

Na trzy wszedł w ciebie szybko całą długością. To było uczucie jakby coś od środka cię rozrywało. Odsunęłaś głowę do tyłu i krzyknęłaś z bólu zaciskając kołdrę i powstrzymując łzy.

-Wszystko ok? - zapytał, bo twoje zdrowie i samopoczucie było najważniejsze.

-Narazie nie. Ale zaraz się przyzwyczaję. Napewno.

-Powiedz kiedy będę mógł za zaczynać. - na twój znak zacząl powolne ruchy biodrami gdy twoje jęki bólu zamieniły się w czystą rozkosz. Z każdą chwilą przyśpieszał. Nagle poczułaś że zaraz dojdziesz więc chciałaś o tym go poinformować:

- Felix...

-Wiem... - odpowiedział przyśpieszając - ja też...

Po chwili oby dwoje doszliście w tym samym momencie. Felix padł obok ciebie na łóżko szybko oddychając, tak samo jak ty. Zgarnęłaś czułym gestem włosy z jego czoła które przykleiły się od potu.

-A teraz możemy obejrzeć tego Titanica? - zapytałaś.

-Jak sobie życzysz księżniczko. - Pocałował cię w skroń.

Przy oglądaniu kilka razy się popłakałaś. A Felix tylko musiał ci mówić że to tylko film. Po Titanicu od razu zasnęliście wtuleni w siebie.

Oh This Fucking Life~(Felix Lee, Lee Minho, Y/N)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz