๑ ☆ ๑
Czułem się jak kłamca.
Nigdy nie byłem w stanie tolerować kłamstwa. Odpychało mnie od siebie. Nie chciałem mieć z nim nic wspólnego.
Brzydziłem się nim.
A mimo tego, sam zacząłem go używać, a wręcz nadużywać. Gdy okłamywałem nawet najbliższe mi osoby, by po tym przychodziło mi to z jeszcze większą łatwością.
Aż znienawidziłem samego siebie.
I choć byłem świadom tego, iż nie powinienem kłamać, robiłem to. Czułem, jak na pozór niegroźna rzecz, z którą zmagają się dzieci, zaczęła mnie przerastać.
Jakbym się od niej uzależnił.
Nie wiedziałem nawet, że można się od tego uzależnić.
Doszedłem w końcu do takiego punktu w swoim życiu, że zacząłem nieświadomie okłamywać samego siebie.
Bo gdy inni natarczywie do mnie dzwonili, ja dalej żyłem w przekonaniu, że jestem sam na tym świecie. Bez niczyjego wsparcia. Jedynie zdany na siebie samego.
Prawda była jednak inna. Nie potrafiłem korzystać z czyjejś pomocy, nawet nie chciałem, bo dalej żyłem w przekonaniu, że dostanę ją od Ciebie.
Nie byłem więc szczery z nikim, z kim przyszło mi rozmawiać. Na pytanie „Jak się czujesz?” odpowiedź była tak samo prosta, jak i samo wypowiedzenie tych słów. A jednak nie potrafiłem znaleźć na nie odpowiedzi.
Nawet nie chciałem.
W zamian za to, do uszu starających się mnie wesprzeć ludzi, dochodziły przeszyte kłamstwem słowa: „W porządku”.
Mimo tego że gniłem od środka. Na zewnątrz byłem całkowicie zadbany, szczęśliwy, ale to była jedynie maska pod którą skrywałem liczne pęknięcia spowodowane przez jedną osobę.
Wciąż czekałem na jeden głupi telefon od Ciebie i dlatego nie chciałem rozmawiać z innymi. Pragnąłem usłyszeć od kogoś innego pytanie o samopoczucie. Tylko głos tej osoby był w stanie mnie naprawić. I dlatego odtrącałem wszystkich, głupio czekając na Twój telefon, Evelyn, w którym usłyszyę że bez względu na wszystko nadal mnie kochasz.
Tak bardzo chciałem usłyszeć, że jestem dla Ciebie ważny, że uczucie które między nami istniało, wcale nie zgasło...
Tak bardzo chciałem dostać od Ciebie jakąś wiadomość, tak bardzo to nade mną ciążyło. Wręcz wyrzerało mnie od środka.
Nie potrafiłem normalnie funkcjonować.
A mimo tego, nie dostałem od Ciebie telefonu i nie wiedziałem dlaczego...
CZYTASZ
The letter • Jann ✓
FanfictionZostawiłaś mnie, gdy tak bardzo Cię kochałem... Zostawiłaś mnie, gdy tak bardzo Cię potrzebowałem... Dlaczego więc, wciąż chcę spojrzeć w twe oczy, poczuć twój delikatny dotyk? Dlaczego chcę, byś znów mi wyszeptała, swym śmiechem mnie połaskotała. D...