Mała? Hej, mała!
Znajomy głos rozlega się tuż przy moim uchu, ale dłuższą chwilę zajmuje mi uświadomienie sobie, do kogo należy. Nie słyszałam go od... od...
- ADRIAN?!
Tak, tak, nie ekscytuj się. Widzisz, przypomniała mi się nasza pierwsza książka, ta, której nigdy nie dokończyliśmy, i...
- Jak... jak ŚMIESZ?! - Kiedy pierwszy szok mija, jestem zdecydowanie daleka od ekscytacji, o którą posądzał mnie mój Muza. Targają mną zupełnie inne emocje. - Wracasz to po... po... już nawet nie wiem jakim czasie! I tak po prostu zaczynasz... Jak gdyby nigdy nic... - Słowa plączą się i potykają o siebie nawzajem, ale jestem zbyt wściekła, by zwracać na to uwagę. - MYŚLAŁAM, ŻE MNIE ZOSTAWIŁEŚ, PARSZYWY GNOJKU, A TY MASZ CZELNOŚĆ PRZYCHODZIĆ TU I ZACHOWYWAĆ SIĘ, JAKBY NIC SIĘ NIE STAŁO?! - Wybuchnęłam w końcu.
...pomyślałem, że wystarczyłoby to trochę odkurzyć, mam już pomysł ma jedną ze starszych scen, będzie MIODZIO...
Moje krzyki nie robiły na nim wrażenia, ale Adrian milknie, kiedy orientuje się, że zamiast wrzeszczeć, wpatruję się w niego lodowatym wzrokiem.
No co?
- A nie pomyślałeś sobie, że może ja już nie chcę cię w moim życiu? - pytam wreszcie.
Adrian patrzy na mnie nierozumiejącym wzrokiem, a kiedy wreszcie orientuje się, że nie żartuję...
Wybucha śmiechem.
Zaciskam pięści, by nie przywalić mu na miejscu.
- Mówię poważnie!
Śmiecj Adriana zmienia się w wyjątkowo złośliwy rechot. Mój Muza beztrosko ociera łzy, które zebrały się w kącikach jego oczu, a kiedy wreszcie patrzy na mnie, ogarnia mnie czarna rozpacz, bo już wiem, co za chwilę powie, i wiem, że...
Chyba a sama w to nie wierzysz mała?
...że ma rację.
☆☆☆
No i bum. Tu mnie Adrian ma. Bo oczywiście nieważne, ile czasu tak zwana wena trzymała się ode mnie z daleka, kiedy w końcu wraca, moje historie same mnie pochłaniają i domagają się uwagi. Kto jeszcze tak ma?
Czy to oznacza powrót moich opowieści? Mam nadzieję, że tak. Do napisania!
CZYTASZ
Rozmowy z Muzą, czyli pisarski shitpost
RandomDlaczego wena jest kapryśna? Bo dostarczający ją Muza jest humorzastym, niereformowalnym nierobem, który normalnemu człowiekowi działa na nerwy samym swoim istnieniem. Poznajcie Adriana.