Rozdział 5

53 2 0
                                    

-NIE ODZYWAJ SIĘ TAK DO SWOJEJ MATKI!!!-warknął John podchodząc do niebieskowłosej.

-A BĘDĘ! TY NIE BYŁEŚ, NIE JESTEŚ I NIGDY NIE BĘDZIESZ MOIM OJCEM WIĘC NIE MASZ PRAWA MI ROZKAZYWAĆ!!!-warknęła dziewczyna w kierunku mężczyzny po czym John uderzył nastolatkę w twarz, a dziewczyna wylądowała w ramionach białowłosego z zakrwawionym policzkiem.

Dziewczyna spojrzała na białowłosego chłopaka z łzami w oczach.
Białowłosy zaczął głaskać dziewczynę po włosach tylko by ją uspokoić.

-MAM NADZIEJĘ ŻE COŚ ZROZUMIAŁAŚ!-warknął John po czym podszedł do swojej żony.

Po chwili kobiety i mężczyzny nie było.
Niebieskowłosa dziewczyna nie wytrzymała tylko zaczęła histerycznie płakać w klatkę piersiową chłopaka.

-Shhhhhhhh...Już spokojnie Evie...Nic Ci już nie grozi...A twój przyszywany ojciec Cię nie skrzywdzi...Nie dopuszczę do tego...-powiedział Carlos głaszcząc swoją przyjaciółkę całą we łzach.

-Obiecujesz?-spytała zapłakana nastolatka spoglądając w oczy chłopaka.

-Obiecuję...-powiedział Carlos.

Tymczasem Jay siedział u Siebie w pokoju lecz po chwili do pokoju wbiegł Jafar.

-Synu...Chodź na chwilę...-powiedział mężczyzna podchodząc do swojego syna.

Po chwili Jay przybył do sklepu jego ojca.

-O co chodzi ojcze?-spytał Jay podchodząc do mężczyzny.

-Czy to prawda, że zniszczyłeś naszyjnik sprzedany córce doktora Faciliera?!-warknął zezłoszczony mężczyzna podchodząc bliżej swojego syna.

-CO?! Przecież cały czas siedziałem u Siebie w pokoju!-wykrzyknął Jay.

-Wiesz co? Nie wierzę Ci...-powiedział mężczyzna po czym odszedł pozostawiając swojego syna całkiem załamanego.

Tymczasem Carlos dalej próbował uspokoić przyjaciółkę lecz bez skutecznie.

-Już spokojnie Evie...Nic Ci się nie stanie...-powiedział Carlos głaszcząc niebieskowłosą dziewczynę po policzku.

Dziewczyna nic nie powiedziała tylko mocniej wtuliła się w tors chłopaka.

-Ale Carlos...Co ja takiego zrobiłam, że nawet mój przyszywany ojciec mnie krzywdzi?!-wykrzyknęła zapłakana niebieskowłosa spoglądając w oczy białowłosego chłopaka.

-Właśnie w tym jest problem...Bo ty nic mu nie zrobiłaś a on Cię krzywdzi...-powiedział Carlos mocniej przytulając swoją przyjaciółkę.
_______________________
Koniec rozdziału
Mam nadzieję że się podoba
Buziaki
Pa

Descendants ~ Jal & CarvieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz