Była środa, dziś do naszej szkoły miała przyjechać gościnna drużyna z sąsiedniego liceum. Z tego co wiem nasza szkoła bardzo ceni sobie sport, dlatego dziś wszyscy byliśmy zwolnieni z zajęć na rzecz meczu.
Szanowałam każdą dyscyplinę, więc z chęcią wybrałam się na tą imprezę sportową.
- Usiądziemy razem z Nathaniel'em i James'em , spoko? - zapytała mnie Bella. Dziś Mii nie było w szkole, ponieważ stwierdziła, że nie opłaca jej się przychodzić tylko na turniej, skoro nawet nie lubi na to patrzeć, Arthur również został dziś w domu.
- Jasne, chyba ich widzę. Chodź - poszłyśmy w stronę 4 rzędu po lewej stronie i zajęłyśmy wolne miejsca na trybunach obok chłopaków.
- Kiedy zaczyna się mecz? - zagadnęłam.
- Za chwilę wychodzą nasze cheerleaderki i po ich pokazie kolej na naszych chłopców.
- Mamy w szkole sekcję cheerleaderską?
- Oczywiście, Mia kiedyś chciała się tam dostać, ale przez to że panią kapitan jest tam Ashley, zrezygnowała. Nie przepadają za sobą, a fakt że spotykały by się jeszcze po godzinach lekcyjnych był gwoździem do trumny - wspomniała Bella.
- Mam pomysł - uśmiechnęłam się.
- Co ty znowu wymyśliłaś - zapytał drwiącym głosem James.
- Zobaczycie - po tych słowach włączyłam komórkę, poszukałam konwersacji z Mią i zaczęłam wystukiwać słowa na klawiaturze.
Do: miaparker18
Ja + Ty = przesłuchanie do grupy cheerleaderek
PS. Nie przyjmuje odmowy, nawet nie próbuj.
Od: miaparker18
Chyba sobie żartujesz.
Do: miaparker18
Później napiszę Ci dokładną datę.
Od: miaparker18
Jesteś powalona.
Do: miaparker18
Też cię kocham❤️
Odpisałam jej ostatni raz, po czym schowałam telefon do kieszeni plecaka. W tym momencie na środek sali szły, jak przypuszczam, cheerleaderki.
Ubrane były w jednakowe stroje, które składały się z topu i spódniczki. Ciuchy były w takich samych kolorach co ubrania drużyny koszykarskiej, czyli bordowo-granatowe.
Naprawdę dziwne było to połączenie, ale wsumie wyglądało całkiem nieźle.
Układ dziewczyn był bardzo efektowny. Domyślam się, że przygotowanie go było naprawdę ciężkie. Te wszystkie wyskoki, szpagaty, śruby. Przez chwilę zwątpiłam w to, czy na pewno chcę starać się o miejsce w ich drużynie, ale słowo się już rzekło.
Mia pomogła mi odnaleźć się w Los Angeles, teraz moja kolej by się jej odwdzięczyć. Po za tym trzeba próbować nowych rzeczy, prawda?
Na boisko wbiegła już drużyna przeciwna, zaraz za nią pojawiliśmy się my. Na czele naszej szkolnej drużyny stał nie kto inny niż Oscar.
Widziałam, że patrzył po uczniach siedzących na trybunach, jakby kogoś szukał. Gdy nasz wzrok się ze sobą skrzyżował, uśmiechnął się. A z jego wyrazu twarzy mogłam odczytać coś w stylu: Popatrz jak się gra.
Dupek i w dodatku ego top.
Dźwięk gwizdka, piłka w górzę i się zaczęło. Chłopacy z naszej drużyny, byli naprawdę świetni. Drużyna przeciwna nie miała z nimi najmniejszych szans, o czym mówił wynik :
CZYTASZ
I need you
Novela Juvenil17-letnia Olivia Wilde przeprowadza się do nowego miasta, gdyż firma jej taty się rozkręciła co pozwoliło im na dostateczne życie. Trafiła teraz do szkoły dla bogatych dzieciaków. Czy się tam odnajdzie? Czy jej dotychasowe życie pozostanie bez uszcz...