8.Psychopata

39 3 0
                                    

 Chłopak wybiegł z Ash. Chwycił mnie za ramię, by pomóc mi wstać. Nie byłam ani trochę obecna. Cały czas płakałam i krzyczałam. Blondyn gdzieś mnie prowadził, ale nie patrzyłam nawet gdzie. Krzyk Josha nadal odbijał się w mojej głowie jak echo.

 -Krew! Ash, czyja to krew?- Usłyszałam znajomy głos przed sobą. To była Em z Mattem.

 -Wszystko ok?-Dopytywał Matt

 -Chris, co się stało?-

 -Josh...- Blondyn nie mógł zacząć.

 -No, co z Joshem? Mów!- Wydarł się Matt.

 -Nie żyje... Zginął na naszych oczach....- Tu jest jakiś psychol.-

 -Psychol?-

 -O mój Boże. Musimy się stąd wynosić.- Powiedziała stanowczo Emily.

 -Nie rozumiem. Co się stało.- Ciągnął nadal chłopak czarnowłosej.

 -Porwał nas psychol. Tam była piła. I miał przeżyć on albo Ash. Nie wiedziałem, co robić! Przecięła go i wypruła mu wszystkie flaki...- Na bolesne wspomnienia zaczęłam płakać jeszcze bardziej. Nie umiem określić jak bardzo mnie to bolało. Nie byłam w stanie nawet nic powiedzieć do Em i Matta.

 -Co?! Chris, o czym ty mówisz?!- Em nie mogła w to uwierzyć.

 -Zabiłem go... Zabiłem go...-

-Jezu. To jakieś szaleństwo. Musimy wezwać pomoc.-

 -Przecięło go na pół...-

 -Matt, musimy sprowadzić pomoc.-

 -Em, powinniśmy poszukać reszty- Zaprotestował chłopak.

 -Mike i Jess poszli się bzykać, cholera wie gdzie. Sam też wcięło.-

 -Chyba jest w schronisku.- Chris wskazał na schronisko przed nami.

 -Ok. Masz racje. Słuchajcie, trzeba wszystkich zebrać, bo w okolicy kręci się psychopata i coś z tym trzeba zrobić. Co będziemy czekać, aż nas wyrżnie?- Em próbowała nalać wszystkim oleju do głowy. Podeszła do mnie widząc w jakim jestem stanie.- So wiem, że to będzie ciężkie, ale to nie czas teraz na żałobę. Sam was potrzebuje.- Powiedziała to stanowczo wycierając mi łzy z policzków. Jej ton spowodował, że spróbowałam wziąć się w garść. Skinęłam głową na znak tego, że rozumiem.

 -Ale co z...- Matt chciał wspomnieć o parze, która nas opuściła jakiś czas temu. 

 -Długo chcesz dyskutować? Chodźmy już!- Zdecydowała Em. 

 Ja, Ash i Chris powędrowaliśmy do schroniska. Od razu gdy przyszliśmy Ja i Ash sprawdziłyśmy parter, a Chris górę. Po nieudanych poszukiwaniach spotkaliśmy się przy schodach.

 -Nie było jej na górze?- Zapytała zmartwiona Ash.

 -Nie wiem... Nie widziałem jej. Musiała chyba zejść na dół.- Chłopak był zrezygnowany.

 -My też jej nie widziałyśmy.-

 Szłyśmy za moim bratem, gdy nagle na komodzie zapaliła się świeczka. Obie krzyknęłyśmy ze strachu.

 -To się stało naprawdę?- Ruda dziewczyna była przerażona.

 -Co się dzieje z tym miejscem...- Szepnęłam do dziewczyny.

 Nie zatrzymywaliśmy się. Zeszliśmy na dół po schodach.

 -Chris, chcę tylko powiedzieć. To co się stało w szopie... wiem jakie to dla ciebie ciężkie... byliście z Joshem przyjaciółmi...-

Until Dawn - Czyli Historia O Tym Jak Przeżyłam KoszmarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz