Z tego co wiem, znaleziono mnie jako ostatnią, trzy godziny po innych. Udaliśmy się śmigłowcem do najbliższego komisariatu. Tam usztywnili mi rękę oraz przykryli kocem termoizolacyjnym. Nie wysłali mnie od razu do szpitala, chcieli świeżych informacji. Uważali, że jeśli będą czekać dłużej to mój mózg w tym czasie zdąży wyprzeć traumę.
Zaprowadzili mnie do pokoju z szarymi ścianami, lustrem weneckim, siedziałam na krześle przy biurku. Po drugiej stornie również znajdowało się krzesło a obok niego kamera na statywie skierowana prosto na mnie. Chwyciłam ciepłą herbatę, która znajdowała się na biurku by ogrzać sobie ręce.
Patrzyłam tępo w ścianę, chętnie bym zapomniała o tym co się wydarzyło. Te obrazy które zobaczyłam, te wrzaski które usłyszałam , wypalają we mnie dziurę. Nie powinnam tam wracać ,my nie powinnyśmy tam wracać. Wszystko działo się tak szybko, za szybko. Powinnam mieć normalne życie ,jak normalna nastolatka.
-Witaj Sophia.- Przez drzwi weszła elegancko ubrana brunetka, uśmiechnęła się delikatnie. Nic jej nie odpowiedziałam.- Nazywam się Anastazja Bills i chcę zadać tobie kilka pytań.- Usiadła po drugiej stronie biurka, kładąc jakąś teczkę na stół.- Chyba, że nie masz siły lub...-
-Dam radę.- Zaprzeczyłam głową.
-Świetnie...- Kobieta otworzyła teczkę i zaczęła czytać.- Nazywasz się Sophia Hartley, leczysz się psychiatrycznie u lekarza medycyny w zakresie zdrowia publicznego... Alana Hilla, zgadza się?- Siknęłam głową.- Zażywasz dawkę antydepresantów, duloksetyny w razie pogorszenia amitryptyliny, ale jest tu napisane, że praktycznie wcale nie są ci potrzebne, bo twój stan zdrowia jest znormalizowany na ten moment...- Przeglądała dalej moje ,,akta".- Spędziłaś dwa tygodnie w szpitalu psychiatrycznym od 18 marca 2014 do marca 31, z powodu rozległej depresji oraz traumatycznych wydarzeń, jednak wypuszczono cię szybko z braku obaw o samookaleczanie lub samobójstwo. Jesteś pod stałą opieką lekarza prowadzącego, dobrze.- Nastała mała cisza.- ...oziębienie organizmu, przewidywalne zapalenie płuc... złamana kość ramienna, widoczny obrzęk, zadrapania i siniaki...- Szeptała sama do siebie, po chwili odłożyła teczkę na bok biurka i wyjęła mały notes z długopisem.- Zaczynajmy.
CHRIS
-A ten starszy gość... Nie wiem jak go opisać, znaczy...-
-Według zeznań, na początku myślałeś, że was prześladuje. Czy ktoś jeszcze tak myślał?-
-Tak, ale...-
-Czy to możliwe, że ktoś z nich go zabił?-
-Co? Nie, wy nic nie rozumiecie. Nawet nie rozumiecie...-
-Skoro was zaatakował.-
-On ocalił mi życie i widziałem jak umiera... Gdzie jest moja siostra, wiecie coś?-
-Poszukiwania nadal trwają.-
-Boże, So...-
ASHLEY
-Słyszałam Jessicę... Sama nie wiem, jakim cudem i czemu tam była, ale na pewno ją słyszałam...-
EMILY
-Przystawił mi lufę do głowy... o tutaj,przed nosem... mógł mnie zastrzelić... i prawie to kutas zrobił. Chodzisz z kimś Bóg wie ile i myślisz, że go znasz, a tu proszę masz jaki wychodzi z niego skurwiel.-
CZYTASZ
Until Dawn - Czyli Historia O Tym Jak Przeżyłam Koszmar
TerrorGrupka przyjaciół wraca do Blackwood Pines po niefortunnym zdarzeniu ,które miało miejsce rok temu. Sophia siostra Chrisa ma złe przeczucia. Czy dadzą radę przeżyć do świtu? Nowe opowiadanie inspirowane grą ,,Until Dawn". Jakiekolwiek podobi...