Byłem już w domu Bangchana, czekaliśmy tylko na Hyunjina bo się spóźniał. Jisung mówił że wyższy ciągle się spóźniał więc to nic nowego.
17:16
No wreszcie. Hyunjin wszedł do domu cały zdyszany i tylko wymamrotał jakieś przepraszam. Ale szczerze to wyglądał uroczo.
Siedzieliśmy w salonie i rozmawialiśmy na luźne tematy.
- ej, jesteście głodni? Bo szczerze to bym se coś ojebał. - powiedział najstarszy
- zamówimy pizzę plis. - błagał Han
- dobra dobra, jaka chcecie? - odparł Bangchan i wstał aby zabrać telefon.
- obojętnie. - mruczał pod nosem leeknow na co ja tylko powiedziałem krótkie rel.
Ostatecznie zamówiliśmy klasyczna margarita. Dość szybko dostarczyli nam pizzę na co wszyscy byliśmy zadowoleni.
- podajcie mi sos czosnkowy! - krzyknął minho bo nie dosięgał do sosu, krótko się zaśmiałem ale ostatecznie podałem mu i resztę czasu po prostu porozmawialiśmy i jedliśmy. Zbliżała się już 20 a cała nasza piątka stwierdziła żeby się przejść, wyszliśmy z domu banga i udaliśmy się na plac zabaw. Zawsze kochałem place zabaw, kiedyś tak się zakręciłem na karuzeli że później chodzić nie mogłem, ale dobrze to wspominam, wtedy były jeszcze te "beztroskie" lata w życiu.
- chodźcie, chodźcie! - pośpieszałem każdego żeby być jak najszybciej na miejscu.
- Jezu Felix, spokojnie. - powiedział Hyunjin który już najwidoczniej miał dość mojego narzekania na nich żeby ruszyli dupę.
Jisung coś wyszeptał do wyższego, a następnie wziął mnie za rękę i pobiegł ze mną na plac zabaw.
- wsiadaj. - powiedziałem hanowi wskazując na wejście do karuzeli.
- nie wiem czy to dobry pomysł kręcić się na karuzeli po jedzeniu... - stwierdził jisung.
- no dawaj! Przecież nic się nie stanie. - namawiałem chłopaka z pewnością w głosie lecz dobrze wiedziałem że możemy przez to zwymiotować.
- no dobra, raz się żyje. - szybko powiedział Han i wsiadł do karuzeli tak samo jak i ja.
Siedzieliśmy w karuzeli a ja powoli rozkręcałem maszynę. Było coraz szybciej, ja się śmiałem ale jisung wyglądał komicznie, krzyczał coś ale ignorowałem to, dobrze się bawiłem i śmieszył mnie też wygląd starszego o jeden dzień odemnie.
21:48
Wszyscy wracaliśmy juz do swoich domów więc przytuliłem każdego na pożegnanie i wyszłem. Było już ciemno ale nie przeszkadzało mi to, kocham spacery po ciemku, niestety chyba zostawiłem swoje słuchawki u chana więc nie mogłem słuchać muzyki, trudno.
Wszedłem do domu i jak zwykle odrazu udałem się do swojego pokoju. Napisałem też do Bangchana czy zostawiłem tam moje słuchawki, odpisał mi że tak i odda mi je na korytarzu w szkole, więc byłem zadowolony.
Umyłem się i naszykowałem juz do spania bo była 23 ale jeszcze postanowiłem pooglądać moją kdrame która niedawno zacząłem.
2:26
Nie mogłem spać. Byłem zły na siebie bo dzisiaj miałem zasnąć o max 1, no ale cóż, życie. Przez kolejna godzinę próbowałem zasnąć i udało mi się o 3 ileś, już nie pamiętam, ale ważne że zasnąłem.
ranek
Jak zwykle obudziłem się ok. 6 rano i nałożyłem makijaż, czyli po prostu zrobiłem moją codzienną rutynę.
CZYTASZ
Why? | Hyunlix
أدب الهواةMOJA PIERWSZA KSIĄŻKA! Felix - chłopak który trzyma za sobą traume z poprzedniej szkoły i chce zmienić swoje życie przeprowadzając się z Australii do Korei aby móc o niej zapomnieć, jednak nadal wie że nie będzie to łatwe, ktoś mu pomoże? Hyunjin...