Rozdział 6

2.9K 94 23
                                    

-Jesteś pewna?-Zapytałam przyglądając się w lustrze, w obcisłej czerwonej sukience.

-Oczywiście! Musisz ją kupić. Leży na tobie.

-No dobra.-Pokręciłam głową uśmiechnięta.-Musimy iść za to na kawę!-Dodałam, nie mogąc się doczekać aż napiję się kawy. Nosząc już torbę z sukienką w środku ruszyliśmy w stronę Starbucks'a.

-Zaczekaj ja pójdę zamówić, Frappuccino karmelowe?

-Zgadza się.-Odezwałam się zajmując jakieś wolne miejsce by usiąść. Przeniosłam wzrok z nad telefonu na Sophie która rozmawiała z.. Kylie?, szybko odwróciłam wzrok na przypadkową parę która siedziała obok nas. Nie widziałam się z nią cztery dni od imprezy tej której "zniknęłam" bez słowa. Na całe szczęście jej ręka powędrowała w stronę już gotowej kawy, pomachała Sophii a następnie odeszła popijając swoją kawę co jakiś czas.

-Mam kawę!-krzyknęła brunetka dosiadając się do mnie.

-Mogę o coś zapytać?-Rzuciłam. A brunetka przytaknęła.-Skąd się znacie z Kylie?-Zapytałam popijając swoje frappuccino.

-Poznaliśmy się kiedyś na wesołym miasteczku, wywróciła się a Zane jej pomógł wstać.- Zaśmiała się, kręcąc przy tym głową.-A czemu pytasz?

-Tak mi przyszło do głowy.

-Idziemy dzisiaj na plażę wieczorem.-Zwróciła się, dopijając swoją kawę.

***
Ledwo wstałam z łóżka, plując sobie w brodę że zgodziłam się dzisiaj iść na plażę. Zerwałam się na równe nogi szukając w szafie moją ulubioną czerwoną bluzę którą nałożyłam na biały top do których ubrałam czarne jeansy.

-Jestem gotowa.-Odezwałam się wychodząc na zewnątrz.

-To jedziemy!-Krzyknęła radośnie dziewczyna wsiadając do auta.

-Nie wiem dlaczego.. ale lubię cię bardzo w brązowych włosach.-Rzuciła nagle.

-Dzięki.-Zaśmiałam się, Chwilę później podjechaliśmy na plażę gdzie stały już dwa auta Czarne Bmw Xander'a i kolejne niebieskie Bmw z którego zaczął wychodzić Nicholas.

-W końcu!-Wykrzyczał Xander.-Mamy piwo!-Dodał, podając nam je do ręki.

-I pianki!-Krzyknął Aiden szczerząc się do nas, Każdy już na spokojnie usiadł gdy Xander pochylił się nad Zane'm,

-Dam ci 20 dolców jak wskoczysz do wody.-Rzucił.

-Nie, dzięki.-Odpowiedział od razu popijając piwo.

-Ja mogę.-Zaczęłam nagle gdy każdy utkwił swój wzrok na mnie. Xander parsknął przyglądając mi się wiedząc że tego nie zrobię. Zapalenie płuc pewnie już się do mnie uśmiecha. Podniosłam się szybko ściągając przy tym bluzę i rzuciłam ją gdzieś za siebie tak samo jak top i spodnie, zostałam w samej bieliźnie i zaczęłam biec w stronę wody przez drewniany mostek.

-Pieprz się Xander!- Wykrzyczałam wskakując do zimnej wody. Wynurzając się zaczęłam się rozglądać gdy Natalie zaczęła ściągać sweter.

-Walić.-Wyszeptała do siebie, i już po chwili zanurzyła się w wodzie. Na jej ruch rzucili się wszyscy, Sophia, Zane, Laura, Xander, Noah, Aiden i Nicholas kręcąc z politowaniem głową.

Niechcący ochlapałam wodą Nicholas'a który w odpowiedzi chwycił mój nadgarstek i przyciągnął do siebie. Mój wzrok padł na niego a moim ciałem wstrząsnął dreszcz. Trwało to może sekundę albo godzinę, moje spojrzenie zleciało na jego usta.. japierdole Winter! Szybko wracając do rzeczywistości uśmiechnęłam się zadziornie, odwróciłam a następnie odbiłam się nogą o jego krocze mocno ale nie tak bardzo. Na mój ruch na jego twarzy nie malował się uśmiech jakby chciał kogoś zabić a lekki grymas.
No gnoju zaraz się pośmiejemy.

-Dobra wychodzimy.-Zaczął Xander spoglądając na mnie.-Winter cała się trzęsie tak jak Laura, Sophia i Natalie.

-Można jeszcze chwilę!-Zaczęła Laura.

-Nie.-Zaprzeczył Xander.-Wychodzimy.

Po wyjściu było jeszcze gorzej, chwilę się osuszyliśmy i zaczęliśmy szukać swoich porozrzucanych ciuchów po plaży.

***
-Winter! Jedziesz z Nicholas'em paliwo mi siadło, Natalie i ja będziemy musiały podjechać zaraz po auto. A nie zmieścimy się w dwa samochody.-Dodała.

Odwróciłam się w stronę niebieskiego auta i Bruneta który już wchodził do środka samochodu.

-Nie patrz się, tylko wsiadaj.-Odezwał się zirytowany, ruszyłam swoje nogi do ruchu i wsiadłam, jechaliśmy w zupełnej ciszy gdy zaczęła grać moja ulubiona piosenka trochę ją podgłośniłam nie zwracając uwagi na chłopaka który odziwo nie zwrócił na to uwagi. Dalej prowadził skupiony.

-O kurwa jeleń!-Krzyknęłam wbijając spojrzenie w szybę w wielkim szoku.

-To sarna.-Rzucił Nicholas dalej patrząc przed siebie. Odwróciłam się szybko jeszcze by spojrzeć na zwierzę, i miał rację tak to była sarna..

-Każdemu się zdarza pomylić.-Zaczęłam.

-Widzisz sarna mogła zgubić rogi.-Odezwałam się zakładając ręce na piersi.

-Nawet gdy nie jesteś pijana jesteś taka irytująca?

-Święty nie jesteś.-Rzuciłam poważnie, na co chłopak głośno parsknął.

-Zabawne.

-Zabawny jesteś ty prowadząc to auto.

-Dobra mogę zaraz wjechać w drzewo żeby było ciekawiej.-Zwrócił się w moją stronę, gdy ja mu się przyglądałam.

-Ale tu jebie!-Krzyknęłam gdy do moich nozdrzy dopadł jakiś paskudny zapach.-Trupa w bagażniku wieźiesz.

-Nie, ale zaraz mogę wieść.-Odparł.

-To groźba?-Zapytałam spoglądając na niego przez ramię.

-Nie, ale zaraz może nią być.

-Ok.-Powiedziałam, na co on zakpił. Zwykłe jebane ok.

Moje spojrzenie powędrowało na telefon Nicholas'a który zawibrował.

Od Katie: Spotkamy się dziś?

Wyświetliło się na ekranie, wbiłam szybko wzrok w szybę. Chłopak nawet nie zareagował na wiadomość dopóki się nie odwróciłam w bok, zerknął na iphone'a i cicho westchnął.

Chwilę później zatrzymał się pod domem Elizabeth.

-Jesteśmy.-Zaczął odwracając się w moją stronę, przytaknęłam głową.

-Dzięki.-Rzuciłam wychodząc z auta.-A i.. Czasami wydajesz się tajemniczy.-Dodałam.

-Chcę być dla ciebie ciekawszy.-Wyszeptał a jego kącik ust drgnął, Zatrzasnęłam drzwiami marszcząc brwi i zastanawiając się nad jego słowami, nie mogąc się powstrzymać spojrzałam w jego stronę gdy już wyciągałam klucze z kieszeni czerwonej bluzy. Chłopak nie patrzył już w moją stronę tylko klikał w ekran swojego telefonu. Ciekawszy. Chcę być dla ciebie ciekawszy.















"Zwykły Przypadek" [+16]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz