Uwaga, jest to jeden z rozdziałów, które robię na zapas - stworzony kilka miesięcy temu.
Witam ponownie! Tym razem w encyklopedii wylosowałam zdjęcie węża. Sprawa z tymi gadami wygląda tak, że lubię je rysować z daleka bo są w miarę proste – po prostu taki gruby sznurek – ale z bliska jest już odrobinę gorzej, ponieważ mają łuski. Niestety moja referencja również je zawierała i mam nadzieję że nie wyszły najgorzej. Jeszcze zanim przejdziemy do rysunku, chciałabym powiedzieć, że boa to są węże dusiciele, które nie mają jadu. Zabijają swoją ofiarę chwytając ją zębami i owijając się wokół niej, czekając aż się udusi. Musiałam to powiedzieć, bo nawet osoby które nie czytają ciekawostek powinny znać tą informację, ponieważ jest ona jedną z tych bardziej podstawowych. Teraz przechodzimy do rysunku.
Cechą charakterystyczną (od której pochodzi zresztą jego nazwa) jest wyraźny metaliczny połysk łatwo zauważalny w naturalnym, jak i sztucznym świetle.
To tyle na dzisiaj (wiem, że mało ciekawostek, sorry) i do napisania!