niezapomniana noc (jay x nya x cole)

116 5 1
                                    

Fanart jest autorstwa mojego wspolnika

Pov: Cole

Dochodziła 22 a my dopiero się rozkręcaliśmy. Z chłopakami wypiliśmy kolejnego shota za Jaya i jego dwudzieste trzecie urodziny. Było głośno, mokro i gwarno. Normalnie nie jestem zbytnio imprezową osobą jednak postanowiłem się dzisiaj bawić na całego. Tańczyliśmy wszyscy do głośnej popowej muzyki, której na codzien nie słuchałem ale to jest jak z disco polo, niby nie lubisz ale znasz wszystkie. Skylor wskoczyła do DJ’a i zaczęła prosić go o jakieś piosenki. Szybko wszyscy się rozeszli w swoje strony a ja zacząłem się czuć dość niepewnie. Podszedłem do baru i zamówiłem płomiennego szoguna, którego wypiłem jednym ciągiem. Coraz bardziej kręciło mi się w głowie i byłem coraz weselszy. Obok mnie leżał głową na stole Lloyd, który pierwszy raz napił się na jakiejś naszej wspólnej imprezie, najwidoczniej już zezgonował. W tle zaczęło lecieć „angels eyes” od ABBY, ulubiona piosenka Jaya. Poszedłem na parkiet zatańczyć i przy okazji znaleźć Jaya. W tłumie ludzi dostrzegłem rudą czuprynę i niebieską koszulę. Zawołałem go ale on mnie nie słyszał. Uśmiechał się pod nosem, pewnie bo usłyszał znajomą piosenkę. „Look into his angel eyes, one look and you’re hypnotized, He’ll take your heart and you must pay the price”  wtedy na siebie spojrzeliśmy. Nie wiem czy poczuł to co ja ale przez jego błękitne oczy aż mnie ciarki przeszły. Byłem cały czerwony od alkoholu i mokry od potu, musiałem wyglądać strasznie ale w tym momencie myślałem tylko o jubilacie. Patrzył mi głęboko w oczy, wydawał się być zadowolony tym co widzi. Juz z oddali zaczalo rosnąć między nami napiecie. Zacząłem iść w jego stronę, ale zanim doszedłem zdarzyła przyjść nya, ubrana w piękna, obcisła, czerwona sukienkę, w której wyglądała jak boginii. Zaciągnęła gdzieś Jaya, a on przez chwilę protestował ale szybko się poddał pod jej urokiem. Czasami nie dziwię się że Jay na nią tak patrzy, jest naprawdę piękna i mądra, jednak wolałbym aby niebieski ninja patrzył się na mnie tak jak patrzy się na nią. Cicho westchnalem po czym zacząłem szukav łazienki. Wyszedłem z głównej Sali i przechadzałem się po zimnym, długim holu. Otwierałem wszytskie drzwi po kolei, bo nie znalem planu budynku. Wszedłem do pokoju na zmiotki, na chemię i chyba coś podobne do pralni. Gdy nacisnąłem na kolejną klamkę, to co zastałem mnie szybko postawiło ma nogi. Było to słabo oświetlone pomieszczenie na którego środku leżała mata, a na niej pół naga nya wraz z  Jayem. Szybko się odwrócili a ja stałem jak wryty. Alkohol uderzał mi do głowy i nie wiedziałem co robić. Nya dziwnie się do mnie uśmiechnęła, a Jay był mocno zmieszany. Gdy zobaczyłem nagiego chłopaka szybko się zarumienilem i odwróciłem wzrok.

- złe drzwi. – wrzasnąłem po czym się odwróciłem w stronę wyjścia, jednak za nim wyszedłem poczułem czyjąś dłoń na ramieniu. Odwróciłem się nie pewnie i zobaczyłem żywa boginie. Nya stała za mną i wyglądała na mocno pijaną i flirciarską. 

- Gdy byliśmy młodzi, bardzo mi się podobałeś Cole. – wyszeptała mi do ucha czarnowłosa kobieta. Jedyne co na sobie miała to aksamitkę na udzie. Delikatnie przechyliła mi twarz łapiąc za żuchwę pokazując abym do nich dołączył. Gdyby nie to że byłem na maksa pijany tak jak pewnie i oni to był szybko uciekł ale myśl o robieniu tego z Jayem była bardzo podniecająca. Zapach nyi, delikatny i kwiatowy unosił się w całym pokoju. Jay tylko patrzył i wydawał się rumienić. Powoli zbliżyłem się do maty a Dziewczyna podała mi nogę abym zdjął jej aksamitkę. Zrobiłem co kazała. Jay nadal czuł się bardzo nie zręcznie ale nie przez to że obrzydził go fakt że jestem tam a raczej go...oniesmielalem? Nigdy nie myślałem o tym że zrobię coś tak szalonego. Nya pocalowala mnie policzek po czym zaczęła rozpinać mi koszulę.

- Cole...- Ninja błyskawic cicho wyszeptał moje imię. Poczułem jak materiał osuwa się z moich barków a na szyi grzal mnie ciepły oddech nyi. Gdy ona całowała moja szyję i obojczyki, Jay delikatnie podniósł moją rękę i pocałował mnie w dłoń. Myślałem że zakwitnę pod ich dotykiem. Pocałunki Jeya były składane coraz wyżej aż w końcu zatrzymał się przed moimi ustami. Poczerwienialem jeszcze bardziej. Jay odwrócił wzrok i wtedy go pocałowałem. Nya chwilę później uniosła się i też chciała złożyć na naszych ustach pocałunek. Niezdarnie złapałem dziewczynę za talię a Jeya za szyję. We trójkę opadliśmy na materiał zdyszani i spoceni. Nya wypieka się i pocałowała mój brzuch i klatę a Jay zszedł niżej. Odpiął moje spodnie i powoli je zsunął. Głośno zajęczalem, gdy wziął do ust mojego penisa. Czułem dłonie z każdej strony. Poczułem się głupio że to ja ciągle dostaje, więc korzystając z okazji że nya była wypięta, włożyłem w nią palce. Zaczęła wzdychać, co doprowadzało mnie do szaleństwa. W końcu i ja doszedłem w ustach Jaya. Spojrzał na mnie z pomiędzy moich ud, musiałem wyglądać upokarzająco, mokry, czerwony z uczuciem rozkoszy na twarzy. Zakryłem się ale Jay tylko odsunął moja dłoń, przetarł mi policzek i się uśmiechnął. Pocałowaliśmy się. Powoli uniósł moje nogi na swoje barki i wszedł we mnie. W tym samym czasie wciąż piescilem Nye, która wyginął się i opadała. W końcu nya opadła na mnie przepełniona przyjemnością. Uśmiechnęła się i wzięła mojego członka i zaczęła do ssać. Nie umiałem opisać rozkoszy której właśnie doświadczałem. Wszyscy zaczęliśmy dyszeć wz w końcu doszedłem wraz z Jayem. 

- Cole...- Jay wyjechał moje imię.

- Cole...spóźnisz się na ćwiczenia! 

Na te słowa szybko usiadłem, aż łóżko pod mna zaskrzypialo. Potarłem ręką oczy. W moim pokoju, przez okno wpadały leniwe promienie słoneczne. 

- co ty taki spocony i czerwony?- spytał się podejrzliwie Jay kładąc ręce na biodrach. Moja kołdrą wylądowała w nocy na podłodze przez co byłem cały odkryty. Jay spojrzał ukradkiem na moje bokserki po czym się uśmiechnął sarkastycznie.

- a więc to tak. – zaśmiał się pod nosem po czym ruszył w stronę wyjścia. – pospiesz sie, czekamy na ciebie z ćwiczeniami. 

- kurwa, to był tylko sen...- pomyślałem po czym spowrotem rzuciłem się na mokrą od potu pościel.

ninjago one shots (PL smut)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz