ten jeden "film"...(kai x cole)

140 6 5
                                    

Fanart i opowiesc; lil j

Pov kai:

Wstalem caly mokry I spocony, odziwo przed naszym budzikiem o szostej, co naprawde bardzo rzadko sie zdarzalo. Nie mialem ochoty zbudzac sie z mojego snu, a zwlaszcza dlatego ze to byl jeden z tych erotycznych I mokrych. Pozostalem bardzo twardy i napalony, jedyna przechodzaca przez moja glowe mysl to zerżniecie kogoś od tylu. Niestety od kiedy skylor ze mna zerwała nie mam zabardzo kogo.
W naszym domownictwie były tylko trzy kobiety, z czego jedna to moja siostra, druga po menopauzie i kryzysie wieku średniego a trzecią nawet nie posiada waginy bo to nindroid. A o mezczyznach nawet nie myślałem... może poza colem ale to tylko czasami i na skraju podniecania. Tez muszę przyznać że posiadałem jakieś uczucia do mistrza ziemi, takie jakich niepowinienem odczuwać w niedzielę.

Usłyszałem pukanie w drzwi, automatycznie odpowiadając żeby wejsc
- dlaczego juz wstales?- zapytalem spogladajac na jeya
- a ty? Nie lepszy widzę, mam nadzieję że nie zerwałeś nocki grając w genshita
- genshim to naprawdę fajna gra musisz kiedyś zagrać!- odparlem rydzielcowi lekko poirytowany jego obecnoscia. Jay wkroczyl do pokoju i usiadl koło mnie na łóżku.
- jestem tu z powodu i uwierz mi nie stesknilem sie za toba- jay ziewnal delikatnie przerywając swoją wypowiedz- mam prośbeee... chciałbyś mi pomóc przygotować śniadanie. Bo dziś moją kolej, ale Zana nie ma bo jest na jakieś misji z nya i pixal.... i nie ma kto mi pomóc...a Cola o poprosić to nie mogę.. echem bo gotuje gorzej od ciebie, i prawdopodobnie o do mnie też- piegus spogladnal na mnie z błagającym wzrokiem, nie chciałem wstawać. A odkrycie mojej kołdry graniczyło z cudem, głównie dlatego ze mi stał, do czego głupio się przyznać, zwlaszcza przed takim upierdliwcem jakim jest jay.
- mogę ci potowarzyszyc przez chwilę, skoro i tak już nie śpię, ale się nie przykładam do tego gówna, nie chcę mi się stary... serio
- whateverrrr... to mam cię widzieć za 10minut w kuchni.. jasne?!- jay uśmiechnął się do mnie chytrze, po czym opuścił mój pokój. Nie potrafiłem opisać jak bardzo nie chciało mi się siedzieć w kuchni, a zwlaszcza z moją kondycja. Tylko głupi się zgodziłem.

Gdy się już ubrałem usłyszałem budzik, to dobrze bo inni powinni teraz tez wstać, dzięki Bogu ze nie będę musiał sam z jayem siedziec.
W kuchni nie było tłoczno, rudzielec właśnie kończył robić śniadanie, cole tylko coś do niego mamrotał. Moje przygotowywanie na zjawienie sie zajęło chyba dość sporo skoro cole był już na nogach.

W powietrzu unosil sie zapach jajecznicy z boczkiem, co personalnie uwielbiałem, jedno z moich ulubionych śniadań. Nie jestem jakoś wybredny jeśli chodzi o jedzenie, zjem wszystko jeśli głodny, co prawda nie na takim stopniu jak cole. Trochę bałem sie o jajecznicę, bo widząc te duo w kuchni... poprostu powiedzmy że jakoś specjalnie utalentowani w tej dziedzinie nie sa.
- spóźniłeś się kai- powiedział dość podirytowany rudzielec
- o czyżby sam Kajetan Szmit wielki?- dopowiedzial cole droczliwie, głupio usmiechajac sie do jeya.
- o hej cole... co cię tu sprowadza tak wcześnie? Przedchwila budzik zadzwonił a ty spałeś
- jay mnie obudził gdy nie raczyłeś się zjawić, a ten upierdliwiec nie daje spokoju- odpowiedzial czarnoswlosy chlopak.
- a poerdolcie się wszyscy, łaskę mi robicie, skaczcie mi na chuju.-Jay był naprawdę już na skraju wkurwienia.
- ktoś nie w sosieee?- zadrwilem z niższego mężczyzny.
- śniadanie będzie zaraz, nie musimy, chyba na resztę czekać. Poza tym ja mam zamiar zjeść w salonie i pooglądać chuj wie co- mruknol jay przewracając coś na patelni odwracamac się do nas tyłem.

Po zakończonym posiłku rozdzieliliśmy się. Każdy poszedł w swoją stronę, ja ruszyłem do mojego pokoju, jay najprawdopodobniej do salonu jak wcześniej wspominał a cole pozostał w kuchni. Nie potrafię słowami opisać jak bardzo musiałem "potrzepac mojego ognistego szoguna" najlepiej do jakiegoś dobrego pornolka. Zamknąłem drzwi i usiadłem na łóżku z laptopem na moich udach odpalając przeglądarkę. Nie było nic ciekawego na stronie głównej, tylko standardowe utykanie w pralce, robienie od tylu w kuchni i inne tanie skrypty. Po scrolowaniu przez dluzsza chwile z kutasem w lewej rece ujrzałem ciekawa miniaturkę, skierowałem na film z podnieceniem. Gdy się załadował zdałem sobie sprawę że to nie byl standardowy pornos, to był... gejowy pornos. Nie przepadałem raczej za waleniem konia do geji, ale nic stwierdzilem, iz ciekawszego nie znajdę. Muszę przyznać że przekroczył moje oczekiwania, było w nim owiele więcej emocji niż w poprzednich które widzialem. Ponownie chwyciłem za mojego wspolokatora poruszając ręką w górę I wdol wydając z siebie ciche jęki rozkoszy.

ninjago one shots (PL smut)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz