1

118 3 1
                                    

Rozdział 1

Yeonjun pov

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Yeonjun pov

Ostatnio miałem strasznie dużo pracy, jednak starałem się spędzać czas z Soobinem, ponieważ był on miłością mojego życia. Praktycznie codziennie po pracy od razu szedłem spać. Trwało to tak z 8 miesięcy, jednak pewnego dnia kiedy wróciłem z pracy zdążyłem tylko zauważyć małą karteczkę z pierścionkiem zaręczynowym Soobina, na której napisane było "przepraszam, że nie powiedziałem Ci wcześniej, ale chcę ułożyć sobie życie bez ciebie" na dole kartki mały podpis "~ Soobin".

Pewnie myślicie, że normalnie to zostawiłem i pozwoliłem sobie z tym pogodzić? Nie. Od czasu kiedy Soobin z mną zerwał nie widzę w ogóle radości, sensu życia... nie czuję się na siłach, by wyjść w ogóle z domu, porozmawiać z kimś, spotkać się... Soobin naprawdę był dla mnie ważny i nie wyobrażam sobie żyć bez niego.

Zajrzałem do lodówki, jednak nie zobaczyłem w niej nic. Znaczyło to, że muszę iść na zakupy. Ubrałem na siebie luźnie spodnie i jakiś losowy T-shirt z mojej szafy, po czym wyszedłem do sklepu, by zrobić jakieś zakupy. Chodziłem tak po sklepie, gdy nagle zobaczyłem znajomą mi sylwetkę. Był to nikt inny jak Beomgyu, mój przyjaciel z dzieciństwa, więc nie widziałem nic w przeszkodzie, by do niego podejść.

– Hej – powiedziałem, kiedy chłopak spojrzał się na mnie.

– Yeonjun? To ty? – zapytał, po czym lekko się uśmiechnął.

– Tak, to ja. Dawno się nie widzieliśmy – odpowiedziałem z uśmiechem na twarzy. Beomgyu zaproponował mi przyjście do jego domu, na co od razu się zgodziłem, no bo w końcu i tak nie mam nic ciekawego do roboty. Po zakupach jeszcze wymieniliśmy się numerami telefonów, po czym poszliśmy w stronę swoim domów.

– Jutro spotkanie o 18:00 w kociej kawiarni... – przeczytałem na głos. Odłożyłem telefon na półkę i wypakowałem zakupy do lodówki, a zaraz po tym poszedłem się wykąpać. Woda była taka ciepła... taka ciepła i taka jak zawsze, kiedy kąpałem się z Soobinem... Po umyciu się, umyłem zęby i zrobiłem pielęgnację skóry, po czym położyłem się do łóżka.

Rano obudziłem się, jednak nie chciało mi się wstawać z łóżka, a powodem tego była zwykła pomyłka budzika, którego nastawiłem na 6:00 zamiast na 7:00. Leżałem chwilę w łóżku i wymyślałem jakieś ciekawe historie życiowe, jednak po godzinie musiałem wstać z łóżka. Od tygodnia zacząłem pracować jako zwykły kelner, ponieważ nie chciałem do mojego ciężkiego okresu życia dodawać sobie problemów z trudnej pracy, więc postanowiłem zostać zwykłym kelnerem.

Zszedłem na dół i zacząłem robić sobie moje ulubione śniadanie, czyli gofry z owocami... takie jak robił mi Soobin. Zjadłem je, po czym ubrałem się i przyszykowałem do pracy.
Chwilę później byłem poza domem. Z racji, że miałem blisko restaurację, nie musiałem jechać, a mogłem normalnie się przejść na piechotę. W pracy dużo ludzi dali mi karteczki z swoim numerem z napisem "zadzwoń jak będziesz miał czas" jednak nie chciałem tego robić. Wszystkie kartki wylądowały w koszu.

Kiedy byłem w domu zbliżała się już godzina 17:00, wtedy przypomniało mi się o spotkaniu z Beomgyu. Przebrałem się, ubrałem moje ulubione ciemne, luźne spodnie i do tego ciemno niebieska bluza z jakimiś fajnymi znaczkami.

Na spotkaniu z Beomgyu było fajnie. Wypiliśmy sobie kawę, pogadaliśmy i pośmialiśmy się, a nawet pogłaskaliśmy kilka kotów. Oczywiście nie odmówiliśmy sobie kolejnych spotkań. Postanowiliśmy, że będziemy się spotykać co wtorki, piątki i soboty.

~

I co? Jak wam się podoba pierwsza część mojej książki?

Z góry dziękuję za komentarze!

yeonbin - come back to me Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz