🪻 Czonakosz 🪻
Szłaś ze swoim chłopakiem nad Dunaj, chcieliście popływać w wodzie, było gorąco.-Czonakosz?
-Hm?
-Czy mógłbyś mnie zakryć?,nie chcę aby ktoś mnie widział.
-Oczywiście skarbie.
Chłopak tylko przytaknął,ale tak naprawdę nie usłyszał co mówiłaś bo był zabardzo zahipnotyzowany pięknem tej rzeki.Ty za to uznałaś że chłopak cie zakrył,lecz się myliłaś, zaczęłaś zdejmować zbędne rzeczy garderoby.
-uhuhu,jaka śliczna dziewczyna.
Ten nieznajomy pociągnął cię w swoją strone, już chciał cię pocałować gdyby nie Czonakosz.-Hej! Zostaw ją! To moja dziewczyna!
Czonakosz przybił tego typa do drzewa,i zaczął mu gwiazdać do ucha,ty już się przyzwyczaiłaś do tego.-Już myszko, wszystko w porządku?
-mhm, Czonakosz, jesteś zazdrosny?
-Tak,nikt mi mojej dziewczyny podrywać nie będzie.
-Kocham cię.
-Myszko, też cię Kocham,wybacz mi nie usłyszałem cię.
-nic nie szkodzi-Pocałowałaś chłopaka w usta.Trochę na odwal się,bo szybko pisałam.
Wybaczcie.