Rozdział 5

225 13 34
                                    

Pov:Julita
Obudziłam się na kanapie Qrego i zobaczyłam, że ten siedzi przy stole gapiąc się w telefon. Po chwili odwrócił się.

-Oo wstała księżniczka, jak się czujesz?- zapytał

-Już lepiej, dziękuję

-Za co? Nic takiego nie zrobiłem- powiedział i się miło usmiechnął

Wtedy to poczułam. Motylki w brzuchu... Lub jest też taka opcja że rzyg, ale obstawiam to pierwsze. (Przepraszam musiałam XDD~aut)
To, że daje tak bezinteresowna pomoc jest w nim takie cudowne.

Usiadłam na łóżku, a Qry szybko krzyknął żebym nie wstawała
Podał mi talerz z kanapkami i herbatą. Kochany.

Przez kilka następnych dni siedziałam dalej u Patryka, żeby tak do końca wyzdrowieć. Gdy czułam się lepiej poszliśmy razem do galerii na zakupy.

-Słuchaj, bo ogólnie wpadłem na taki pomysł...- zaczął mówić

-No co tam?- zapytałam

-Nie wiem czy wiesz, ale ja z Przemkiem za niedługo jedziemy do Portugalii. Będziemy tam nagrywać serie na YouTube i czy nie chciałabyś może z nami tam pojechać? -zapytał

-OCZYWIŚCIE, ŻE BYM CHCIAŁA!- wykrzyczałam z radością.

-TAK? TO SUPER! Później ci wysle co i jak i się dogadamy z Natalką

-A Przemek? Myślisz, że się zgodzi?

-Takk on na pewno się zgodzi

Po naszym wypadzie do galerii przyjechałam do domu Qrego po moje rzeczy i wrócilam do domu G. Całkiem fajnie było u Patryka. Jest taki pomocny i zabawny... I taki ładny...
NIE JULITA STOP IT. SKUP SIE NA SOBIE, A NIE NA CHŁOPAKACH.

Wszyscy z Genzie byli już na szczęście zdrowi. Jak przyszłam do domu zaczęliśmy nagrywać odcinek z tabliczek. Muszę przyznać, że było bardzo śmiesznie. Nagrywanie zajęło nam bardzo długo bo musieliśmy dogrywać jakieś rózne poprawki, dlatego po nagrywkach szybko poszłam się przebrać i ogarnąc i poszłam spać.

Ta noc minęła spokojnie. Nie tak jak te wszystkie poprzednie, w których rzygałam. Śnił mi się bardzo dziwny sen. Śniło mi się, że byłam na radcę z... Patrykiem? Czy to znowu jakieś znaki?

Pov:Fausti
Przyjechałam wyjątkowo w środe do domu G, ponieważ wczoraj zapomniałam jednej rzeczy. Dzwoniłam i dzwonilam, ale nikt nie otwierał.

W końcu po 5 minutach stania przed drzwiami Michu otworzył drzwi cały zaspany.

-A wy co? Nie słyszycie dzwonka?- powiedziałam troszkę podirytowana, no bo ile można stać pod drzwiami.

-No sory, sory. Spokoju uspokój się.

Weszłam do domu i podeszłam pod drzwi Julity. Musiałam wejść do jej pokoju ponieważ tam zostawiłam moją ładowarkę. Zapukałam.

-Patryk?-usłyszalam zza drzwi

Nie wiedziałam o co chodzi, ale zaczęłam mówić.

-Nie, to ja Fausti. Zostawiłam u ciebie moją ładowarkę. Mogę wejść? - spytałam

-Tak, tak śmiało wchodź

Weszłam i od razu zapytałam chwytając ładowarkę.
-Dlaczego myślałaś, że to Patryk?

-A wiesz miałam dziwny sen, nie ważne nie wnikaj-odpowiedziała

-Okejj ja i tak w to nie wierze, że to był tylko "dziwny sen"

Wyszłam z pokoju i pokierował się do auta.

Pov.Julita
Kurdeee Fausti mnie złapała na moim śnie. No trudno. No dobra, ale skoro ona była tu w moim pokoju to znaczy, że już pora wstawać.

(nie) idealna paraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz