Rozdział 3

9 1 0
                                    

Było bardzo wcześnie rano gdy długowłosa Janinka zaszła do kuchni w której był już Julek, robiąc sobie kawę.
-Hej- rzuciła do niego dziewczyna, odpowiedź usłyszała jednak dopiero gdy chłopak wypił kawę.
    Szaroniebieskooka próbowała jakoś zagadywać, ale spotkała sie tylko z niechęcią i zdawkowanymi odpowiedzialni ze strony blondyna. Niezręczną rozmowę przerwał Uriel, który od samego początku kazał dziewczynie spierdalać, co on uczyniła.
-Chcesz  gdzieś wyjść?- spytał czarnowłosy.
-Jasne.
   Pomimo wczesnej godziny wyszli z Hotelu i ruszyli do nowych klubów.
   Wybrali pub i gdy do niego weszli to ku ich zdziwieniu spotkali tam Angel'a, siedzącego samotnie przy barze. Postanowili, że się do niego dosiądą.
-Hejo!- powiedział Julek.
Twarz demona wyraziła lekkie zdenerwowanie gdy tylko uświadomił sobie kto się z nim przywitał.
-O, hej... Co tu robicie?
-A tak sobie przyszliśmy.
-Nie chcecie zmienić może pub'u? Ten jest trochę nudny- powiedział demon rozglądają się.
-Nie, czemu? Fajnie tu jest!
Angel chciał coś powiedzieć, ale za nim to zrobił za nim pojawił się pewien ćmowy demon.
-O, Angie~, to twoi znajomi?- spytał Valentino lecz uświadomił sobie, że już ich poznał.- Więc znowu się spotykamy co?
  Czarnowłosy spojżał na niego z obrzydzeniem.
-Japierdole to znowu ten zbok- czerwonooki spojżał na Angel'a.- Znasz go?
Ćmi demon objął pająka i odpowiedział nie dając mu dojść do słowa.
-Nie tyle mnie zna, ale jest też moją własnością~
W Uri'm coś pękło, założył słuchawki i krzyknął:
-Łapy precz on niego, pojebany zboku!- chwycił butelkę wisky leżącą na barze i spróbował uderzyć ną Valentino, lecz ten złapał jego nadgarstek powszczymując go.
-Powtarzasz się, amorcito- powiedział fioletowoskóry, po czym szeroko się uśmiechnął.- Ale jeśli tak bardzo szkoda ci Angel'a to możemy się umówić, że ty się ze mną spotkasz, a ja zostawie go na chwile w spokoju, co ty na to?
Uriel przez chwile się wachał, ale gdy tylko spojżał na pająka i ujżał jaką miał nadzieje w oczach, zgodził się na propozycje Val'a. Zaraz po tym zabrali Angel'a i poszli pochodzić to innych klubach.
   W tym samym czasie w Hotelu Hubert siedział razem z Antkiem w ich pokoju. Nie rozmawiali jeszcze o sytuacji z zeszłego wieczoru, lecz brunet postanowił to zmienić.
-Ej, możemy pogadać?- spytał, podchodząc do wyższego chłopaka.
-No pewnie, a co?
-Pamiętasz coś z wczorajszego wieczoru?- nastolatek usiadł na łóżku blondyna.
-No niezbyt, a zrobiłem coś?
-Nie...
-Chyba, że - zielonooki przysunął się blisko bruneta i delikatnie pocałował jego usta.- Chodziło ci o to?
    Niski chłopak nie odpowiedział, ale za to zrobił się cały czerwony na twarzy. Siedzieli przez chwile w ciszy, którą przerwał Hubert.
-To co? Chcesz być moim chłopakiem?
   To pytanie spotkało sie z natychmiastową odpowiedzią w formie krzyknięcia ,,tak" i zamknięcia zielonookiego w szczelnym uścisku.
-Tylko nie mówmy o tym na razie reszcie, okej? A w szczególności Julkowi- powiedział brunet, na co drugi przystał.
   Poleżeli chwilę w uścisku, jednak gdy ręce blondyna zjechały na pośladki niższego nastolatka, zaczęli grę wstępną, którą usłyszały Janinki wychodzące właśnie z swojego pokoju. Postanowiły jednak im nie przeszkadzać i jak gdyby nigdy nic poszły zapażyć sobie herbatę. Wiec podczas tego jak chłopacy uprawiali seks, dziewczyny gadały sobie z Charlie i Vaggie popijając zrobiony przez nie napój. A jako iż rozmawiało im sie wyjątkowo dobrze to postanowiły użądzić piżama party, na które zaprosiły jeszcze Niftty i Marceline.
   Podczas imprezy zaczęły robić sobie maseczki i rozmawiały na różne tematy. Gorętrzej się zrobiło temat zszedł na zauroczenia i miłość. Charlie i Vaggie wyznały wtedy, że są razem, a Niftty zaczeła mówić, że lubi ,,złych chłopców". Ku ich zdziwieniu wszystkich Marcelina i długowłosa Janinka przyznały się, że im także sie ktoś podoba. Po dość długich namowach wyznały, że u brunetki jest to Uriel, a u niebiesko-szarookiej Julek.
    Jak przyznaniem się blondynki nikt nie był zaskoczony, to wręcz przeciwną reakcje zdobyła piwnooka. Dziewczyny nie mogły uwierzyć, że może podobać jej się ktoś o tak  parszywej, agresywnej i wulgarnej osobowości. Nastolatka wyjaśniła jednak, że wierzy w to, że jest to tylko choroba i jeśli skupi się na terapii i będzie miał kogoś kto go kocha i wspiera, to może stać się naprawdę miłą i normalną osobą. Porozmawiały jeszcze o paru innych rzeczach i poszły spać.

Stray Souls- Hazbin Hotel Story 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz