Rozdział 7

3 1 1
                                    

Następnego dnia gdy Uri nie wracał, wszyscy zaczeli sie martwić. Najbardziej panikowała Marcelina. Chodziła w te i w te. Pytała sie Julka co stało się z czarnowłosym. Ten powiedział jej to dopiero po godzinie natrętnych pytań. Dziewczyna od razu pobiegła do kwatery Vee's, a tam nie zważając na tłum ludzi podeszła do Vox'a i zagroziła mu, ze ma jej powiedzieć gdzie jest Valentino. Telewizyjny demon pokazał jej windę i brunetka wjechała nią na samą górę, gdzie wpadła do pokoju Val'a.
-Gadaj! Gdzie Uriś?!- krzyknęła na niego.
-Kochana, po co te nerwy? Jeszcze obudzisz go tymi krzykami- demon wskazał na łóżko gdzie przykryty fioletową kołdrą leżał Uriel, smaczne śpiąc.
-Co mu zrobiłeś skurwielu?!
-Nic, sam do mnie przyszedł.
-Uważaj bo ci uwierze, zboku!
Ćmi demon zaczął się irytować  dlatego też skinął głową i robot chwycił dziewczyne i zaniósł ją do studia połączonego w kwaterą Vee's, tam chwilę później przyszedł olbrzymi mężczyzna z wyraźnym problemem w spodniach. Robot wciąż trzymając Marceline, rozebrał ją i podał olbrzymowi. Ten jednym szybkim ruchem nabił ją na swojego ogromnego penisa. Był on tak duży, że wyszedł dziewczynie przez usta. Zaczął ruszać nią w górę i w dół, jednak ona już tego nie czuła gdyż zmarła.
W tym czasie  obudził się Uri, którego Val przywitał miłym uśmiechem.
-Witaj amorcito~, jak się spało?
-Dobrze- chłopak skulił się przy ścianie, uświadamiając sobie, że wciąż jest nagi.
    Val usiadł obok niego.
-Dzieje się coś, amorcito?
Chłopak obrócił głowę w przeciwną stronę.
-Czemu nagle jesteś dla mnie miły?- powiedział nastolatek.
-Ja... sam nie wiem, poprostu... czuje przy tobie nie czuje coś czego nie czułem wcześniej. Nie chce tylko twojego ciała, chce się do ciebie przytualć, chce z tobą rozmawiać, spędzać czas!
   Wprawiło to chłopaka w osłupienie, ale poczuł też coś miłego w środku. Takie ciepło rozlewające się po całym jego ciele.
-Czyli... Chcesz mi powiedzieć, że mnie kochasz?
Na te słowa ćmi demon się mocno zarumienił. Pomiędzy nimi nastała cisza, którą przerwał czarnowłosy.
-To chcesz być parą?
To pytanie zaskoczyło mężczyznę, lecz odpowiedział ciche ,,tak".
-Tylko jeszcze tego nie ogłaszajmy, dobrze, amorcito?
-Spoko, mnie to pasuje.

Stray Souls- Hazbin Hotel Story 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz