Niechętnie usiadłam na trzeszczącej ze starości kanapie John'a B. Sarah wraz z brunetem w tym czasie poszła po apteczkę do innego pomieszczenia.
Siedziałam bezczynnie rozglądając się po chatce, natomiast JJ przez cały czas mi towarzyszył i pilnował, abym przypadkiem czegoś nie odjebała. Z każdą kolejną sekundą jego obecność zaczynała mnie tylko bardziej irytować. Co chwila zerkał na mnie, a ja dosłownie czułam jak jego wzrok wypala we mnie dziurę. Pierdolony JJ.
— Masz minę, jak kot srający na pustyni — parsknął śmiechem blondyn, przerywając tę piszczącą w uszach ciszę.
— Możesz się do mnie nie odzywać? — zapytałam pretensjonalnie — Już zrobiłeś swoje, więc błagam, żebyś łaskawie się ode mnie odpierdolił i przestał kłapać dziobem.
— Znasz mnie — westchnął nieprzejęty, podpalając skręta, którego trzymał między wargami — Czasem po prostu działam pod wpływem impulsu i negatywnych emocji. A często nawet częściej, niż czasem.
— I to jest twoje tłumaczenie? — prychnęłam, krzyżując ręce na piersiach — Jesteś żałosnym dzieciakiem, JJ. Nie masz pojęcia o życiu.
— A to ci niespodzianka — parsknął śmiechem — Bo akurat wy, Snoby, macie o nim jakiekolwiek pojęcie? — wypuścił dym z ust, podnosząc się z rogu kanapy — Dostaliście wszystko na tacy. Nie musieliście robić nic, a jednak niczego wam nie brakowało. Za to życie po tej stronie wyspy wcale nie jest takie banalne, Allie. I to jest coś, o czym ludzie tacy jak ty nie mają pojęcia.
— Nigdy nie wiesz, co przeżywa druga osoba, JJ — odwróciłam wzrok od chłopaka — Nie ty jeden nie miałeś idealnego dzieciństwa.
— Jasne. Zapomniałem, że to zawsze ty jesteś ta pokrzywdzona.
— Tego nie powiedziałam.
— Zasugerowałaś. To prawie to samo.
— Jesteś skończonym dupkiem — prychnęłam — Naprawdę o niczym nie masz pojęcia. Jedyną wiedzę, jaką posiadasz jest ta o jaraniu trawki.
— Poważnie, Evans? — natychmiast podszedł do mnie, opierając rękę o oparcie sofy, zaraz przy mojej głowie.
Nachylił się nade mną. Spojrzałam prosto w jego oczy. Widziałam w nich złość i chęć zajebania mi ponownie, przez co lekko się spięłam.
Nienawidziłam ludzi z charakterem takim jak JJ. Są niepoczytalni i nigdy nie wiadomo, co akurat strzeli im do łba. A ja? Cóż. Znałam go od zawsze, co wcale mi teraz niczego nie ułatwiało. Bo mimo, że w myślach tylko modliłam się, aby ponownie nie podniósł na mnie ręki, to jednak byłam już na to przygotowana mentalnie.
— Patrzysz na mnie jakbyś chciał mnie zabić. Dokładnie tak, jak twój Ojciec na ciebie — warknęłam szeptem — Jesteś taki, jak on. Niczym się od siebie nie różnicie.
CZYTASZ
✯ 𝐋𝐄𝐒𝐒𝐎𝐍 𝐎𝐍𝐄: 𝐃𝐎𝐍'𝐓 𝐅𝐀𝐋𝐋 𝐈𝐍 𝐋𝐎𝐕𝐄 𝐖𝐈𝐓𝐇 𝐀 𝐏𝐎𝐆𝐔𝐄 || 𝐉𝐉 𝐌𝐀𝐘𝐁𝐀𝐍𝐊 ✯ WSTRZYMANE
FanficAllie Evans jest nastolatką mieszkającą w OBX. Dziewczyna potocznie nazywana przez Płotki Snobem, nie ma z nimi po kolei. Jak potoczą się losy dziewczyny? Czy odnajdzie miłość? A może uda jej się odnaleźć siebie?