- Czy choć raz w życiu może wszystko pójść zgodnie z moim planem!?
Sfrustrowany mężczyzna krzyknął, stojąc na przystanku autobusowym.
Do okoła nie dało się znaleźć ani jednej żywej duszy..
Chociaż akurat to nie było niczym niezwykłym.Tutaj na wsi, gdzie mieszkali prawie sami bogacze, każdy jeździł luksusowym samochodem, przez co nikt nie musiał męczyć się ciężkim dojazdem autobusem.
Jednakże pewnie zauważyłeś, że padło słowo „prawie"
To dlatego, że znalazł się jeden wyjątek od reguły.
Był to Gabriel Kaler.
Dwudziestosześcioletni mężczyzna, który dopiero co ukończył studia lingwistyczne, niedawno dowiedział się, że jego świętej pamięci dziadek pozostawił mu w spadku dom.
Cóż, dla byłego studenta, takiego jak on, był to jak los wygrany na loterii.
Możliwość wyprowadzenie się z ciasnego akademika i zamieszkania w wielkim domu bez konieczności płacenia czynszu, brzmiała po prostu zbyt pięknie żeby była prawdziwa.
Jednak to była prawda.
Proces przeprowadzki nie trwał długo, szybko zabrał cały dobytek życiowy i umieścił go w swoim nowym, bajkowym domku.
Szczęśliwy, że los wreszcie się do niego uśmiechnął, postanowił poszukać jakiejś nowej pracy...
Wcześniej pracował w sklepie spożywczym.
Bardzo lubił tę pracę, ponieważ sam mógł dostosować sobie grafik.Jednak teraz, kiedy się przeprowadził, dojeżdżanie tam, stało się nieopłacalne.
Dodatkowo wiedział też, że już najwyższa pora by znaleźć jakąś poważną pracę.Parę dni po zakończeniu procesu przeprowadzki, natknął się na ogłoszenie w którym pobliska szkoła, poszukiwała nauczyciela języka angielskiego.
Gdy tylko je zobaczył, jego oczy rozbłysły podekscytowaniem i wręcz natychmiastowo zapisał numer kontaktowy.
Pomyślał, że może po latach pecha, wreszcie przyszedł czas na szczęście?
Niestety, ale życie bardzo szybko przypomniało mu, jak bardzo się pomylił.
Właśnie teraz, stojąc na przystanku, w okropną ulewę, która przyszła niespodziewanie.
Czekał na autobus, który miał przyjechać już piętnaście minut temu.I to nie tak, że miał jakąś obsesje dotyczącą punktualności.
Rozumiał to, że autobusy czasem przyjeżdżają później.Ale akurat dzisiaj był umówiony na rozmowę kwalifikacyjną w sprawie posady nauczyciela....
I naprawdę nie mógł się spóźnić.
- No świetnie, po prostu świetnie. - oburzony mamrotał pod nosem.
Przez chwilę chodził w te i z powrotem, zastanawiając się kiedy wreszcie pojawi się ten cholerny autobus.
Minęło kolejne pięć minut i dalej nic.
W końcu z nudów zaczął czytać ogłoszenia zamieszczone na szybie, a jego uwagę przykuł wielki czerwony napis.
W dniach 21-22-03.2024r autobusy nie kursują.
Za utrudnienia przepraszamy.Gabriel natychmiast zmarszczył brwi.
Boże mogłem przeczytać to wcześniej... !
Ale okej w takim razie wezwę taksówkę.
CZYTASZ
Naucz mnie kochać
Romansa- Czy kiedykolwiek w życiu będę miał szansę poznać smak prawdziwej miłości? To pytanie od wielu lat zaprzątało głowę Gabriela Karela. Dodatkowo, często powtarzał, że chyba musiał urodzić się pod jakąś ciemną gwiazdą, ponieważ to niemożliwe żeby je...