Rozdział 4 COLIN

1.6K 10 0
                                    



Byłem wkurwiony złość rozsadza mnie od środka. Co ten jebany Pan P sobie myśli no co kurwa . Najchętniej podszedł bym do niego i rozjebał mu łeb o najbliższy kant . Patrzył na mnie i sprawdzał moją wytrzymałość . Wiedziałem że wybrał Wiole by mnie zdenerwować ale nie tylko . Wi była młoda a on starym zbokiem jest i tyle . Całe szczęście jeszcze dzieci mu nie zaczęły się podobać skurwielowi . Choć w tym przypadku chuj wie co tam z jego szafy wyskoczy .

Złapał dziewczynę za włosy i podprowadził do stołu w rogu pomieszczenia . Popchnął ją na niego aż zgięta w pół przyległą do niego piersiami . Zadarł jej sukienkę do góry , ręce przypiął kajdankami do łańcucha zwisającego z sufitu . To spowodowało że ciało dziewczyny napięło się i pośladki były bardziej wypięte . Powiedział coś do jej ucha zrobiła dziwną minę rozstawiając przy tym nogi szerzej . Pan P podszedł do gabloty i wyciągnął z niej skórzany gruby , szeroki , czarny pas . Strzelił z niego w powietrzu i z miną totalnego pojeba podszedł od tyłu do Wi . Ściągnął marynarkę , koszulę przeczesał włosy palcami i zamachnął pasem . Odgłos uderzenia skóry o skórę był bardzo głośny , ale pasek nie wylądował na pośladkach dziewczyny . Tylko na jej plecach tworząc krwawe wybroczyny . 

Zamarłem jak i wszyscy w pomieszczeniu doszło do jawnego przekroczenia zasad panujących w Podziemiu . A mówiła ona nie krzywdzić nikogo kto tego nie chce i nie potrzebuje . Dzięki zasadom każdy znał granicę drugiego człowieka i jej nie naruszał . Gdyby ktoś jednak chciał przekroczyć niepisaną granicę zostałby natychmiast wyrzucony z klubu . A ten psychol właśnie trzeci raz uderzył dziewczynę w plecy . Wi wyłączyła umysł nie krzyczała zrobiła to czego ją nauczyłem . Znalazła w sobie takie miejsce w którym schowała siebie .

Pan P czekał i badał sytuację jak daleko może posunąć się w swoim szaleństwie zanim ktoś zareaguje . Ruszyłem w jego kierunku stwierdziłem że nie zależy mi co ze mną będzie po prostu uduszę gnoja własnymi rękami. Złapałem go za rękę która opadała już na plecy Wioli , wyrwałem mu pasek i przypierdoliłem mu nim w ryj . Padł na ziemię doskoczyłem do skurwiela i poprawiłem mu łamiąc tym razem nos . Wstałem i chciałem mu sprzedać kopa ale nie wiem skąd wyskoczył Gruby i dwóch ochroniarzy.

Colin kurwa nie szarp się już mu pokazałeś gdzie jego miejsce .

Jeszcze nie, prosił się o to od dawna .

Wiem .

Chuja wiesz . Zrobił to specjalnie .

Widziałem na kamerach . Ogarnę to .

Tak . Zamieciesz to pod dywan i wpuścisz popaprańca tu z powrotem .

Zajmij się Wi ona potrzebuje cię teraz .

Daj słowo Gruby że więcej go do niej nie dopuścisz .

Postaram się ,wiesz przecież jak to wygląda.

Nie pierdol . To twoja wina Gruby . On naruszył zasady kluczowe dla tego miejsca. Jak nic nie zrobisz stracisz klientów . Będą bać się tu przy przychodzić .

Zrobię kurwa co będę mógł .

Oby .

Podziemie #2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz