PARĘ MIESIĘCY PÓŹNIEJ
Od spotkania w Podziemiu chłopaki byli jak to się mówi nie swoi . Coś ukrywali . Szeptali po kątach i zrobili się drażliwi . Dosłownie żadnemu nic nie można było powiedzieć by zaraz z tego powodu nie było jakiejś awantury . Izka na dniach miała rodzić a Seby nigdy nie było . Zresztą jak każdego z nich . Nasze podziemne dziecko pierwsze w rodzinie mogło przyjść na świat dosłownie lada chwila . Byłyśmy z dziewczynami na to przygotowane jak tylko się dało . Rodzice Izy nie bardzo interesowali się faktem że ich jedyna córka da im wnuka . Śmiem twierdzić że są obrażeni na nią i twierdzą iż Seba specjalnie ją zapłodnił by dobrać się do ich majątku . Większej głupoty to ja nigdy nie słyszałam . Ale skoro postanowili wyprzeć się jedynej córki to niech płoną w piekle .
Stałyśmy się samotnymi niezależnymi kobietami . Niby partnerzy byli ale jak by ich nie było . Każda z nas mała mnóstwo spraw do ogarnięcia więc nie zdawałyśmy sobie sprawy że od chwili pojawienia się Jurka Wacha minęło już kilka miesięcy . Długie niekończące się samotne miesiące .
Mila z moją mamą rozkręciły fundację i z tego tytułu nie miały na nic czasu . Biurokracja i urzędy pochłaniały strasznie dużo godzin w ciągu dnia . Liczba kobiet potrzebujących wsparcia w naszym rejonie rosła z każdym dniem . Było to bardzo alarmujące zjawisko . Tylko jak to u nas na zaścianku nikt nie widział problemu . Zresztą takich spraw raczej nikt nie zgłasza bo nie wypada . Sąsiedzi nie słyszą bo po co z sąsiada wroga sobie robić .
Mila za to powtarzała - dobrze że mają do kogo przyjść. Gdyby nie my nie miały by nikogo po swojej stronie . Zostały by same ze swoimi krzywdami i to pewnie kończyło by się jeszcze większymi problemami .
Ostatnio nawet całe miasto huczało że jakaś kobieta z dachu skoczyła mając dwoje dzieci pod pachą . Straszna tragedia , a wcale nie musiało do tego dojść . Gdyby ktoś wcześniej wykazał odrobinę dobrej woli i podał kobiecie pomocną dłoń . Dopiero w trakcie śledztwa wyszło że to była żona jakiegoś policjanta . I stwierdzono iż maltretował kobietę od lat . W końcu tama puściła i zrobiła co zrobiła . Tylko że dla większości była już zaszufladkowana . Oczywiście orzeknięto - na pewno musiała być zdrowo rąbnięta . Bo przecież nikt normalny by czegoś takiego nie zrobił . Banda hipokrytów od siedmiu boleści .
Puchłam z dumy że Mila i moja mama po dramatycznych przejściach w swoim życiu ,potrafiły oddać siebie drugiemu człowiekowi. Zaufać innym ludziom . To było bardzo ważne dla ich spokoju ducha .
Obie były ofiarami przemocy i to brutalniej . I głównie takimi kobietami się zajmowały . Skrzywdzonymi duszami nie mającymi się gdzie podziać . I według istniejących norm nie zasługiwały na tą pomoc .
Bo kto przejmował by się żonami które są gwałcone czy bite a oprawcą jest ich własny mąż .
Podwójna moralność tego miasta mnie przerażała . Demoralizacja ludzi również . A to mnie oceniano najniżej . W tym względzie aż tak wiele się nie zmieniło . Po prostu moja ranga wzrosła zdaniem co niektórych do miana burdel mamy . Tylko klub i klienci bardziej wypasieni .
Gruby utknął w przygotowaniach do kampanii wyborczej . A wybory były tuż tuż . Musiał współpracować z tą niewydarzoną kobietą Małgorzatą Wach . Z tego tytułu chodził wściekły jak bąk . A że stres w jego przypadku powodował brak apetytu. To nasz Bogdan już taki gruby nie był . Po za tym mieszkał z moją mamą która za cel postawiła sobie zdrowe odżywianie całej rodziny . Więc i mój przyjaciel nie uniknął tego procederu . Cóż nie widziałam by był niezadowolony . Wręcz przeciwnie , między nim a moją mamą coś ewidentnie się działo . Dawno nie widziałam jej takiej szczęśliwej i nie zahukanej to dobrze wróżyło na późniejszy czas. Moje rodzeństwo też odnalazło się w tym całym bałaganie . Dzięki treningom z chłopakami byli bardziej do ujarzmienia .
CZYTASZ
Podziemie #2
RomantikW życiu nie zawsze układa się tak , jak tego na początku swojej drogi oczekujemy . Ja miałam marzenia jak każda młoda kobieta,chciałam zobaczyć świat . Doświadczyć czegoś więcej niż to zapomniane przez Boga miasto. Pragnęłam wydostać się z tej zapy...