Rozdział II

15 2 9
                                    

Szliśmy razem z moim rodzeństwem przez stare osiedla. Często tam chodzimy. Jest tam kilka opuszczonych domów i dwie stodoły. Gadaliśmy o jakiś głupotach śmiejąc się razem

U – Patrzcie drzwi stodoły są otwarte!

Ukraina zaczęła iść w ich stronę szybkim krokiem. Ta budowla od zawsze była zamknięta. Nie dało też się do niej dostać przez okna czy jakiekolwiek dziury gdyż takich nigdzie nie było, a drzwi były zamknięte kłudką.

K – Ukraina czekaj! Tam może być niebezpiecznie!

B – Właśnie poczekaj, Kazachstan ma rację!

U -  Oj tam dajcie spokój!

Podbiegliśmy do niej i weszliśmy za nią do stodoły. Niebieskowłosa szła pewnym krokiem lecz my wręcz przeciwnie. Nikt nie był przekonany co do jej pomysłu.

U – No dalej chodźcie! Tu są dwa piętra!

Zaczęła wchodzić po drewnianych schodach, które skrzypiały po każdym pewnym kroku Ukrainy

R – Украина złaź z tamtąd!

Warknąłem przez co ona podskoczyła będąc już u góry. Nagle Deski pod nią zaczęły skrzypieć. Skrzypiały bardzo głośno. Za głośno. W tej chwili drewno pod nią zaczęło się łamać.

B – Ukranina!

Pojedyńcze kawałki desek zaczęły spadać na dół przez co Ukraina zrobiła krok w tył co było jej największym błędem. Piodłoga natychmiastowo się pod nią zarwała. Zamknąłem oczy. Jedyne co słyszałem to jej krzyki i drewno upadające na ziemię. Otworzyłem je dopiero gdy wszystko ucichło. Moim oczą ukazała się moja siostra leżąca zakrwawiona w deskach, a raczej ich odłamkach. Spojrzałem na Kazachstan który zakrywał usta patrząc na ciało dziewczyny, a potem na Białoruś która ledwie przytomna ze strachu upierała się o ceglaną ścianę. Gdy się ocknąłem podbiegłem do Ukrainy i szarpałem jąpróbując ją obudzić. Z karzdym ruchem coraz więcej szkarłatnej cieczy wypływało z jej czaszki

R – Ukrainaaa! Wstań! Украина proszę!

Z – Россия! Россия!

Nagle gwałtownie się obudziłem. Zobaczyłem przed sobą swojego ojca i Ukrainę. Całą i zdrową, nawet nie była lekko podrapana.

Z – Idioto, nastraszyłeś nas.

R – Co się stało?

U – Po tym jak zjedliśmy pizze Białoruś poszła do siebie, a my stwierdziliśmy że sobie obejrzymy „Facetów w czerni" ale ty po kilku minutach usnąłeś więc ściszyliśmy telewizor. Po jakimś czasie zacąłeś się wiercić, a potem krzyczeć. Musieliśmy cię obudzić bo się baliśmy że sobie jeszcze coś zrobisz.

Z – i na dodatek zagłuszałeś telewizor.

R – Aha?

U – Co ci się śniło

R – W skrócie zawaliła się pod tobą stodoła i chyba umarłaś

U – Nieźle

Z – Chłopcze czego ty się naoglądałeś?

R – Nie wiem? Sam mi horrory w wieku ośmiu lat poszczałeś

Z – Dobra nieważne.

Nagle po pokoju rozległ się dźwięk odkluczania drzwi

U – Może tym razem ECPU.

R –  Oj na pewno, СССР strzeż się

Z – Ojej to mój koniec

K – Hejka!

Krzyknął Kazachstan z przed pokoju

Z – Siema

U – Hej

R _ Hejka gejka naklejka, co nie? Jak tam na wypadzie s chłopakiem?

K – Daj spokój nie jestem z nim

R – Gadasz bzdury

K – Gdzie Białoruś? Kupiłem jej babeczki o które mnie prosiła (mam na myśli te takie babeczki z paczki do zrobienia samemu od Dr.Edker, tak na marginesie są super polecam kupić, opłaca się)

U – Na górze u siebie

Wtedy Kazachstan zaczął iść w stronę pokoju siostry znikając za rogiem.

Z – Oglądamy dalej ?

U – Jeszcze pytasz?

W tym momencie mój ojciec wziął pilot i odpałzował film.

Więc mówiłem przez sen? Nigdy nie miałem takich problemów. Ile słyszeli? Nie mam pojęcia. Może często mi Si,ę to zdarza ale nie zdaję sobie z tego sprawy BO ZAWSZE ŚPIĘ SAM. No z wyjątkiem takich sytuacji. Ciekawe.

W sumie spotkał bym się z Ameryką albo Niemcami. Ale lekko mi się nie chcę. Od początku wakacji nie wyszedłem z domu z nikim z poza mojej rodziny. Jak przyjdzie rok szkolny to będę takim odludkiem że szkoda gadać. Nie lubię tam chodzić. Jest strasznie nudno, a baba z matmy po tym jak podłożyłem jej nogę i złamała sobie nos raczej mnie nie lubi. Przynajmniej śmiesznie było. Albo wtedy gdy razem z USA popsikaliśmy podłogę przed pokojem nauczycielskim płynem do dezynfekcji i baba z religji się wyjebała. To było jeszcze śmieszniejsze bo ona jest karłowata, ma z 145 com wzrostu.

Tak sobie rozmyślałem że aż film się skończył.

Z – Puźno już.

U – A która jest

Z – 23.40

R – O jacie. Idę się wykompać.

Wstalem i skierowałem się do łazienki. Postawiłem na szybki zimny prysznic.

Po kompieli poszedłem do kuchni, wziałem jogurt pitny łaciate truskawka z borówką i skierowałem się do mojego pokoju. Zamknąłóem drzwi i usiałem się na łóżku wypijając do końca jogurt, po czym rzuciłem nim do kosz, trafiając. Położyłem się na meblu wpatrując się w sufit. Poczułem się dość... ¿samotnie? Nie mam pojęcia jak to określić. Czasami po prostu czuję się tak pusto...

Nawet nie zauważyłem kiedy usnąłem.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

760 słów

Nadal nie wiem co jest moją inspiracją do pisania tej książki

Pole pełne kapusty |Countryhumans Soviet Family|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz