Szliśmy razem z moim rodzeństwem przez stare osiedla. Często tam chodzimy. Jest tam kilka opuszczonych domów i dwie stodoły. Gadaliśmy o jakiś głupotach śmiejąc się razem
U – Patrzcie drzwi stodoły są otwarte!
Ukraina zaczęła iść w ich stronę szybkim krokiem. Ta budowla od zawsze była zamknięta. Nie dało też się do niej dostać przez okna czy jakiekolwiek dziury gdyż takich nigdzie nie było, a drzwi były zamknięte kłudką.
K – Ukraina czekaj! Tam może być niebezpiecznie!
B – Właśnie poczekaj, Kazachstan ma rację!
U - Oj tam dajcie spokój!
Podbiegliśmy do niej i weszliśmy za nią do stodoły. Niebieskowłosa szła pewnym krokiem lecz my wręcz przeciwnie. Nikt nie był przekonany co do jej pomysłu.
U – No dalej chodźcie! Tu są dwa piętra!
Zaczęła wchodzić po drewnianych schodach, które skrzypiały po każdym pewnym kroku Ukrainy
R – Украина złaź z tamtąd!
Warknąłem przez co ona podskoczyła będąc już u góry. Nagle Deski pod nią zaczęły skrzypieć. Skrzypiały bardzo głośno. Za głośno. W tej chwili drewno pod nią zaczęło się łamać.
B – Ukranina!
Pojedyńcze kawałki desek zaczęły spadać na dół przez co Ukraina zrobiła krok w tył co było jej największym błędem. Piodłoga natychmiastowo się pod nią zarwała. Zamknąłem oczy. Jedyne co słyszałem to jej krzyki i drewno upadające na ziemię. Otworzyłem je dopiero gdy wszystko ucichło. Moim oczą ukazała się moja siostra leżąca zakrwawiona w deskach, a raczej ich odłamkach. Spojrzałem na Kazachstan który zakrywał usta patrząc na ciało dziewczyny, a potem na Białoruś która ledwie przytomna ze strachu upierała się o ceglaną ścianę. Gdy się ocknąłem podbiegłem do Ukrainy i szarpałem jąpróbując ją obudzić. Z karzdym ruchem coraz więcej szkarłatnej cieczy wypływało z jej czaszki
R – Ukrainaaa! Wstań! Украина proszę!
Z – Россия! Россия!
Nagle gwałtownie się obudziłem. Zobaczyłem przed sobą swojego ojca i Ukrainę. Całą i zdrową, nawet nie była lekko podrapana.
Z – Idioto, nastraszyłeś nas.
R – Co się stało?
U – Po tym jak zjedliśmy pizze Białoruś poszła do siebie, a my stwierdziliśmy że sobie obejrzymy „Facetów w czerni" ale ty po kilku minutach usnąłeś więc ściszyliśmy telewizor. Po jakimś czasie zacąłeś się wiercić, a potem krzyczeć. Musieliśmy cię obudzić bo się baliśmy że sobie jeszcze coś zrobisz.
Z – i na dodatek zagłuszałeś telewizor.
R – Aha?
U – Co ci się śniło
R – W skrócie zawaliła się pod tobą stodoła i chyba umarłaś
U – Nieźle
Z – Chłopcze czego ty się naoglądałeś?
R – Nie wiem? Sam mi horrory w wieku ośmiu lat poszczałeś
Z – Dobra nieważne.
Nagle po pokoju rozległ się dźwięk odkluczania drzwi
U – Może tym razem ECPU.
R – Oj na pewno, СССР strzeż się
Z – Ojej to mój koniec
K – Hejka!
Krzyknął Kazachstan z przed pokoju
Z – Siema
U – Hej
R _ Hejka gejka naklejka, co nie? Jak tam na wypadzie s chłopakiem?
K – Daj spokój nie jestem z nim
R – Gadasz bzdury
K – Gdzie Białoruś? Kupiłem jej babeczki o które mnie prosiła (mam na myśli te takie babeczki z paczki do zrobienia samemu od Dr.Edker, tak na marginesie są super polecam kupić, opłaca się)
U – Na górze u siebie
Wtedy Kazachstan zaczął iść w stronę pokoju siostry znikając za rogiem.
Z – Oglądamy dalej ?
U – Jeszcze pytasz?
W tym momencie mój ojciec wziął pilot i odpałzował film.
Więc mówiłem przez sen? Nigdy nie miałem takich problemów. Ile słyszeli? Nie mam pojęcia. Może często mi Si,ę to zdarza ale nie zdaję sobie z tego sprawy BO ZAWSZE ŚPIĘ SAM. No z wyjątkiem takich sytuacji. Ciekawe.
W sumie spotkał bym się z Ameryką albo Niemcami. Ale lekko mi się nie chcę. Od początku wakacji nie wyszedłem z domu z nikim z poza mojej rodziny. Jak przyjdzie rok szkolny to będę takim odludkiem że szkoda gadać. Nie lubię tam chodzić. Jest strasznie nudno, a baba z matmy po tym jak podłożyłem jej nogę i złamała sobie nos raczej mnie nie lubi. Przynajmniej śmiesznie było. Albo wtedy gdy razem z USA popsikaliśmy podłogę przed pokojem nauczycielskim płynem do dezynfekcji i baba z religji się wyjebała. To było jeszcze śmieszniejsze bo ona jest karłowata, ma z 145 com wzrostu.
Tak sobie rozmyślałem że aż film się skończył.
Z – Puźno już.
U – A która jest
Z – 23.40
R – O jacie. Idę się wykompać.
Wstalem i skierowałem się do łazienki. Postawiłem na szybki zimny prysznic.
Po kompieli poszedłem do kuchni, wziałem jogurt pitny łaciate truskawka z borówką i skierowałem się do mojego pokoju. Zamknąłóem drzwi i usiałem się na łóżku wypijając do końca jogurt, po czym rzuciłem nim do kosz, trafiając. Położyłem się na meblu wpatrując się w sufit. Poczułem się dość... ¿samotnie? Nie mam pojęcia jak to określić. Czasami po prostu czuję się tak pusto...
Nawet nie zauważyłem kiedy usnąłem.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
760 słów
Nadal nie wiem co jest moją inspiracją do pisania tej książki
CZYTASZ
Pole pełne kapusty |Countryhumans Soviet Family|
Fiksi PenggemarKsiążka jest pisana z perspektywy Rosji mieszkającego w dużym domu wraz z swoim ojcem i trójką rodzeństwa. Wszystko w życiu Rosji jest wspaniale do czasu. Najpierw problemy prywatne Rosji, a potem wielka tragedia. Czy tragedia coś zmieni w reakcjach...