Rozdział 19

5.6K 205 38
                                    

Elena:
- nie, nie....NIE!... FEDERICO!- krzyknęłam przerażona, bałam się o Federico, o siebie i o wszystkich którzy narażają się dla nas, zaczęłam się szarpać ile sił jeszcze mi pozostało - nieeeee, Federico ratuj!- krzyczałam co chwilę aż ktoś nie zatkał mi ust dłonią. Dopiero wtedy spojrzałam kto mnie próbuje porwać, a to był Luka, poczułam niewyobrażalną ulgę a on po chwili zdjął rękę z mojej buzi
- Luka- wyszeptałam a on się do mnie uśmiechnął a następnie mnie przytulił
- oczywiście że ja, a niby kogo się spodziewałaś - zaśmiał się cicho
- księcia z bajki głupku - odpowiedziałam mu wywracając oczami
- twojego księcia zaraz wezmą jego ludzie więc luzuj swoje mokre od podniecenia majty i chodźmy - powiedział ciągnąc mnie w nieznanym mi kierunku. Stanęłam ponieważ strasznie bolała mnie noga, spojrzałam w dół a tam miałam odłamek szkła wbity w udo
- Luka - powiedziałam wystraszona - Luka stój moja noga - dodała. A on odwrócił się do mnie i spojrzał na moją zakrwawioną nogę
- osz kurwa - powiedział a po chwili wziął swoją koszulkę rozdarł od dołu i zaczął wiązać wokół wbitego szkła
- aaaaałłłłł- mówiłam czując cholerny ból, a on na koniec podmuchał ranę i wstał
- musi obejrzeć twoje kuku lekarz ale myślę że przeżyjesz - uśmiechnął się do mnie Luka a po chwili ruszył dalej - nie mamy czasu, musimy iść - dodał szybko.
- gdzie się mamy spotkać Luka?- zapytałam starając się jakoś iść
- ale z kim mała?- zapytał nie patrząc na mnie
- z Federico i jego ludźmi - powiedziałam spokojnie, chociaż w środku byłam przerażona
- emmm...już niedaleko - czy on właśnie kłamie? Dobrze wiem kiedy to robi, gdy kłamie to charakterystycznie mówi i drapie się ....zaczął nagle się drapać po głowie
- Luka...- zero reakcji, dlatego stanęłam w miejscu i wtedy mnie olśniło- Luka a powiedz mi kiedy ona zdążyła Cię zakneblować?w sensie Catherina- zapytałam ruszając ponownie za nim
- Elena będziesz teraz drążyć to upokarzające zdarzenie?- zapytał już lekko zły
- chciałam wiedzieć bo widzisz ona była zamknięta w piwnicy a później gdy ją przyprowadzili to została ....zamordowana - powiedziałam patrząc w jego plecy. Nagle Luka stanął i odwrócił się w moją stronę
- chyba za mocno uderzyłaś się w głowę mała - powiedział tym razem z wymuszonym uśmiechem....jasna cholera, cofnęłam się o jeden krok do tyłu
- to ty kłamiesz Luka....znam Cię całe życie....i wiem kiedy to robisz - powiedziałam cicho a on uśmiechnął się ale poraz pierwszy tak złowieszczo, aż przeszły mnie nieprzyjemne dreszcze i czuję że jestem w czarnej dupie
- oj mała głupiutka Elena, plan Paolo sięga dalej niż myślisz - zaśmiał się inaczej niż zwykle - pracuje dla niego od lat ponieważ moi rodzice też dla niego pracują i kochana jak się dowiedział z kim moja Elena się spotkała to rozkaz był jeden słoneczko - znowu się zaśmiał a ja byłam coraz bardziej przerażona i zrozpaczona
- aaaale jjjak.... przecież znamy się całe życie Luka- załkałam
- ale jak, ale jak ..no właśnie tak kochana,byłem od małego uczony, a Ty jak się okazało stałaś się idealną wybranką do zemsty na tym Twoim Federico, a Catherina szkoda że zginęła, nieźle nam się razem bzykalo ale cóż ,takie życie - zaśmiał się znowu - a co do naszej przyjaźni....no miło było mała ale się skończyło - dodał i już chciał do mnie podejść ale ja odruchowo puściłam się pędem - nie uciekniesz mi Elena!- usłyszałam jego krzyk ale nie mogłam się teraz zatrzymać, muszę uciec od niego...od przyjaciela który nim nigdy nie był....od człowieka którego znałam ale już, jak się okazało nie znam go wcale.

Ból w nodze nie ułatwiał mi ucieczki ale chyba działa adrenalina skoro nadal biegnę. Strach, żal, i w pewnym sensie nienawiść zaczęły mnie napędzać i tylko modle się ,żeby Federico gdzieś tutaj był. W pewnym momencie zachaczylam się o korzeń który wystawał i upadłam , ból w nodze był silniejszy, jednak po chwili poczułam jak ktoś ciągnie mnie za drugą nogę i siada na mnie okrakiem

- nawet nie masz pojęcia jak kurwa wiele razy miałem ochotę cię wyruchać- zaśmiał się i zaczął brutalnie mnie całować, łzy płynęły po moich policzkach i bałam się że to już koniec, oderwał się od moich ust i uderzył mocno w policzek - taka słodka i naiwna moja Elena- dodał a po chwili rozerwał moja bluzkę
- błagam Luka....niee - płakałam starając się bronić ale on znowu mnie uderzył
- ciiii, obiecuje że będę cię ruchał ostro i brutalnie, a później zajmie się Tobą Paolo - teraz dosłownie zerwał ze mnie spodnie, znowu poczułam niewyobrażalny ból w nodze ale staram się walczyć z całych sił, to nie może tak się skończyć, poczułam jak zerwał ze mnie bieliznę i zaczął boleśnie ugniatać moje piersi, grysc je. Ręką zjechał na moją kobiecość
- Luka.....nieeeee, proszę ....nie....- płakałam
- oj tak mała błagaj mnie - zawarczał  po czym wsadził brutalnie we mnie swoje ochydne palce
- aaaaaaa- krzyknęłam płacząc a on tylko się śmiał, a ja chciałam umrzeć żeby nie czuć tego bólu, wstydu, rozczarowania i upokorzenia. Wtedy padł pierwszy strzał, po chwili kolejny a ja nie czułam jego palcy w sobie, gdzieś jakby w oddali słyszałam jakieś krzyki, słowa ale jakby to było za mgłą. Po chwili poczułam na sobie jakiś materiał , jakby ktoś mnie czymś przykrył, jednak bałam się chyba dopuścić do siebie to co się dzieję
- Elena...kochanie błagam spójrz na mnie...- słyszałam jakby w oddali - Elena to ja Federico, kochanie proszę - mówił ciągle a chwili później czuję jak unoszę się w powietrzu, otworzyłam mocno oczy jakby dotarło do mnie w końcu co się dzieje, bałam się że to Luka mnie trzyma więc zaczęłam się szarpać z całych sił - to ja Federico, już jestem przy Tobie....już jestem..- spojrzałam w jego oczy i wybucham ogromnym płaczem
- Federico....on....Luka....on mnie chciał....on wsadził we mnie swoje ochydne palce....on mnie ....ja....- nie umiałam tego wszystkiego powiedzieć to było zbyt trudne
- ciiii piękna, widziałem....on już stracił te palce, nie ma już rąk którymi cię skrzywdzi....i straci jeszcze wiele więcej - powiedział głaszcząc mnie po plechach
- tak strasznie się bałam....on ....on...jest zdrajcą....ja już nie wiem komu ufać, a komu nie ....- płakałam wtulona w niego - mam wrażenie że tylko Ty jesteś ze mną szczery - gdy to powiedziałam on położył swoje czoło do mojego
- nie umiałbym Ciebie skrzywdzić, ani zdradzić piękna...moje serce należy do Ciebie....ja należę do Ciebie - wyszeptał w moje usta
- hahaha cieszcie się póki możecie hahaha, bo Paolo jest blisko i zrobi z Tobą ty mała suko gorsze rzeczy niż ja chciałem!- krzyknął nagle Luka a ja poczułam jak ogarnia mnie ciemność.

I mamy dzisiaj kolejny rozdział 🤩🤩🙈🙈🙈🙈

Piękna i Mafiozo Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz