Pov Fang:
Udało mi się namówić Edgara na to bym mógł zostać ale zgodził się tylko dlatego że Janet też zostaję na nocEdgar:a my co? Hotel jesteśmy?
Fang: I dont think so
Edgar:he?
Fang:haha widać że ktoś tu nie zbyt umie angielski
Edgar:Fuck u
Fang:nie o to mi chodziło...
Edgar:Not my problemos
Fang:porobimy coś?
Edgar:no a co robimy? stoimy przed drzwiami od mojego pokoju i się wykłucamy o jebany angielski!
Fang:zgadnij
Edgar:nie masz pomysłu?
Fang:...Mam ale ekstremalny...
Edgar:no dawaj
Fang:zagarjmy w pokegame
Edgar:co to?
Fang:to taka gra gdzie mamy obaj patyczek w ustach i musimy go odebrać drugiej osobie
Edgar:brzmi ciekawie
W pokoju graliśmy do czasu... Kiedy przez przypadek pocałowałem Edgara...
Po chwili oderwałem usta od jego i wyglądał na bardzo zaskoczonego po czym zakrył swoją twarz w szalikuFang:w-wszystko dobrze Edgar?
Pov Edgar (Edgej)
Nie wiedziałem co odpowiedzieć fangowi ponieważ nie chce mu zdradzić tego że jestem gejem!Edgar:tak...
Przez chwilę się jeszcze nie odzywałem po czym pocałowałem Fanga z własnej woli... Zakochałem się w nim chyba...
Fang:co ty... Zakochałeś się?
Edgar:udajmy że tego nie było okej?...
Fang:przecież jestem gejem zapomniałeś?
Edgar:oh... no tak...
Fang:a ty też?
Edgar:t-tak-k...
Zmroziło mnie ponieważ wcześniej tylko collete o tym wiedziała a teraz są 2 opcje.... albo stanę się pośmiewiskiem szkolnym już totalnym albo będę jednak kogoś miał...
Fang:myślisz że moglibyśmy spróbować związku?
Chłopak przyciągnął mnie do siebie i chwile myślałem po czym odpowiedziałem szybko
Edgar:tak...
Fang:to dobrze się składa... sam byłem w tobie zakochany od miesięcy. Nie jąkaj się kochany
Edgar:Nie myślałem że ktoś może się zakochać w kimś kto jest emosem z depresją
Fang:z czym? Z depresją?
Edgar:ta...
Fang:mam na to lekarstwo
Edgar:jakiś gówniany psycholog czy co znowu?
Kieł podał mi mały kartonik popcornu i powiedział bym zjadł to a potem spróbował się przy nim zrelaksować
Edgar:ale jak popcorn ma mi niby pomóc?
Fang:uwierz mi a zobaczysz
Zjadłem troche tak jak prosił już mój kochanek można powiedzieć i oparłem się o jego klatę. A ten po chwili pocałował mnie
Fang:zaraz będzie wszystko okej~
Wyszeptał mi na dodatek do ucha
Po czym odpłynąłem. I Obudziłem się rano w łóżku a na zegarze widziałem 9.05.Edgar:Fang? Gdzie ty jesteś?
Zszedłem na dół i widziałem go przy stole z tamtą trójką jedzących płatki z mlekiem
Edgar:tu jesteś
Fang:ja nigdzie nie uciekam haha
Collete:ale zaraz musimy do szkoły bo w piątki na 9.40
Fang:faktycznie
Janet:collet? A czemu kod do furtki to 1987?
Collete:Edgar gra w jakieś tam głupie horrory i mówił że to jakaś ważna data
Czy cośPowiedziała przełykając płatki
Edgar:e tam głupie horrory... WAS TAHT THE BITE OF 87"?
Fang:a o fnaf mu chodzi
Collete:co tam u was tak btw?
Fang:we are togheter~
Collete:w jakim sensie?
Janet:czy w tym którym myślę?
Edgar:ta...Podszedłem I pocałowałem fanga ponieważ... dziwnie tego potrzebuje...
_________________________________________
Oto kolejny rozdział. (Kur super krótkie czekanie)
472 słowa
CZYTASZ
||Edgar x Fang|| ●Żyletka To Krwawa Nienawiść●
RomanceTW: Depresja 16+ Samookaleczenie I tym podobne Z początku jest cringe ale potem już jest bardziej poważnie Miłego czytania