rozdział 7.

622 19 2
                                    

Przez kolejne dni pracowaliśmy nad planem, starając się znaleźć sposób, żeby pokonać Tony'ego i oczyścić nasze imię. Wiedzieliśmy, że musimy być ostrożni, ale byliśmy zdeterminowani, żeby osiągnąć sukces.

W końcu nadszedł dzień, w którym mieliśmy wprowadzić nasz plan w życie. Spotkaliśmy się w naszym tajnym miejscu, gotowi do działania.

- Czy wszyscy są gotowi? - zapytał David, patrząc na nas.

- Tak, jesteśmy gotowi - odpowiedzieliśmy zgodnie.

- Dobrze. Pamiętajcie, że musimy być ostrożni. Nie możemy pozwolić sobie na żadne błędy - powiedział, a my skinęliśmy głowami.

- Vera, jesteś pewna, że dasz radę? - zapytał Cameron, patrząc na mnie z troską.

- Tak, jestem pewna. Musimy to zrobić - odpowiedziałam, czując, że mam przed sobą trudne zadanie.

- Dobrze, ruszajmy - powiedział David, a my zaczęliśmy działać.

Plan był skomplikowany, ale wiedzieliśmy, że musimy go zrealizować, żeby osiągnąć sukces. Przez kolejne godziny pracowaliśmy nad jego wykonaniem, starając się nie popełnić żadnych błędów.

Wszystko zaczęło się od spotkania z ludźmi, którzy mieli nam pomóc w zdobyciu dowodów przeciwko Tony'emu. Nasza pierwsza misja była ryzykowna - musieliśmy zdobyć dokumenty, które mogłyby udowodnić jego przestępcze działania. Felix i Harry mieli za zadanie włamać się do jego biura, podczas gdy ja, Cameron i Theodor mieliśmy zapewnić im osłonę.

Wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwe. Tony był człowiekiem ostrożnym i zabezpieczył swoje biuro najlepiej, jak tylko mógł. Ale my mieliśmy przewagę - mieliśmy ludzi, którzy znali się na rzeczy.

Spotkaliśmy się w pobliżu biura Tony'ego. Felix i Harry byli już gotowi do działania.

- Pamiętajcie, musimy działać szybko i sprawnie. Każda sekunda się liczy - powiedział David, patrząc na nas z determinacją.

- Będziemy gotowi na każdą ewentualność - odpowiedział Cameron, trzymając rękę na moim ramieniu.

Felix i Harry zaczęli pracę nad otwieraniem zamków, podczas gdy my staliśmy na czatach. Serce biło mi mocno, wiedząc, że najmniejszy błąd może nas kosztować życie.

Po kilku minutach drzwi do biura były otwarte. Wszyscy weszliśmy do środka, starając się działać jak najszybciej. Felix i Harry zaczęli przeszukiwać biuro, szukając dokumentów.

- Znaleźliśmy coś - powiedział Harry, trzymając w rękach plik dokumentów. - To może być to, czego szukamy.

- Dobra, wynosimy się stąd, zanim ktoś nas zauważy - powiedział Theodor, spoglądając na mnie z niechęcią, ale jednocześnie z determinacją.

Wyszliśmy z biura tak szybko, jak tylko się dało, starając się nie wzbudzać podejrzeń. Kiedy byliśmy już na zewnątrz, poczuliśmy ulgę, że wszystko poszło zgodnie z planem.

- Musimy teraz przeanalizować te dokumenty i dowiedzieć się, co w nich jest - powiedział David, patrząc na plik w rękach Harry'ego.

Wróciliśmy do domu całej ekipy , gdzie zaczęliśmy przeglądać zdobyte dokumenty. Okazało się, że zawierały one dowody na nielegalne interesy Tony'ego - przestępstwa finansowe, handel narkotykami i szantaż.

- Chuj ma więcej za uszami niż jego stary, chociaż dawno gryzie piach - prychnął Harry, odpalając skręta.

- Co teraz? - zapytała Lily, która do tej pory milczała, analizując dokumenty razem z nami. - Przecież nie możemy z tym pójść na policję.

#1 Twist of fate - At the turn of loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz