8

600 16 3
                                    

Wstałam jak każdego dnia, poszłam coś zjeść a na progu kuchni zobaczyłam obu moich rodziców, już wtedy domyśliłam się o co chodzi jednak nie zaczynałam tego tematu.

- Smacznego! - rzuciłam i zajrzałam do lodówki, rodzice chcieli się odezwać jednak zanim skończyli jeść minęło trochę czasu

- Delia! Kim jest ten chłopak z którym wczoraj przyszłaś pod nasz dom? - domyślałam się że mnie to czeka, bo wczoraj przecież minęłam się z moim ojcem w drzwiach, ale liczyłam że jakimś cudem mnie nie widział

- Nikt szczególny, kolega mnie odprowadził - Widziałam że mi nie wierzą no ale nie miałam potrzeby tłumaczyć im tej całej zagmatwanej sytuacji, nasza relacja była strasznie dziwna, ale już wiedziałam że nie jest to tylko kolega, Był to Hector Fort który był mi obcy nie znałam go, Już na pierwszym spotkaniu coś w nim widziałam, widziałam jego promienny uśmiech, jego brązowe oczy, ale to nie było wszystko, bo to nie wystarcza, bo to wszystko byłoby za mało. A jednak ktoś obdarzył go tym nad ludzkim pięknem, on był dla mnie jakimś cudem jakimś pierdolonym cudem.

Dzisiaj miałam w planach, spędzić dzień, sama ze sobą ogarnąć wszystkie ważne sprawy które musze zrobić i zadbać o siebie. Zaczęłam od porannego skin care, podczas którego jak zwykle słuchałam piosenek latino i świetnie się bawiłam.
Mimo że skupiam się dziś na sobie, nie potrafie spędzić dnia bez makijażu więc kolejną rzeczą którą zrobiłam był właśnie makijaż który
dodawał mi pewności siebie i sprawiał że czułam się o niebo lepiej
wiem że to głupie i że i tak nie wyglądam dobrze mimo to za każdym razem o tym zapomniałam i nie raz przez krótki czas czułam się jak gdybym była najpiękniejszą modelką świata, a byłam jedynie sobą najbardziej nudną dziewczyną jaką możnaby było sobie wyobrazić.

Wróciłam do pokoju i stwierdziłam że spróbuję umuzykalnić parę tekstów ze swojej szuflady, wybrałam te które w tym momencie były dla mnie najlepsze, wyciągnęłam gitarę i zaczęłam przygrywać melodie, wiele prób nie było najlepszych jednak z każdą kolejną próbą było coraz lepiej, wiedziałam że w końcu wyjdzie mi to dokładnie tak jak bym chciała więc próbowałam dalej.

Muzyka jest dla mnie czymś więcej niż zwykła melodią, niż zwykłym tekstem muzyka to najprostszy sposób przekazanie emocjiMuzyka jest dla mnie czymś więcej, muzyka może być jak słoneczna łąka na której promienie słońca tańczą wraz z trawą kołyszącą się w rytm letniego wiatru
a jednocześnie może być jak burza na górskich szczytach, gdzie powiew wiatru śpiewa wieczorną balladę, burza budzi się z wielką mocą, wkraczając na scenę gdzie rozbłyski rozświetlają mroczne sekrety, a pozorna ciszą zmienia się w rozdzierający krzyk. To podróż przez różne zupełnie inne światy ale każdy z tych światów jest w nas czujemy te emocje tak silnie jak gdybyśmy byli w tamtym momencie swojego życia, a gdy ta piosenka jest przez ciebie stworzona jest to jeszcze silniejsze

grając piosenke którą stworzyłam w najgorszym okresie swojego życia czułam niepokój, przypomniałam sobie gdy płakałam całymi dniami, gdy moje ręce były pocięte, jak byłam bezradna każdy dzień był dla mnie prawdziwą męką myślałam o tym by odejść, mimo że było to bolesne teraz była to podróż, dla mnie są to głębsze wspomnienia niż zdjęcia, tak samo jest z piosenkami z lepszych chwil wszystko budzi emocje bardzo zbliżone do tych z tamtych momentów

każda z piosenek jest inna i budzi różne emocje.

Około piętnastej zrobiłam sobie przerwe by móc odczytać wiadomości od przyjaciółek, Hectora, yamala, czy mojej nauczycielki śpiewu i gitary

zastałam parę wiadomości od przyjaciółek które nie były zbytnio istotne ploty o profesor Perez i jej rodzinie

Od Pani Martinez jedynie wiadomość że zajęcia będą we wtorek

Hector natomiast pytał się o mnie i to dobrych parę godzin wcześniej, mam nadzieję że nie obrazi się że tak długo mu nie odpisałam

Przeprosiłam go i wytłumaczyłam co robię,a po napisaniu zeszłam na obiad podczas którego zostałam poinformowana że za godzinę przyjeżdża moja ciotka wraz z dwójką dzieci, po zjedzeniu wybrałam się na krótki spacer wraz z psem gdyż rodzice nie byliby zadowoleni że nie ma mnie gdy przyjeżdża rodzina

Od: Hector

Nic się nie stało spokojnie ważne że żyjesz.

Gdy tylko wróciłam zobaczyłam że rodzina postanowiła przyjechać wcześniej, przywitałam się z ciocią a maluchu do mnie podbiegły, zabrałam się z nimi do mojego pokoju szybko odłożyłam gitarę i kartki na swoje miejsce jednak moja kuzynka stwierdziła że chce żebym jej coś zagrała a ona sobie nagra na telefon miała zaledwie sześć lat więc napewno nie rozumiała muzyki w ten sam sposób co ja jednak lubiła gdy grałam i śpiewałam co było bardzo kochane, jej młodszy brat odkad pamiętam był zajawiony w piłkę i oczywiście kochał klub z Barcelony a w tym momencie mial na sobie koszulke tego klubu z nazwiskiem a raczej jego częścią Gavi wysłałam zdjęcie chłopczyka do Hectora z którym stwierdziliśmy że chłopczyk będzie grał wiele lepiej od Forta i że musi załatwić chłopczykowi jego koszulkę.

- Delia! nie pisz już, baw się z nami powiedziała dziewczynka więc oderwałam się od telefonu i zaczęłam wygłupiać się razem z dziećmi.

Dzisiejszy dzień był dla mnie wyjątkowy bo czułam się szczęśliwa czułam się jakbym nie miała żadnych zmartwień, mam nadzieję że gdy już będę dojrzała i założę swoją rodzinę zawsze będę się tak czuła.

dziękuję że jesteście ze mną mam nadzieję że nie jesteście zawiedzieni rozdziałem mam nadzieję że będę w końcu regularna ale jest ciężko muszę ogarnąć referaty teraz a potem będzie już z górki i będę miała czas na was

dajcie znać co myślicie lovki<33

No soy el Unico - Héctor FortOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz