rozdział 10.

573 16 19
                                    

                                                                         Theodor

Kolejny dzień. Jebany, następny dzień, a my nadal nie wiedzieliśmy co zrobić z tym całym Michaelem. Siedzieliśmy jak sardynki w puszce.

Zapytacie pewnie, dlaczego chce pomóc Verze, jak się nienawidzimy? Z przyzwoitości, ona zajebała Tony'ego. Pierwsze jej morderstwo w życiu, może ostatnie. Gdybym ja to zrobił, to by nie było moje pierwsze.

Siedziałem w salonie z Cam'em, Felix'em i Lily. Dziewczyny cudem wróciły późnym wieczorem, ale Vicky wzięła się od razu do pracy z Lily na rozpracowaniu wszystko o tym całym Michael'u. 

― Mamy coś ― powiedziała Vic, wchodząc do salonu z laptopem. Położyła go na blacie stolika. ― Sprawdź to, Theo.

Przesunąłem się bliżej, żeby zobaczyć, co mają. Ekran laptopa wyświetlał stronę z danymi osobowymi Michaela, ale to nie była zwykła informacja. Zdjęcia, kontakty, transakcje - mieliśmy wszystko, co mogło nas zainteresować.

― Skąd to masz? ― zapytałem, podnosząc brew.

― Zhakowałam jego konto bankowe i maile ― odpowiedziała Vicky bez mrugnięcia okiem.

― Nieźle ― mruknąłem, przeglądając dane. ― Wygląda na to, że nasz drogi Michael prowadzi podwójne życie. Pracuje dla konkurencji. To wyjaśniałoby wiele.

Cam i Felix spojrzeli na mnie z zaciekawieniem. Lily usiadła obok mnie, wpatrując się w ekran.

― I co teraz? ― zapytała Lily.

― Teraz, musimy to dobrze rozegrać ― powiedziałem, myśląc na głos. ― Musimy zdobyć więcej dowodów i wykorzystać to przeciwko niemu. Nie możemy go tak po prostu załatwić, potrzebujemy planu.

― Theo, a co z Verą? Ona jest w kiepskim stanie. ― Vicky spojrzała na mnie z troską w oczach.

― Vera... Ona sobie poradzi. Jest silniejsza, niż myślisz. Ale musimy jej pomóc, zanim zrobi coś głupiego. Michael musi zapłacić za to, co jej zrobił, ale musimy to zrobić mądrze ― odpowiedziałem, zamykając laptopa.

― Masz rację. Ale musimy być ostrożni. On ma znajomości i nie zawaha się ich użyć, żeby nas zniszczyć. ― Felix wtrącił, a Cam skinął głową na znak zgody.

― Zrobimy to po mojemu. Zbierzemy więcej informacji, zorganizujemy wszystko, a potem uderzymy tam, gdzie go najbardziej zaboli ― powiedziałem, patrząc na każdego z nich po kolei. ― Dla Very.

Wiedziałem, że nie możemy sobie pozwolić na błędy. Michael musiał zapłacić za to, co zrobił, ale musieliśmy to zrobić z głową. Vera była jedną z nas, nawet jeśli czasem się nienawidziliśmy. A to znaczyło, że nie zostawimy jej samej z tym pieprzonym bałaganem.

― Dobra, zacznijmy działać. Vicky, Lily, kontynuujcie zbieranie danych. Cam, Felix, zajmijcie się zabezpieczeniem naszych tyłów. Musimy być gotowi na wszystko ― rozkazałem, a oni wszyscy skinęli głowami, zabierając się do pracy.

To była gra na najwyższym poziomie, a stawka była wysoka. Wiedziałem, że nie będzie łatwo, ale musieliśmy to zrobić. Dla Very, dla nas wszystkich.

Napisałem do Lucasa szybkiego SMS-a, aby ten się jak najszybciej pojawił. Załatwiał jakieś sprawy na mieście, ale musiał to być. Przynajmniej musimy coś zrobić dla Very. Musimy.

Gdy usłyszałem silnik, wyszedłem na wjazd. Przejechałem dłonią włosy, podchodząc do samochodu Lucasa. On wysiadł z pojazdu, z marsową miną, co znaczyło, że jego dzień był tak samo pieprzony jak mój.

#1 Twist of fate - At the turn of loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz