-Mam wrażenie, że w ogóle mnie nie słuchasz - Powiedział Dazai, gdy siedzieliśmy w bibliotece. Fakt. Nie poświęcałem mu szczególnie wielkiej uwagi, ale to dlatego, że cały czas obawiałem się kolejnych zdjęć. Oglądałem się w kółko sprawdzając czy nikt nie stoi za rogiem. Osoba wysyłająca mi te zdjęcia nie zażądała nic, ale jestem pewien, że to tylko kwestia czasu zanim czegoś ode mnie zechce
-Przepraszam. Nadal nie czuję się za dobrze - Powiedziałem niepewnie drapiąc się po karku. Nie zamierzam nikomu mówić o tych zdjęciach. Sam odkryję, kto chcę mnie wkopać i się z nim rozprawię
- Uhh.. No dobrze.
-Jak twoja relacja z tym młodym.. Jak mu tam? Sushi?
-Atsushi. Właśnie ci o nim opowiadałem. - zaśmiał się brunet wyjmując telefon. Odblokował go i pokazał mi ich wspólne zdjęcie z tego co mi się wydaje wczoraj. Po środku zdjęcia uśmiechał się Osamu, który obejmował ramieniem Atsushiego po prawej tronie, który również się uśmiechał, a po lewej.. ku mojemu zdziwieniu stał Akutagawa
-Co tam robi..- Nie zdążyłem dokończyć, gdy Dazai zaczął pokazywać wiele innych zdjęć w trójkę z nimi
-Nie jest taki zły jak myślałem. Fakt, jest ponury, nudny i dziwny no i nie wiem czemu Atsuhi go tak lubi.. -przewrócił oczami po czym dodał - ale da się wytrzymać
-Cieszę się. Następnym razem weź też mnie na wasze spotkanie. - Zaśmiałem się cicho
-Serio? Chciałbyś? - Bursztynowe oczy chłopaka błysnęły radością, gdy usłyszał moje słowa. Uśmiechnąłem się widząc radość na jego twarzy - Ale jesteś szefem bandy łobuzów. Nie zepsuje ci to reputacji
-"Banda łobuzów"? - Parsknąłem śmiechem. - Nigdy nie słyszałem tak głupiego określenia.
- Złośnicy, bandziory, złole -Brunet wymieniał dalej
-Przestań! - krzyknąłem zakrywając mu twarz - i moja "reputacja" szczerze bardzo mnie nie obchodzi
Brunet spojrzał na mnie lekko zdziwiony
Skłamałem. Naprawdę bałem się o siebie, zwłaszcza gdyby ktoś zobaczył te zdjęcia. A gdyby Devon je zobaczył? Na pewno wykorzystałby szansę, żeby postawić całą grupę przeciw mnie... nie sądzę, że by mnie szanowali, gdyby dowiedzieli się, że jestem gejem.. Pomimo, że nigdy jakoś konkretnie nie omawiałem z nimi tematów seksualności
Moja niepewność chyba przeszła na Osamu, który zabrał moją rękę z twarzy. Obserwując mnie uważnie. Na jego twarzy po chwili mogłem zobaczyć irytację.
-A już było tak dobrze.. -rzekł zawiedziony
-Co takiego?
-Próbowałem cię pocieszyć. Przez moment mi wyszło
-Wyszło ci -zaśmiałem się głaszcząc chłopaka po głowie. - A teraz muszę już iść. Mam zajęcia.
Spojrzałem na zegarek po czym wstałem z miejsca biorąc do ręki plecak.
-Okej.. Chuuya? - odwróciłem się, gdy chłopak powiedział moje imię
-Chciałbyś w weekend wyjść na miasto ze mną, Atsushim i tym.. Akutagawą? - Zapytał niepewnie
-Jasne. Chętnie. Sobota może być? - spytałem z uśmiechem na co brunet przytaknął - Coś jeszcze?
-Nie. Idź na lekcję.
Osamu uśmiechnął się delikatnie co odwzajemniłem wychodząc z alejki.
W sumie nigdy nie poznałem tego Atsushiego. Fakt, widziałem go raz gdy poznałem Dazai'a, ale nigdy później. Cóż. Mam nadzieję, że mnie polubi, nie chciałbym wpaść w konflikt z przyjacielem bruneta.
"On to zawsze wie jak odciągnąć mnie od natłoku spraw" - pomyślałem i z radością udałem się na lekcje
~~~
Kolejny rozdział za nami. Chyba tym razem bez żadnych opóźnień... Chociaż nie jestem pewien 😅
Jeszcze raz dziękuję wszystkim za tak ciepłe przyjęcie książki i wszystkie komentarze ❤️
XoXo do następnego 🫶🏻
•~Sky~•
CZYTASZ
Library love/ soukoku Scholl au
FanficChuuya to szkolny chuligan który uwielbia wdawać się w bójki, jednak każda jego konfrontacja musi mieć powód. Chłopak nie bije się z byle kim Pewnego dnia szukając książki przypadkowo podsłuchuje rozmowę dwóch chłopaków przy jednej z półek w biblio...