Byłam z Ethanem niecały miesiąc i zdążyłam pokochać go całym sercem. Czy to oznacza, że jestem księżniczką? Być może.
Królowa Eleonora zdecydowała, że wyśle na obóz szpiegowski mojego chłopaka i parę innych elfów.
- Będę tęsknić - oznajmiłam i pocałowałam go krótko.
- Ja też - odpowiedział i skierował się do wozu do leśnego wozu, który był kamuflażem.
I odjechał. Co ja teraz zrobię? Nigdy nie byłam w związku. Tak, wiem, że to dziwne jeśli mam 18 lat. Znaczy trochę się całowałam, ale nic więcej.
***
Obóz nie był duży. Znajdował się bardzo blisko granicy z Trolami, można nawet powiedzieć że na granicy, jednak było to miejsce, do którego nie zaglądały.
W kółeczku rozstawiono pięć dwuosobowych namiotów a pośrodku było miejsce na ognisko. Dookoła znajdowały się różne rzeczy i walizki z prowiantem. Osobiste rzeczy elfów znajdowały się w
zakamuflowanym wozie. Całe obozowisko zostało przygotowane w ten sposób, żeby nawet jak Trole tam tendy przechodziły nie było widać obozowiczów.
- Dobra, wszystko gotowe. Wyjaśnijmy sobie kilka rzeczy. - zaczął przywódca - najstarszy z elfów - Po pierwsze nie wychodzimy z namiotów po zmroku, wtedy przeciwnicy najwięcej urzędują. Po drugie, nie wolno wam hałasować, a po trzecie wykonujemy wszystkie obowiązki. Jasne? Mam nadzieję. A teraz zmykać zbierać chrust.
***
Ethan nazbierał tyle chrustu, że aż mu się wysypywało, więc postanowił zanieść to co miał do obozowiska.
Natknął się tam na przywódcę obserwującego coś przez rolnetkę. Odłożył drewno między namiotami.
- Skończyłem - oznajmił.
- Idź zbierać dalej. Nie wiadomo ile tu będziemy.
Wolał się nie narażać, więc poszedł dalej zbierać.
W lesie zobaczył dziewczynę. Dziewczynę, która ewidentnie nie radziła sobie z zadaniem.
- Pomóc? - zapytał kucając obok niej.
- Jakbyś mógł?
Czy jeśli jej pomogę to Lili się obrazi? Być może. A zresztą, wali mnie to. I tak jej nie kocham - pomyślał.
- Ja będę zbierał gałęzie a ty będziesz zanosić je do obozowiska. Pasuje?
- Jasne - uśmiechnęła się.
***
Tym sposobem nazbierali tyle, że pozostałe elfy nie musiały już zbierać.
Dziewczyna, którą poznał miała na imię Amber. Nie była wysoka wręcz przeciwnie. Miała może z metr pięćdziesiąt. Była szczupła i miała długie brązowe włosy. Podobnie co Eli. Ethan nawet ją polubił. Nigdy nie był typem, który wiązał się z kimś na długo. Preferował raczej krótkie związki.
Wieczorem kiedy kładli się się spać Amber przyszła do Ethana na pogaduchy. Naprawdę dobrze się dogadywali. Ale czy dla mnie było to dobre?
- To opisz swój związek z Lili - powiedziała Amber gdy grali w wymyśloną przez siebie grę prawda czy prawda.
- No to... - zawahał się - wiesz taki normalny. Ze względu na to co dzieje się w królestwie nie mamy tyle czasu dla siebie.
Kłamał. Nasz związek nie był normalny, a my mieliśmy dużo czasu.
- Dobra teraz ja - odezwał się ponownie - czy ktoś z naszego świata ci się podoba?
- Trudno powiedzieć - zamyśliła się - kiedyś byłam z takim jednym, ale mnie zdradził z chyba Lili? Nie jestem pewna.
Faktycznie, kiedyś był taki jeden, jednak tylko się z nim całowałam. Nic więcej.
- Ciekawe. Lili mi nic nie wspominała. No cóż.
Pogadali jeszcze chwilę, gdy Amber zasnęła w objęciach Ethana.
***
Rano zostali obudzeni przez Oliviera - przywódcę. Szybko wstali i się ubrali.
Wyszli z namiotu, gdy Ethan zorientował się, że był w jednym namiocie z Amber.
- Ethan - zawołał Olivier - chodź tu.
Podszedł do elfa i stanął obok.
- Czy ty przypadkiem nie masz dziewczyny? - zapytał.
- No mam... - odparł Eti, jednak nie wiedział jak się z tego wytłumaczyć - nie spałem z Amber, przysięgam.
- Jeśli między wami coś zajdzie to ostrzegam nie wyjdziesz z tego cały. Jasne?
- Masz moje słowo - skłamał.
***
Wieczorem Amber znowu zawitała do Ethana. Jednak tym razem nie przyszła sama. Do namiotu przyszły też inne elfy, Run, Melody, Erick i Cleo.
- Teraz ja - powiedziała Cleo - to, Run? Prawda czy wyzwanie?
- Prawda - odparł. Nigdy nie wybierał prawdy.
- Czy podoba ci się ktoś z tąd?
- Nie żeby coś, ale Melody jest ładna...- odpowiedział. Na twarzy Cleo widać było zaskoczenie i rozczarowanie.
- Hah, dziękuję - zaśmiała się Melody.
- Okej, Ethan? Prawda czy wyzwanie? - zaczął Run.
- Hmmm, wyzwanie, bo czemu nie?
- Pocałuj osobę siędzącą po twojej prawej stronie - rzucił.
Po prawej stronie Ethana siedziała Amber. Spojrzała na niego i wzruszyła ramionami.
- Jak nie chcesz to nie, ale odpadasz - dodał.
- Nie zamierzam przegrać.
Nachylił się do dziewczyny i pocałował ją. Amber ewidentnie się podobało, bo złapała go od tyłu za głowę, żeby się nie odrywał.
- Ooo hoh - zachichotał Erick - proszę proszę.
W końcu Ethan oderwał się od niej i odsunął się na bezpieczną odległość
- Dobre to było - zarechotał Run.
***
Koło północy Ethan i Amber zostali sami. Chłopak dowiedział się, że dziewczyna przychodzi do niego, ponieważ boi się ciemności i w ogóle boi się zostać sama.
- Zimno mi - odparła zawijając się bardziej w koc - mogę iść do ciebie?
- No dobra, chodź - westchnął i przytulił ją pod przykryciem.
Leżeli tak w ciszy, ale Amber najwyraźniej nie mogła usiedzieć w miejscu, bo powiedziała:
- Nie mogę zasnąć. Co robimy?
- Śpimy - rzucił i obrócił się na drugi bok. Miał dosyć marudzenia.
- No nie bądź taki - złapała go za ramię i obróciła.
- Co chcesz robić?
- Nie wiem. Spytaj się mnie o cokolwiek.
- Ulubiony kolor? - zapytał.
- Serio? Gorszego czegoś nie dało się wymyśleć?
- To ty zadaj pytanie. Ja się do tego nie nadaję.
- Dlaczego zdradzasz swoją dziewczynę? - spytała.
- Ojeju przeszkadza ci to? Z resztą to z tobą ją zdradzam, więc nie powinnaś mieć pretensji. Ale jak nie chcesz to nie. No już wynocha - odkrył koc i spróbował ją zrzucić z łóżka, ale ona uczepiła się jego jak małpka.
- Nigdzie się nie ruszam - ścisnęła go mocniej - lubię cię.
Leżeli tak przez chwilę aż w końcu Amber postanowiła zmienić ułożenie i położyła się na chłopaku patrząc mu w oczy. Byli znów tak blisko siebie, że Ethan czuł jej oddech na sobie. Patrzył w jej oczy i na jej usta. Po chwili nie mógł już tylko patrzeć. Pocałował ją krótko i obserwował jej reakcję. Ona jednak była dosyć szybka i Amber zapragnęła więcej. Włożyła ręce pod jego koszulkę i pocałowała go. Żadne z nich nie zamierzało przerywać.
Całowali się jeszcze trochę. Co dalej robili? Tego do dziś nie wiem.
CZYTASZ
Nieznany dotąd świat elfów
FantasiDolina Świtu zawsze spokojna i pogodna. W krainie elfów został zamordowany król. Mieszkańcy nie wiedzą jeszcze, że króla ktoś zabił - myślą, że umarł ze starości. Prowadzą spokojne życie. Pewnego dnia anonimowa osoba przekazuje im, że zost...