Dla Gryfonów pierwszy dzień szkoły był przyjemny i szybko dobiegł końca. Lily z przyjaciółkami siedziała przed kominkiem w pokoju wspólnym, a czwórka Huncwotów zniknęła gdzieś zaraz po obiedzie i do tej pory nie było po nich śladu.
Ale jak wszyscy wiemy w szkole takiej jak Hogwart cisza oznacza tylko ciszę przed burzą. Huncwoci siedzieli nad brzegiem jeziora zadowoleni z końca pierwszego dnia szkoły.
-Nie był wcale taki najgorszy. - Podsumował Lunatyk.
-Tak. Pamiętać co to było w zeszłym roku? - Spytał Syriusz.
-Nie przypominaj. - James się załamał na samo wspomnienie.
Huncwoci siedzieli dobrą godzinę na trawie i wesoło rozmawiali gdy nagle te ich wesołą rozmowę przerwał Rogacz.
-Patrzcie kto tam idzie! - Powiedział uradowany James. Pozostał trójka spojrzała w kierunek który wskazał. Wstali i ruszyli w jego stronę. - Smarkelusz co się tak patrzysz w to jezioro?! Chcesz popływać?! - Zawołał głośno czym zwrócił swoją uwagę wszystkich osób znajdujących się w pobliżu jeziora. Nim Severus zdążył rzucić zaklęcie Syriusz krzyknął.
-Expeliarmus!
-Wingardium Leviosa! - Krzyknął James i Ślizgon zawisł w powietrzu. - I co wygodnie ci Smarkeluszu? A może by tak cię wykąpać?! - Zakpił przesuwając go nad taflę jeziora. Severus tylko się szamotał, nieskutecznie. Nie było mocnych, żeby szarpaniem się coś zmienił.
-Odstaw mnie na ziemię! - Zawołał ze złością. A Rogacz i Łapa zaśmiali się i wymienili porozumiewawcze spojrzenia. James opuścił lekko różdżkę tak że czarne jak smoła włosy Snape moczyły się wraz z czołem w jeziorze. Po chwili James znów uniósł różdżkę do góry by zwiększyć wysokość między Ślizgonem a taflą jeziora.
-Zostawcie go! Co on znowu wam zrobił?! - Zbulwersowała się Rudowłosa dziewczyna która właśnie wyszła z przyjaciółkami na spacer i zastała taki widok.
-Nie twoja sprawa Evans! - Zawołał wesoło Rogacz. - Lepiej się w to nie mieszaj! - Posłał jej jeden ze swoich najlepszych uśmiechów. Typowo huncwocki uśmiech. - Kto zobaczyć jak Smarkelusz ląduje w jeziorze?! - Zawołał, a chórem większość odpowiedziała mu okrzykami zadowolenia z takiego obrotu sprawy. Rogacz opuścił różdżkę tym samym anulując zaklęcie. Severus z krzykiem wpadł do jeziora. Lily już chciała wbiegać do jeziora by pomóc przyjacielowi, ale poczuła parę silnych rąk oplatających ją w tali. Poczuła się tak jak wtedy w pociągu.
-Nie Lili. Nie warto. Proszę nie rób tego. - Szepnął jej do ucha Syriusz.
-To mój przyjaciel! - Powiedziała zła za to, że ją trzyma i nie pozwala pomóc swojemu przyjacielowi.
-Nie pozostawiasz mi wyboru. - Powiedział zacieśniając lekko uchwyt by Gryfonka mu się nie wymsknęła.
-Proszę wypuść mnie Syriusz! Jesteś moim przyjacielem! Jeśli naprawdę nim jesteś to mnie puść!
-Jestem też przyjacielem Rogacza. Wybacz ale cię nie puszczę. James by się wściekł gdybyś wbiegła do jeziora, a następnie mokra wracała do zamku i cała szkoła patrzyłaby na ciebie jak na jakąś ofermę czy coś. A chyba tego nie chcesz prawda? - Dziewczyna nic nie odpowiedziała, próbowała się cięgle wyrywać, ale w końcu zrezygnowała. Gdy Ślizgon w końcu wyszedł z jeziora podniósł swoją różdżkę i szybkim krokiem udał się w stronę zamku. Gdy tylko zniknął Syriusz wypuścił rudowłosą Gryfonkę.
-Jak możecie! - Powiedziała tylko i odeszła w tylko sobie znanym kierunku.
-Dlaczego oni to robią? Wciąż mu dokuczają? - Powiedziała Lily.
-Nie wiem Lily. Sam chciałbym wiedzieć dlaczego oni cały czas komuś dokuczają i ciągle robią różne numery. Wszyscy wiedzą że to oni, ale jak przychodzi co do czego nikt nic nie wie, nikt nic nie widział. - Odparł Hagrid
-Oh Hagridzie tak bardzo chciałabym żeby oni się zmienili. I zastanowili nad swoim postępowaniem.
-Zmienią się zobaczysz. Wystarczy tylko poczekać. - Powiedział dopijając swoją herbatę. - No zmykaj już. Jak cię jakiś nauczyciel przyłapię będziesz miała kłopoty. - Powiedział a Gryfonka wstała z dużego fotela na którym siedziała i rozmawiała z przyjacielem i wyszła z domku gajowego.
-Oh James dlaczego ty taki jesteś? - Powiedziała patrząc w gwiazdy, jakby to właśnie tam miała znaleźć odpowiedź. Ale odpowiedź była bardzo prosta, tyle że Gryfonka nie zdawała sobie z tego sprawy.
***********************************************************
Jest kolejny rozdział :D
Czytasz=Komentujesz=Motywujesz
CZYTASZ
Przygody Huncwotów
Fiksi PenggemarKsiążka opowiada losy huncwotów i ich przyjaciół w Hogwarcie.