4.Nowy Dom

443 11 1
                                    

Spędziłam jeszcze kilka dni na obserwacji w szpitalu, ale o dziwo nie było nudno. Każdy z braci mnie odwiedzał, dużo się śmiałam ale najlepiej spędzało mi się czas z najmłodszymi z braci czyli Dylanem, Shane'm i Tonym. Robiliśmy sobie wspólnie maratony horrorów, widziałam że Vinc i Will kręcili na to głowami ale nic nie mówili. Bracia opowiadali mi też dużo o ich szkole, w sumie to teraz też i mojej bo będę chodziła do szkoły ze Świętą Trójcą, Mówili też że gdyby się coś działo mam nie zwłocznie do nich przyjść. Czułam od nich prawdziwe wsparcie. I wydaje mi się że teraz mogę powiedzieć że mam prawdziwą rodzinę. A więc nowy etap w życiu czas zacząć.

Właśnie pakowałam resztę rzeczy i za chwilę miał po mnie przyjechać Shane. Bardzo się cieszyłam że w końcu wychodzę z tego szpitala, tak jak mówiłam nie było jakoś nudno dzięki bracią ale ja jednak nie przepadam za szpitalami. I bardzo, ale to bardzo nie mogłam się doczekać zobaczenia teraz też już mojego nowego domu...O właśnie przyszedł Shane.

-O spakowałaś się już młoda 

-Tak, możemy już jechać

-Dobra to dawaj torbę i idziemy

-Nie, nie trzeba sama poniosę 

-Powiedziałem dawaj, nie możesz się przemęczać - zaśmiałam się ale dałam mu te torbę

Wychodziliśmy już ze szpitala i kierowaliśmy się jak się okazało w stronę nie byle jakiego auta bo granatowego lamborgini. Brat odłożył moją torbę a tylne siedzenia i sam zajął miejsce za kierownicą. Jechaliśmy w ciszy, ale to nie była nie zręczna cisza. Po prostu nie mieliśmy oczym gadać a w tle leciała jakaś playlista Shane'a i była bardzo fajna.

Gdy już dojechaliśmy weszliśmy do środka, po drodze w kuchni spotkaliśmy Tonego i Dylana przywitałam się z nimi.

-Jesteś głodna młoda, chcesz coś zjeść ? - zapytał mnie starszy bliźniak 

-Nie, dziękuje nie jestem głodna

-Zjedz coś dziewczynko - powiedział Dylanek

-Ale ja serio nie jestem głodna, potem coś zjem

-No niech będzie

-Dobra to chodź oprowadzę cię po całym domu - powiedział Shane

-Okej

Shane oprowadzał mnie po całym domu (nie chce mi się tego wymieniać ale wszystko jej pokazał) A na koniec wziął mnie do mojego nowego pokoju.

-Dobra to już ostatnia rzecz, i jest to twój pokój ma oznaczenia H na pierwszą literę twojego imienia każdy tak ma, jak będziesz czegoś potrzebować to śmiało przyjdź 

-Okej dziękuje Shane - powiedziałam i go przytuliłam odwzajemnił

-To ja już nie przeszkadzam, pa.

-Pa.

Tak się prezentował mój pokój był prześliczny

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Tak się prezentował mój pokój był prześliczny

============================================

408 słów.

Mam nadzieję że się podoba postaram się wrzucać częściej rozdziały.

Jeśli macie jakieś pomysły to są one mile widziane. 

Zwariowane Życie Hailie MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz