Spędziłam jeszcze kilka dni na obserwacji w szpitalu, ale o dziwo nie było nudno. Każdy z braci mnie odwiedzał, dużo się śmiałam ale najlepiej spędzało mi się czas z najmłodszymi z braci czyli Dylanem, Shane'm i Tonym. Robiliśmy sobie wspólnie maratony horrorów, widziałam że Vinc i Will kręcili na to głowami ale nic nie mówili. Bracia opowiadali mi też dużo o ich szkole, w sumie to teraz też i mojej bo będę chodziła do szkoły ze Świętą Trójcą, Mówili też że gdyby się coś działo mam nie zwłocznie do nich przyjść. Czułam od nich prawdziwe wsparcie. I wydaje mi się że teraz mogę powiedzieć że mam prawdziwą rodzinę. A więc nowy etap w życiu czas zacząć.
Właśnie pakowałam resztę rzeczy i za chwilę miał po mnie przyjechać Shane. Bardzo się cieszyłam że w końcu wychodzę z tego szpitala, tak jak mówiłam nie było jakoś nudno dzięki bracią ale ja jednak nie przepadam za szpitalami. I bardzo, ale to bardzo nie mogłam się doczekać zobaczenia teraz też już mojego nowego domu...O właśnie przyszedł Shane.
-O spakowałaś się już młoda
-Tak, możemy już jechać
-Dobra to dawaj torbę i idziemy
-Nie, nie trzeba sama poniosę
-Powiedziałem dawaj, nie możesz się przemęczać - zaśmiałam się ale dałam mu te torbę
Wychodziliśmy już ze szpitala i kierowaliśmy się jak się okazało w stronę nie byle jakiego auta bo granatowego lamborgini. Brat odłożył moją torbę a tylne siedzenia i sam zajął miejsce za kierownicą. Jechaliśmy w ciszy, ale to nie była nie zręczna cisza. Po prostu nie mieliśmy oczym gadać a w tle leciała jakaś playlista Shane'a i była bardzo fajna.
Gdy już dojechaliśmy weszliśmy do środka, po drodze w kuchni spotkaliśmy Tonego i Dylana przywitałam się z nimi.
-Jesteś głodna młoda, chcesz coś zjeść ? - zapytał mnie starszy bliźniak
-Nie, dziękuje nie jestem głodna
-Zjedz coś dziewczynko - powiedział Dylanek
-Ale ja serio nie jestem głodna, potem coś zjem
-No niech będzie
-Dobra to chodź oprowadzę cię po całym domu - powiedział Shane
-Okej
Shane oprowadzał mnie po całym domu (nie chce mi się tego wymieniać ale wszystko jej pokazał) A na koniec wziął mnie do mojego nowego pokoju.
-Dobra to już ostatnia rzecz, i jest to twój pokój ma oznaczenia H na pierwszą literę twojego imienia każdy tak ma, jak będziesz czegoś potrzebować to śmiało przyjdź
-Okej dziękuje Shane - powiedziałam i go przytuliłam odwzajemnił
-To ja już nie przeszkadzam, pa.
-Pa.
Tak się prezentował mój pokój był prześliczny
============================================
408 słów.
Mam nadzieję że się podoba postaram się wrzucać częściej rozdziały.
Jeśli macie jakieś pomysły to są one mile widziane.
CZYTASZ
Zwariowane Życie Hailie Monet
Teen FictionCo gdyby Hailie żyła z ciocią Gabrielą a tak naprawdę jej mamą była zmarła już Lissy Monet ? Co gdyby jej ciocia miała córkę Mie i obie się nad nią znęcały ? Co gdyby one nie zginęły tylko Hailie miała już tego dość i postanowiła zadziałać ? Odpowie...