Następne kilka dni minęło mi bardzo spokojnie i jednocześnie miło. Dzisiaj miałam iść pierwszy dzień do nowej szkoły. Nawet się cieszyłam z tego powodu ponieważ może kogoś poznam. Wstałam o 6.30 i poszłam umyć twarz, nałożyłam jeszcze krem nawilżający i spf 50. Dodatkowo zrobiłam lekki makijaż, ubrałam mundurek i zeszłam na dół była już 7.15, gdy zeszłam zobaczyłam że bliźniaki już byli w kuchni i robili kawę. Chwilę później dołączył do nas Dylan ze swojego porannego treningu.
-Z kim jadę do szkoły ? - zapytałam braci
-Możesz ze mną, jak chcesz - powiedział Shane
-Okej
-Dobra to chodź możemy już jechać
Kierowaliśmy się w stronę garażu, a potem do lamborgini brata. Teraz jak już jechaliśmy to chyba zaczęłam się trochę stresować. Bo co jak nikt mnie nie polubi, co jak inni będą mnie gnębić jak w poprzedniej szkole. Chyba było widać że się stresuje bo Shane w końcu mnie zapytał...
-Ej co jest młoda, Stresujesz się ?
-Niee..
-Na pewno ?
-No okej, stresuje się
-Nie przejmuj się dziewczynko, ale pamiętaj jak by się coś...
-Tak, tak wiem mam od razu do was iść - dokończyłam za brata
-Dokładnie tak mała Hailie
Resztę drogi przejechaliśmy w ciszy, ale w tle leciała jakaś playlista Shane'a. Kiedy już dojechaliśmy wysiadłam z auta, ale brat mnie jeszcze zatrzymał i powiedział że mam iść do sekretariatu po plan lekcji i sam poszedł do reszty braci i zapewne ich wspólnych kumpli. Znalazłam sekretariat i pani tam dała mi plan lekcji i wszystko wytłumaczyła. Kiedy już wyszłam udałam się pod wyznaczoną sale i tam zebrał się wianuszek osób zainteresowanych mną, co mnie oczywiście zdziwiło. Wszyscy zaczęli zasypywać mnie masą pytań.
-To ty jesteś siostrą Monetów ?
-Noo tak
-O Boże zazdroszczę
-Jak to jest z nimi mieszkać
-To nie ty powinnaś być ich siostrą xd
-Są pewnie super
W pewnym momencie usłyszałam głos jakiejś dziewczyny która zawołała:
-Chodź pomogę ci
-Dziękuje, ja jestem...
-Tak wiem Hailie Monet chyba każdy to już wie hah
-A ty jak się nazywasz
-Ja jestem Mona
Resztę dnia spędziłam z moją nową przyjaciółką, potem była przerwa na lunch i usiadłyśmy razem. Wcześniej podeszli do mnie bracia i chcieli żebym z nimi usiadła, ale ja powiedziałam że siedzę z Moną. Dużo gadałyśmy i się śmiałyśmy aż w pewnym momenice podszedł do nas jakiś chłopak.
-Cześć Hailie jestem Jason, może się poznamy
-Okej, ja jestem chętna tylko nie wiem co na to moi bracia
-Możemy się spotykać w tajemnicy
Miałam już odpowiedzieć ale nie zdołałam bo przede mną pojawiła się cała trójka braci i pierwszy odezwał się oczywiście Dylan, bo jak że by inaczej
-Spadaj z tond one cię tu nie chcą, ale jeśli ty chcesz żeby to się dla ciebie dobrze skończyło to radzę ci spieprzaj z tond.
-I w żadnej tajemnicy się nie będziecie spotykać jasne ? - mówił tym razem Shane
-Yyyy tak.
-Do zobaczenia Halilie - szepną do mnie co oczywiście nie umknęło uwadze braci
-Żadne do zobaczenia frajerze wypad - tym razem wtrącił Tony
Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. W każdym razie potem nie działo się już nic nadzwyczajnego, więc tak minęła mi reszta dnia.
****************************************************************
493 słowa
CZYTASZ
Zwariowane Życie Hailie Monet
Teen FictionCo gdyby Hailie żyła z ciocią Gabrielą a tak naprawdę jej mamą była zmarła już Lissy Monet ? Co gdyby jej ciocia miała córkę Mie i obie się nad nią znęcały ? Co gdyby one nie zginęły tylko Hailie miała już tego dość i postanowiła zadziałać ? Odpowie...