5.Pierwszy Dzień W Nowej Szkole

417 8 2
                                    

Następne kilka dni minęło mi bardzo spokojnie i jednocześnie miło. Dzisiaj miałam iść pierwszy dzień do nowej szkoły. Nawet się cieszyłam z tego powodu ponieważ może kogoś poznam. Wstałam o 6.30 i poszłam umyć twarz, nałożyłam jeszcze krem nawilżający i spf 50. Dodatkowo zrobiłam lekki makijaż, ubrałam mundurek i zeszłam na dół była już 7.15, gdy zeszłam zobaczyłam że bliźniaki już byli w kuchni i robili kawę. Chwilę później dołączył do nas Dylan ze swojego porannego treningu.

-Z kim jadę do szkoły ? - zapytałam braci 

-Możesz ze mną, jak chcesz - powiedział Shane 

-Okej 

-Dobra to chodź możemy już jechać 

Kierowaliśmy się w stronę garażu, a potem do lamborgini brata. Teraz jak już jechaliśmy to chyba zaczęłam się trochę stresować. Bo co jak nikt mnie nie polubi, co jak inni będą mnie gnębić jak w poprzedniej szkole. Chyba było widać że się stresuje bo Shane w końcu mnie zapytał...

-Ej co jest młoda, Stresujesz się ?

-Niee..

-Na pewno ?

-No okej, stresuje się 

-Nie przejmuj się dziewczynko, ale pamiętaj jak by się coś...

-Tak, tak wiem mam od razu do was iść - dokończyłam za brata

-Dokładnie tak mała Hailie

Resztę drogi przejechaliśmy w ciszy, ale w tle leciała jakaś playlista Shane'a. Kiedy już dojechaliśmy wysiadłam z auta, ale brat mnie jeszcze zatrzymał i powiedział że mam iść do sekretariatu po plan lekcji i sam poszedł do reszty braci i zapewne ich wspólnych kumpli. Znalazłam sekretariat i pani tam dała mi plan lekcji i wszystko wytłumaczyła. Kiedy już wyszłam udałam się pod wyznaczoną sale i tam zebrał się wianuszek osób zainteresowanych mną, co mnie oczywiście zdziwiło. Wszyscy zaczęli zasypywać mnie masą pytań.

-To ty jesteś siostrą Monetów ?

-Noo tak

-O Boże zazdroszczę 

-Jak to jest z nimi mieszkać

-To nie ty powinnaś być ich siostrą xd

-Są pewnie super

W pewnym momencie usłyszałam głos jakiejś dziewczyny która zawołała:

-Chodź pomogę ci 

-Dziękuje, ja jestem...

-Tak wiem Hailie Monet chyba każdy to już wie hah

-A ty jak się nazywasz

-Ja jestem Mona

Resztę dnia spędziłam z moją nową przyjaciółką, potem była przerwa na lunch i usiadłyśmy razem. Wcześniej podeszli do mnie bracia i chcieli żebym z nimi usiadła, ale ja powiedziałam że siedzę z Moną. Dużo gadałyśmy i się śmiałyśmy aż w pewnym momenice podszedł do nas jakiś chłopak.

-Cześć Hailie jestem Jason, może się poznamy

-Okej, ja jestem chętna tylko nie wiem co na to moi bracia

-Możemy się spotykać w tajemnicy

Miałam już odpowiedzieć ale nie zdołałam bo przede mną pojawiła się cała trójka braci i pierwszy odezwał się oczywiście Dylan,  bo jak że by inaczej 

-Spadaj z tond one cię tu nie chcą, ale jeśli ty chcesz żeby to się dla ciebie dobrze skończyło to radzę ci spieprzaj z tond.

-I w żadnej tajemnicy się nie będziecie spotykać jasne ? - mówił tym razem Shane 

-Yyyy tak.

-Do zobaczenia Halilie - szepną do mnie co oczywiście nie umknęło uwadze braci

-Żadne do zobaczenia frajerze wypad - tym razem wtrącił Tony

Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. W każdym razie potem nie działo się już nic nadzwyczajnego, więc tak minęła mi reszta dnia.

****************************************************************

493 słowa

Zwariowane Życie Hailie MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz