Domówka u Jasona miała odbyć się w piątek o 20. Vincent powiedział żebyśmy nie wracali za późno jednak aż tak się tym nie przejmował, w końcu będę mieć przy sobie trójkę dobermanów i jak by tego było jeszcze mało to oczywiście mój ochroniarz będzie deptał nam po piętach. Dzisiaj był piątek dzień imprezy, właśnie szykowałam się do szkoły i miałam powiedzieć Jasonowi że będzie miał trzech niezapowiedzianych gości w postaci moich braci swoją drogą tych którzy są najbardziej agresywni. Już ubrana i gotowa zeszłam na dół gdzie byli już wcześniej wspomniani moi bracia aka. 'dobermany'.
-Witajcie moi kochani bracia - powiedziałam nie ukrywając mojego dobrego nastroju z oczywistych względów, każdy patrzył na mnie jak na idiotkę i nie wiedział co się dzieje.
-Dobrze się czujesz dziewczynko - zapytał lekko roześmiany Shane.
-A żebyś wiedział czuję się doskonale
-A no przecież dzisiaj idziemy z nią na tą całą imprezę u tego jak mu tak... Jaksona ? - powiedział znowu starszy z bliźniaków.
-Jasona!!!!!!
-No tak, tak już się tak nie bulwersuj dziewczynko - wtrąciła z chytrym uśmieszkiem Dylan.
-Mimo że musicie iść za mną nie zepsujecie mi tego.
-Tak, tak - powiedzieli jednocześnie bez żadnego przekonania.
Do szkoły jechałam z Shanem bo zazwyczaj z nim jeździłam, co nie zmienia faktu że z każdym z braci mam dobre relacje. Gdy dojechaliśmy pod szkołę wyleciałam jak oparzona i poszłam do Mony. Opowiedziałam jej wszystko że mogę iść do Jasona ale że idzie ze mną Święta trójca, pomijając ten fakt bardzo się cieszyłyśmy bo moja przyjaciółka oczywiście idzie ze mną. Potem jak zwykle spotkałam Jasona w bibliotece i zaczęliśmy rozmowę.
-Jason Vincent się zgodził tylko jest jeden haczyk...
-Dylan, Shane i Tony muszą iść ze mną
-No okej ważne, że możesz iść
-Czekaj, nie jesteś zły ?
-Oczywiście że nie
Wymieniliśmy się numerami i chłopak wysłał mi swój adres i powiedział żebym przyszła na 19. Już nie mogłam się doczekać Jupiii!!!!!!!!
W domu poinformowałam chłopców na którą mamy być i zaczęłam się szykować. Wzięłam prysznic umyłam włosy i się ubrałam następnie zrobiłam włosy i się pomalowałam. A wyglądałam tak :
Makijaż :
Fryzura :
Była już 18.30 więc trzeba było już wyjeżdżać więc zeszłam na dół gdzie czekali na mnie już chłopcy, gdy tylko mnie zobaczyli rozszerzyli oczy. Ale oczywiście pierwszy odezwał się Dylan bo kto inny ?
-Nie za krótka ta spódniczka dziewczynko ? I w ogóle czemu się tak wystroiłaś ?
-Po pierwsze to jest spodenko-spódniczka. A po drugie idę na domówkę do mojego przyjaciela.
-Ta przyjaciela - prychnęli bliźniacy
-----------------------------------------------------------------------------------------
Rozdzielę ten rozdział na 2 części i postaram się jak najszybciej wrzucić
465 słów
CZYTASZ
Zwariowane Życie Hailie Monet
Teen FictionCo gdyby Hailie żyła z ciocią Gabrielą a tak naprawdę jej mamą była zmarła już Lissy Monet ? Co gdyby jej ciocia miała córkę Mie i obie się nad nią znęcały ? Co gdyby one nie zginęły tylko Hailie miała już tego dość i postanowiła zadziałać ? Odpowie...