rozdział 5

96 5 8
                                    

Wstawiam specjalnie dla majxpl bo jest pierwszą osóbką której się spodobało<33

Pov. Chester
Dzisiaj chciałem im powiedzieć, że mam crushi. Tylko nie wiem jak się za to zabrać. Przecież nie wbiję tam i nie powiem „ej wiecie co, podoba mi się Mandy". Oj, miało się nie wydać... Ups?
Postanowiłem, że zrobię to co ona i pójdę powiedzieć po prostu, że mi się ktoś podoba.
- ej, boo... Tak jakby ten... Wiecie...
- co?
- masz crushi?
- powiedz, że tak!
- no o to chodzi
- AAAAA!
Dziewczyny zaczęły piszczeć jak nienormalne. Mandy siedziała cicho i obserwowała.
- kogo?!
- z naszego grona?
- znamy?
- proszę powiedz!
- noo... Z grona osób, które bardzo dobrze znamy
Znowu zaczęły się drzeć.

Przez następne parę dni Janet dziwnie się zachowywała, mocniej się malowała, inaczej się ubierała i takie tam.
Siedzimy wieczorem w chałupie i spojrzałem na Mandy, która nagle otworzyła szeroko oczy gapiąc się w telefon.
- mamy tydzień wolnego!
- co?- wszyscy spojrzeli na nią zdziwieni.
- tak! Szkołę zalało i mamy tydzień lub więcej wolnego!
Wszyscy się ucieszyliśmy.
- ej wiecie co, poszłabym gdzieś wszyscy razem- zaproponowała Janet.
- TAK!- krzyknęła podekscytowana Colette.
- co wy na to żeby iść do wesołego miasteczka?- zapytał Fang.
- tak!
- dobra
- kiedy?
- jutro
- spoko
- ej a możemy wziąć Edgara?- zapytała Colette.
- co się tak do niego kleisz?- zapytał Buster.
- nie kleję się! Polubiłam go, bo jest inny niż wszyscy, taki ciekawy! A po za tym on całymi dniami śpi!
- to czemu na lekcjach zasypia?- zapytała zdziwiona Shelly.
- eee, nie?
- no jak nie
- przecież na lekcjach to on cały czas ze mną gada
- pomyliłaś go z Sandym- odezwałem się.
- być może
- dobra ja idę się myć- powiedziała Mandy i wstała.
- ja idę do pokoju- powiedziałem i udałem się do góry.
Rzuciłem się na łóżko i usnąłem.

Pov. Mandy
Obudziłam się o 7 przez zasranym budzik, którego zapomniałam wyłączyć. Mam lekkie problemy z agresją i rzuciłam nim o ścianę. Stwierdziłam, że skoro mnie już obudził to już wstanę. Poszłam przemyć twarz i nałożyłam krem. Nagle usłyszałam, że ktoś wchodzi do pokoju.
- Mandy? Co to było?
- ale co?
- no taki... Co ty zrobiłaś z tym budzikiem?
- eee...
Wychyliłam się z łazienki i zobaczyłam, że Fang przygląda się zepsutemu budzikowi i małemu wgnieceniu na ścianie.
- powiedz, że nim nie rzuciłaś
- no...
- powiedz prawdę
- to w końcu chcesz usłyszeć, że nim nie rzuciłam czy prawdę?
Westchnął i poszedł z zegarkiem na dół.
Dokończyłam rozsmarowywanie kremu i pomalowałam kąciki oczu, rzęsy i usta i przebrałam się w krótkie spodenki i wielką luźną koszulkę. Związałam włosy w dwie kitki i zeszłam na dół.
- hej, co tu robisz tak wcześnie?- zapytał Chester.
- ten jebany budzik mnie obudził- pokazałam palcem na zepsuty zegarek na stole.
Nagle usłyszałam śmiech
- ten?- wskazała Colette.
- ta
Przewróciłam oczami i usiadłam przy stole.
- co będziesz robić?- zapytał Chester.
Odpowiedziałam mu niezrozumiale chowając twarz w rękach leżących na stole.
- co?
- nic- podniosłam głowę i z powrotem ją opuściłam.
- czyli będziesz spać gdziekolwiek do puki nie pójdziesz spać w pokoju?
- mhm
- czyli nie pójdziesz spać do pokoju teraz, tylko będziesz krzyczeć jeżeli ktoś ci teraz przerwie?
- przestaniesz zadawać pytania, na które znasz odpowiedź?
- ta
Kontynuowałam spanie kiedy ktoś mnie podniósł.
- ej
- cicho bądź, mówiłaś, że chcesz spać
W sumie miał rację.

Pov. Chester
Czy prowokowałem ją do gadania? Być może. Czy lubiłem patrzeć na nią jak śpi? Być może. Czy mam miliony jej zdjęć? Być może. Czy mógłbym gadać o niej całymi dniami? Być może. Za dużo o niej myślę, ok? Dzisiaj miałem spotkać się w tym wesołym miasteczku z Melodie, chciałem dzisiaj powiedzieć Mandy co do niej czuję, a Mel miała mi pomóc. Dlatego tyle rozmawialiśmy. Ona bardziej znała się na tych sprawach. Zaniosłem Mandy do jej pokoju i wziąłem do ręki jej telefon. Odblokowałem go i wyłączyłem budzik, którego ta idiotka nie wyłączyła. Tym razem musiałaby kupić nowy telefon. Już nie raz rzucała budzikami. Ona ma problemy z agresją, to jest bardziej niż pewne. Poszedłem do pokoju i napisałem do Melodie. No i później tylko przeglądałem tik toka. Nagle drzwi od mojego pokoju się otworzyły.
- CHESTER!
- co?
- JAK JA SIĘ ZNOWU ZNALAZŁAM W MOIM POKOJU?! I DLACZEGO BYŁA OTWORZONA APLIKACJA ZEGAR?!
- skąd wiesz, że to ja?
- BO TYLKO TY JESTEŚ JEBANYM STLAKEREM?!
- a Colette?
- NIEWAŻNE! SKĄD TY ZNASZ MOJE HASŁO?!
- wystarczy, że obok ciebie siedziałem kiedy odblokowywałaś telefon
- ALE!
- nie ma ale, uspokój się
- NO KUR
- zamkniesz się?! Wyłączyłem ci budzik, bo byś musiała kupić nowy telefon! Skończyłby tak jak budzik!
- a...
- jaka debilka ja nie mogę
- to... Ja idę do Colette i Edgara
Nie podobało mi się, że tyle z nimi siedzi. Coś jest na rzeczy i ja nie wiem co.
Postanowiłem ją śledzić.
Kiedy wyszła z domu szybko przebrałem buty i podreptałem za nią do sklepiku. Tylko te cholerne drzwi! Jebany dzwoneczek. Jak ja mam wejść? Może nie usłyszą? Normalnie wszechświat chyba też jest ciekawy czemu Mandy się z nimi spotyka, bo postanowił, że Griff- właściciel sklepu, zdejmie dzowneczek żeby kupić nowy. Wszedłem po cichu do sklepu i stanąłem przy ladzie.
- co jeśli nie będziemy przez to przyjaciółmi? Nie chcę go stracić! Ale ja go kocham!- KOGO KURWA KOGO?! ZAŁOŻĘ SIĘ, ŻE FANGA! ROZWALĘ MU ŁEB! Przysięgam, że byłbym w stanie to zrobić.
- Mandy... Proszę... Nie płacz, neo chcę znowu dzwonić do Chestera żeby cię uspokajał
- ja nie chcę żeby mnie uspokajał! Mam dosyć! Ja się boję! Co jak on nie będzie chciał kontynuować tej przyjaźni?! Co jak on woli tą lafirynde?!
- przestań- parsknął Edgar- przecież widać na pierwszy rzut oka, że zachowujecie się jak para, tylko w takiej relacji Love hate
- no tak... Ale...
- przestań
- Edgar... Ty nie rozumiesz... Ja się boję, że stracę przyjaciela- pod koniec głos jej się załamał. Poczułem, że płacze. Byłem jedyną osobą, przy której się rozklejała, ale ewidentnie teraz już nie jedyną. Czemu nie przyjdzie mi się o tym wygadać? Boi się czy jak? Przecież jej nie wyśmieję.
- mam dzwonić do Chestera?- zawahała się Colette.
- nie... Nie chcę żeby się o tym dowiedział...
- ale
- nie
- okej
Wróciłem bez słowa do domu. Od razu udałem się do pokoju. Zadzwoniłem na kamerkę do Mel.
- heej!
- hej
- co jest?
- nic, podsłuchałem rozmowę Mandy z Colette i Edgarem...
- i?
- i wiem tylko, że ktoś kto się jej podoba to jej przyjaciel, którego boi się stracić
- hmmm- zastanawiała się chwilę, ale nagle ją jakby olśniło- a myślałeś kiedyś nad tym, że może ona mówi o tobie?
Teraz to ja się zastanawiałem.
- nie, nie myślałem, wiem, że to niedorzeczne
- to jak ty chcesz z nią być skoro myślisz, że to niedorzeczne? Matko boska, Chester zdecyduj się!
Po jakimś czasie rozmowy nagle ktoś zapukał.
- proszę!
- hej, przeszkadzam?
Spojrzałem na telefon i na Melodie, która właśnie się rozłączyła.
- nie, a co?
- powiedzieli żebym przekazała, że za godzinę jedziemy
- okej, wziąć coś?
- nie wiem, dziewczyny szykują żarcie
- no dobra
Kiedy wyszła ja zacząłem się ogarniać. Kiedy prawie godzina minęła, zszedłem na dół.
- gdzie Mandy?- zapytał Buster kiedy już wszyscy byli.
- nie wiem
- idź ktoś sprawdzić
Poszedłem do jej pokoju.
- Mandy?
- hm?
- ej, co jest?
- nie ważne- znowu płakała. Dało się to usłyszeć.
- ważne, co się stało?
- nic
- Mandy!
- nie chcę o tym gadać!
- chodź, idziemy
- gdzie?
- no jak gdzie?
- a... Idźcie bezemnie...
- no chyba cię dupa boli, idziesz albo o własnych siłach albo cię tam zaciągnę
- matkooo
Wyszła z pokoju z małą torbą i czerwonymi oczami.
- może jednak powiesz mi o co chodzi?
Wystawiła w moim kierunku telefon. Była tam wiadomość od rodziców. Napisali, że dostanie w spadku Candy Land i że ma nie szukać innej pracy i coś tam jeszcze.
- ja nie chciałam tam pracować teraz! Kiedy ja mam to robić?!
- mam pomysł, pomyślimy o tym później, bo zaraz się spóźnimy!
- A DOBRA!
Zbiegliśmy na dół z prędkością światła.
- Mandy, płakałaś?
- nie? Nie ważne, idziemy!
Wybiegliśmy z nią z domu i rzuciliśmy się do auta. Miał prowadzić Colt a drugim autem miała jechać Shelly. Oni jedyni mieli 16 lat i mieli prawko. My podjarani jak pięciolatki nie mogliśmy wytrzymać z tyłu.

Totalna Porażka | Brawl Stars Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz