Perspektywa Uzi:
Nah. Dzisiaj szkoła! A tak fajnie było sobie posiedzieć w domku w samotności i słuchać muzyki... A teraz oczywiście trzeba iść do tej budy. Lepiej już wstanę bo ojciec się wkurwi jak to on.
Szybko ubrałam się w swoją ulu bluzkę i bluzę oraz krótką spódniczkę. Wzięłam plecak i wyszłam z pokoju zjeść śniadanie.
Czekał tam na mnie tata. Chciał o czymś pogadać ale ja nie miałam zamiaru zamieniać z nim ani słowa. Więc wyszłam z domu i poszłam korytarzem do tego więzienia.
*time skip*
YIPEEE WYSZŁAM Z TEGO OŚRODKA!
JESZCZE żyje ale dostałam 2 z matmy bo nie zrobiłam zadania czy tam jakiegoś randoma z klasy walnęłam. Będzie mała awanturka ale jak to się mówi „życie".Weszłam do domu a tu nagle w drzwiach stoi ten tata że normalnie prawie mu przywaliłam. I powiedziałam mu że nie zamierzam gadać z nim teraz o jakiś ważnych sprawach bo zamierzam rysować i słuchać muzyczki lol. A ten powiedział:
-Uzi posłuchaj kochana, musimy pogadać...
-A weź się nie będę z tobą gadać! Nie wspierasz mnie, nie rozmawiasz ze mną a tu tak nagle dla ciebie istnieje?!- odpowiedziałam podniesionym głosem.
Fakt. Nie mamy dobrych relacji z tatą.
-Myślałem nad jedną rzeczą przez długiiii czas i myśle że jesteś już gotowa...- odpowiedział ściszonym głosem.
Zdziwiona odpowiedziałam mu:
-O czym? Nie mów że-
-Tak właśnie. Jesteś już gotowa. Od dzisiaj otrzymujesz ode mnie kartę do drzwi na zewnątrz.
Ale byłam podjarana!! Zawsze ciekawiło mnie to co jest po tamtej stronie tych drzwi. Jedyne co widziałam to niebo za oknem.
-Dziękuje! Nareszcie >:3
MUHAHAHAA NARESZCIE Z TĄD UCIEKNĘ! oczywiście ojciec ni wie nic w tej sprawie. Tak to bym tej karty nie chciała.
Wręczył mi kartę i sobie poszedł.Teraz trzeba obmyśleć plan żeby tata się szybko nie dowiedział że mnie nie ma.
Już się spakowałam i nadal nie wiem jak to zrobić.*godzinę później*
Nareszcie coś wymyśliłam! Zawsze o 21 wszystkie drony idą sobie zrobić kawę i wtedy nikt nie pilnuje drzwi. Zakradnie się tam i BAM! Nie mam mnie! Genialnie to sobie ułożyłam ^w^. Teraz wystarczy włożyć poduszkę z czapką pod kołdrę i gotowe!
Zakradnęłam się do nich i schowałam się za jakąś skrzynią. Jest 20:56 więc jeszcze tylko 4 minuty.
Dobra. Teraz czas zrealizować plan! Jest 21:00 i wszyscy poszli a ja zostałam sama w pomieszczeniu. Przyłożyłam kartę do słynnych ojcowskich „Wielkich drzwi" i otworzyły się. Szybko pobiegłam daleko daleko... oczywiście zamknęłam bramę bo to by było głupie nie zamknąć.
W końcu się zmęczyłam i dalej szlam powoli szukając jakiegoś fajnego miejsca do zamieszkania. Narazie nic nie znalazłam :<.
Nadal n i c.
Wciąż P u s t k a
Zaczynał się bać...
Wszędzie się rozglądam ale nic nie widać; wszystko zakrywa gęsta mgła.Nagle coś usłyszałam.
Rozejrzałam się dookoła i zobaczyłam że ktoś za mną idzie! Szybko pobiegłam do lasu ile mi sił w nogach zostało i schowalam się za drzewem. Ta postać też tu przyszła... zauważyłam ze ma żółte oczy.
O kurwa
To dron morderczy
Już nie żyje!!! :(
Szybko uciekałam jak najdalej ale to się coraz bardziej zbliżało.Nagle ktoś mnie popchnął.
Był to ten dron...
Okazało się że to chłopak. ma białe włosy i czapkę pilota oraz długi płaszcz.Już szykował się na mnie ze swoimi pazurami i ja nagle powiedziałam:
-Proszę zostaw mnie!
On tak dziwnie się na mnie spojrzał i zauważyłam i niego smutny wyraz twarzy.
Postanowiłam uciec a on mnie złapał i powiedział.
-przepraszam ale taka moje natura.
Tak nagle zaczęłam płakać. Nie wiedziałam co zrobić. Chłopak na mnie spojrzał z wielkim współczuciem i... nagle coś mi się wbiło w rękę!
Czułam jak ktoś bierze mnie na ręce i chce coś zrobić ale nagle zemdlałam...
—————————————————-
Hehe mam nadzieje że ktoś przeczyta i może skomentuje! :3
Jeżeli ci się podoba, proszę o gwiazdkę!
629 słówミ★
CZYTASZ
N x Uzi☆彡 "Razem na zawsze"
HumorHistoria dronów. Jeden dron roboczy ma na imię Uzi, i postanawia uciec z domu. Wkoncu na drodze czeka ją niebezpieczeństwo i przy tym poznaje nowego kolegę... [moja pierwsza książkę proszę nie hejtujcie, jest tam trochę błędów orto Alę jak to się m...