[7] biology

561 42 236
                                    

Dryń.

Dryń.

Dryń.

Kurwa.

Zaraz głowa mi eksploduje.

Niech ktoś wyłączy ten cholerny budzik!

Nadal dzwoni.

Japierdole....

Otworzyłem leniwie oczy, po chwili je jednak zamykając, ze względu na rażące promienie słońca.

W końcu trochę się przebudziłem i byłem w stanie już normalnie patrzeć.

Cholera, gdzie ja jestem?!

Ah, no tak.

U Rikiego.

Ten zjeb Jake miał nie pić.

Skończony kretyn.

Westchnąłem ciężko, po czym podniosłem się do siadu i zauważyłem, że na podłodze ktoś leży.

A raczej śpi.

Na szczęście nikt obok mnie nie leży.

Jestem w pokoju, w którym graliśmy w seven minutes in heaven...

Czy to znaczy, że ja i ten chłopak...?

Otrząsnąłem się z tej myśli i wstałem z łóżka, wychodząc z pokoju.

Ta cisza jest tak błoga~

Wszyscy śpią.

Naprawdę jestem jedyną osobą, która już wstała?

Która godzina?

Cholera, prawie 13.

Zacząłem przeszukiwać każde pomieszczenie, by znaleźć Jake'a.

Ludzie śpią nawet w wannie...

W końcu znalazłem go na kanapie w salonie, a koło niego leżał jakiś chłopak.

Dziwnie znajomy chłopak.

Wywróciłem oczami i zacząłem go budzić.

— Wstawaj. — zacząłem nim szturchać.

Marudzi coś pod nosem, więc staram się już go dobudzić.

— Wody... — powiedział niemrawo, przewracając się w moją stronę.

— Na głowę ci zaraz ją wyleję, jak nie wstaniesz. — wywróciłem oczami.

— Jesus, czy ja umarłem i jestem w piekle? Bo marudzący Sunoo nad głową po imprezie to definitely signal from hell.

— Krzywdę ci zaraz zrobię i będziesz w swoim wymarzonym hell.

Prychnął śmiechem, ziewając.

— Ale serio, podaj mi wodę, skoro już mnie obudziłeś.

— A co ja jestem?

— Będziesz wracał na pieszo. — powiedział zadowolony.

— To przez ciebie tu gnijemy.

— Idź.

Westchnąłem ciężko i poszedłem mu po szklankę z wodą.

— Zadowolony?

— Rób tak częściej. — usiadł, po czym napił się. — Even better. Już wiem, kto mi będzie dawał wodę na starość. Mój najdroższy przyjaciel Sunoo.

Wywróciłem oczami.

— Fantastycznie. A teraz się zbieramy.

— No cziluj. Mamy czas.

fake dating | sunkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz