[8] Mia Khalifa

499 37 445
                                    

Wychodząc z domu Rikiego i wsiadając do samochodu Jake'a, pomyślałem sobie tylko jedno.

Ale odjebałem.

Poniosło mnie.

Ewidentnie.

Ale...nie mam jakichś wielkich wyrzutów sumienia.

Chociaż jemu samemu w życiu nie przyznam, że to z nim miałem najlepsze doświadczenia.

Te jego usta i...

— Ej. Mówię do ciebie. — szturchnął mnie Jake, więc odwróciłem głowę w jego stronę.

— Co? — spytałem lekko zdezorientowany.

— Żyj kurwa. Pytam, czy dobrze się czujesz. Gorąco ci?

Oj tak.

Zdecydowanie było gorąco.

— Wszystko okej.

— Pierdolisz. Jesteś za spokojny. Nie rób mnie w chuja.

— Dobra, było gorąco, ale do niczego większego nie doszło, bo zadzwoniłeś. Całowaliśmy się tylko i tyle. — wywróciłem oczami, zapinając koszulę.

— Tylko całowanie, ta? — spytał, ewidentnie patrząc się na to, jak zapinam guziki.

— Wbrew temu, co ci się wydaje, dokładnie tak było.

— Czyli nie ogarnąłeś tej biologii.

— Nie no, trochę mi pomógł. — odpowiedziałem, kiedy ruszył w kierunku naszych domów. — A ty?

— Co ja?

— Załatwiłeś tą swoją sprawę? Wyglądasz na trochę zdenerwowanego. Wszystko okej?

— A, to...Ta, wszystko git. — powiedział, zaciskając dłoń na kierownicy.

Czyli nie jest.

Kłamie mi prosto w twarz.

Ale widzę, że jest zmęczony i zły, więc nie będę na niego naciskać na siłę, choć nie ukrywam, że jestem ciekawy.

Jednak z drugiej strony, trochę się martwię.

Dawno go nie widziałem w takim humorze.

Liczę, że sam w najbliższym czasie mi powie.

~~~

Po powrocie do domu cały czas analizowałem sytuację z Jake'iem, totalnie zapominając, że powinienem skupić się na biologii, gdyż nauki jest w opór, a czasu na nią niewiele, jak na taką ilość materiału.

Jednak on jest dla mnie teraz ważniejszy.

Przez całą drogę praktycznie w ogóle się nie odezwał, a kiedy wyszliśmy z samochodu, pożegnał się tylko i poszedł do siebie.

No niepokoi mnie to.

Znam go całe życie i wiem, że to nie żaden gorszy czas, a coś naprawdę poważnego dla niego.

Nie chciałbym, żeby był w tych problemach sam.

A ja czuję się bezradny, wiedząc, że za szybko to mi nie powie, choć łudzę się, że może być inaczej.

Z moich przemyśleń oderwał mnie dźwięk powiadomienia, dochodzący z telefonu.

Oby to był Jake.

Wziąłem telefon i sprawdziłem.

Oho.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
fake dating | sunkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz